“Zaczynaliśmy w MDKach i znów tu jesteśmy”. Fryderyki 2020 – gala, której nie należy pomijać

Fryderyki 2020 – przeżyjmy to jeszcze raz!

Internet w ostatnich dniach wrzał od relacji z tegorocznej gali Fryderyków – pięknej i spektakularnej, która niestety przyćmiła również wydarzenia z dnia poprzedniego – wręczenie Fryderyków laureatom z 2020 roku. A nie powinna. 2020 już i tak wystarczająco dał nam w kość. Artyści o swoich wyróżnieniach dowiedzieli się przez Internet, nie doczekali się widowiskowej gali z prawdziwego zdarzenia, na swoje statuetki musieli czekać prawie rok, a brak zdjęć na ściance sprawił, że ich sukces został potraktowany po macoszemu i szybko o nim zapomniano. Dlatego też dziś zabieramy Was z powrotem na środowy wieczór, podczas którego uhonorowano laureatów Fryderyków 2020.

Zobacz również: Osiem gwiazdek, jeden pocałunek i cztery Fryderyki Krzysztofa Zalewskiego. Tegoroczna gala od kulis

Fryderyki 2020 – skromna i urocza gala

Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu Fryderyk Festiwal 2020 odbyła się w Domu Kultury Krzemień w Szczecinie. Skromna i oszczędna w środkach uroczystość w niczym nie przypominała tych telewizyjnych, pełnych animuszu wydarzeń rozgrywanych w świetle reporterskich fleszy, które znamy z ostatnich lat. Jednak było w tym wszystkim coś urokliwego, pewien powrót do korzeni. Najlepiej podsumowały to słowa jednego z odbierających statuetkę, który mówił, że wszyscy kiedyś zaczynaliśmy w podobnych MDKach, a dziś historia zatacza koło i jesteśmy tu ponownie, aby odebrać Fryderyka.

Hania Rani wodzirejką Fryderyków 2020

Absolutną bohaterką tego wieczoru została oczywiście Hania Rani – zdobywczyni aż czterech Fryderyków w kategoriach Fonograficzny Debiut Roku, Album Roku Alternatywa (Esja), Kompozytor Roku na wspólnie z duetem Dawid Podsiadło & Olek Świerkot oraz Najlepsze Nowe Wykonanie (Odprowadź piano version), gdzie również dzieliła triumfy – tym razem z Melą Koteluk. Hania poza czysto muzyczną gwiazdą zeszłorocznych Fryderyków okazała się także wyśmienitą wodzirejką, która wychodząc raz po raz po odbiór kolejnych statuetek zabawiała publiczność opowieściami o tacie, który “nie uwierzy dopóki nie zobaczy tych Fryderyków na własne oczy”, czy o reżyserze dźwięku, Piotrze Wieczorku, który kradł mikrofony z uczelni i przynosił do domu, aby mogła powstać Esja – debiutancka płyta Hani.

Fryderyk z paczkomatu

Największym minusem tej mocno odwleczonej w czasie gali, była dość mocna i widoczna absencja. Nic dziwnego, artyści od kilku tygodni wyciskają ile mogą z tego, że ponownie można grać koncerty, a wakacyjny termin gali nie ułatwił im pogodzenia ze sobą tych dwóch aktywności. Część artystów, takich jak Daria Zawiałow (Album Roku Pop Alternatywny – Helsinki) czy Muniek Staszczyk (Album Roku Rock – Syn miasta) łączyła się zatem ze Szczecinem online, część wysłała do Domu Kultury Krzemień swoich przedstawicieli. Część statuetek, prowadzący galę Piotr Metz, żartobliwie wysyłał do paczkomatów, chowając je do postawionej na scenie ogromnej skrzyni, która stała się wymownym symbolem tego wieczoru.

Fryderyki vs. hip-hop – konflikt nierozwiązany

Na scenie nie zabrakło jednak Natalii Grosiak, która odebrała nagrodę dla zespołu Mikromusic w kategorii Album Roku Muzyka Poetycka (Mikromusic z dolnej półki), Natalii Nykiel triumfującej w kategorii Album Roku Elektronika (Origo), Nocnego Kochanka z Fryderykiem za Album Roku Metal (Randka w ciemność), Czesława Mozila wyróżnionego za Album Roku Muzyka Dziecięca i Młodzieżowa (Kiedyś to były Święta), Szymona Sutora, czyli Fonograficznego Debiutu Roku Jazz czy Natalii Przybysz, która pokazała obecnej publiczności, jak odpowiednio powinno się traktować Fryderyka za Album Roku Pop (Jak malować ogień).

Na scenie miał się również pojawić delegat Taco Hemingwaya, który zwyciężył w rozgrywce o Album Roku Hip-Hop (Pocztówka z WWA, Lato ’19), jednak kilkukrotnie wywoływany, ostatecznie nie stanął na scenie, a hip-hopowy Fryderyk powędrował do wspomnianej skrzyni. Z jakiegoś powodu w tym miejscu zabrakło również odpowiednich owacji, co tylko podtrzymało trwający od lat konflikt między Fryderykami a środowiskiem hip-hopowym.

Zobacz również: Mata na Fryderykach uszczypliwie w stronę ZPAV

Pośmiertne Złote Fryderyki i wewnętrzne uszczypliwości Perfectu

Na scenie nie zabrakło również laureatów Złotych Fryderyków 2020. Zaszczyt ten przypadł perkusiście jazzowemu Czesławowi Bartkowskiemu, który docenił wyróżnienie artysty niebędącego liderem oraz Tomaszowi Lipińskiemu, który uraczył nas ważnymi i pięknymi słowami:

Kiedy w 1979 roku zakładałem zespół Tilt, byliśmy takimi taranami, które rozbijały różne kompletnie zbędne elementy rzeczywistości. Takie, które składały się na żelazną kurtynę. Próbowano ją nam zaszczepić w głowach. Po 42 latach z tarana stałem się weteranem. Przy okazji dzisiejszego spotkania, najbardziej cieszy mnie to, że doczekaliśmy czasów, kiedy mamy całą chmarę przezdolnych, wspaniałych młodych artystów. Życzę im, by nigdy nie musieli być taranami i mogli bez przeszkód i bez ograniczeń tworzyć wszystko, na co będą mieli ochotę.

Złotego Fryderyka odebrała również grupa Perfect, która niedawno, po 40 latach na scenie, zakończyła swoją działalność, stąd swoje wyróżnienie Tomasz Szkudelski skomentował żartobliwie jako pośmiertne. Nie obyło się również bez uszczypliwych komentarzy w stronę lidera grupy, Grzegorza Markowskiego, z którym stosunki zespołu najwyraźniej wciąż nie zostały wyjaśnione. Najważniejszym zdaniem, jakie padło jednak w momencie odbierania przez zespół Perfect swojego Fryderyka było wymowne pytanie:

Czy myśleli kiedyś państwo, jak wyglądałaby Polska, gdyby nie powstał Perfect?

Równie istotnym momentem tej gali było wręczenie Nagrody Specjalnej Tomaszowi Kopciowi, prezesowi Polskiej Fundacji Muzycznej, który przybliżył nam nieco jej działalność. Całość uświetniły zaś występy grupy Unleashed Cooperation.

Fryderyki 2020 – bez blichtru, ale z tą samą jakością

Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu Fryderyk Festiwal 2020 obyła się bez kamer telewizyjnych, czerwonych dywanów i całego tego widowiskowego splendoru. Nie odebrało to jednak wręczanym tego wieczoru statuetkom ich wagi i o tym nie powinniśmy zapominać. Gratulujemy wszystkim nagrodzonym!

Zobacz naszą fotorelację z gali Fryderyki 2020!