materiały prasowe

Finneas zakłada koszulkę lidera i debiutuje albumem “Optimist” – recenzja


20 października 2021

Obserwuj nas na instagramie:

FINNEAS wychodzi z cienia! Jeden z najpopularniejszych producentów na świecie debiutuje swoim solowym albumem – Optimist, a wrażenia po jego odsłuchu nie są jednoznaczne.

FINNEAS – nie tylko brat Billie Eilish

FINNEAS to jeden z niewielu artystów na świecie, który może się pochwalić niecodziennym osiągnięciem. Na jego koncie znalazło się aż dziewięć statuetek Grammy i to jeszcze zanim wydał swój fonograficzny debiut. Finneas O’Connell dał się bowiem poznać przede wszystkim jako brat i postać w dużej mierze odpowiedzialna za sukces Billie Eilish, której oba albumy – debiutancki When We All Fall Asleep, Where Do We Go? oraz tegoroczny Happier Than Ever są dziełem jego produkcji.

Zobacz również: Czy Billie Eilish to wciąż fenomen? Recenzja albumu „Happier Than Ever”

Billie Eilish i FINNEAS, Grammy 2020
Billie Eilish i FINNEAS, Grammy 2020

Amerykański producent ma na swoim koncie jeszcze wiele innych współprac, które okazały się sukcesem. Wśród nich znalazły się chociażby tak znamienite nazwiska, jak Justin Bieber, Demi Lovato, Selena Gomez, Camila Cabello czy Tove Lo. Od jakiegoś czasu FINNEAS zaczął również coraz mocniej stawiać na karierę solową, czego efektem było kilka mocnych, społecznie zaangażowanych singli wydanych jeszcze w 2020 roku – Can’t Wait To Be Dead, American Cliche czy Where The Poison Is.

Jednak swoją solową działalność FINNEAS rozpoczął jeszcze wcześniej debiutancką EPką – Blood Harmony, na której znalazł się chociażby największy jak dotąd, wiralowy przebój artysty – Let’s Fall in Love for the Night. Jednak to właśnie tegoroczna premiera amerykańskiego muzyka sprawia, że FINNEAS w końcu opuszcza tylne siedzenia i przejmuje fotel kierowcy. A przynajmniej taki ma zamiar.

FINNEAS – Let’s Fall in Love for the Night

Ktoś, kto po albumie osoby, stojącej za największym, międzynarodowym sukcesem muzycznym ostatnich lat, spodziewa się kalki tego, co robi Billie Eilish, tylko w męskim wydaniu – będzie srogo zawiedziony. FINNEAS z pewnością nie jest artystą, który dotrze do mas i będzie podbijał tłumy, zresztą sam nawet nie zapisuje się do pozycji głosu pokolenia na miarę swojej siostry. Choć mógłby, bo na jego debiutanckim albumie Optimist znalazło się sporo statementów, z którymi nietrudno będzie zidentyfikować się millenialsom czy nawet reprezentantom pokolenia “Z”. Chociażby już na początku płyty, w utworze The Kid Are All Dying, artysta wyraźnie zaznacza swoje refleksje na temat miejsca, w jakim znajdujemy się aktualnie jako społeczeństwo słowami:

I tried saving the world, but then I got bored.

Finneas optimist album
Finneas – “Optimist”, okładka albumu

Oczywiście, gdyby się przyjrzeć, to na albumie Optimist bez problemu uda się znaleźć pewne podobieństwa do piosenek z When We All Fall Asleep, Where Do We Go? czy Happier Than Ever, choć dotyczą one raczej warstwy muzycznej i wynikają zwyczajnie z określonej stylistyki producenta, bowiem na swoim debiucie FINNEAS sam sobie był autorem, kompozytorem oraz producentem każdej z piosenek.

Pewne podobieństwa odnajduję zwłaszcza w tych najbardziej awangardowych i udziwnionych kompozycjach, jak powykręcane The 90s z końcówką, która może nieco przypominać rozwiązanie zastosowane w NDA Billie czy pulsujące Around My Neck i intrygujące Medieval – oba również spokojnie mogłoby zasilić dyskografię młodszej siostry FINNEAS-a. Swoją drogą ciekawe, czy któreś z tych utworów wyjściowo nie zostały napisane właśnie z myślą o Billie.

FINNEAS – The 90s

FINNEAS – specjalista od nieprzeromantyzowanych ballad

Choć tytułowego optymizmu w brzmieniu tego albumu nie brakuje, FINNEAS to jednak specjalista od spokojniejszych brzmień i to właśnie ballady wypadają na jego debiucie najciekawiej. Udowodnił to już przy okazji singlowego What They’ll Say About Us czy w kilku kolejnych propozycjach, takich jak otwierające album A Concert Six Months From Now, Only a Lifetime, Love is Pain (jedna z piosenek, które najtrafniej opisują miłość i związane z tym uczuciem rozterki!)  czy Someone Else’s Star. Choć moim zdaniem prym na tym albumie wiedzie emocjonalny kawałek Hurt Locker i to właśnie w tym momencie album Optimist osiąga swoje apogeum.

FINNEAS – Love is Pain

FINNEAS pozostaje w półcieniu

Choć Optimist to udany debiut FINNEAS-a, próżno szukać w nim jakiegokolwiek przełomu, choć jak już wspomniałam – takowego nie było raczej nawet w zamyśle. Artysta wychodzi z cienia swojej siostry i robi to z powodzeniem, a mimo to wciąż mam jednak wrażenie, że bardziej niż z albumu Optimist będzie znany z produkcji płyt dla swojej siostry. A szkoda! Choć może kiedyś te role się odwrócą? Światło Billie Eilish zacznie powoli przygasać, a wtedy w świetle reflektorów stanie FINNEAS ze swoim muzycznym proroctwem? Jest coś intrygującego w tej wizji!

Mój album właśnie się ukazał. Nie mogę w to uwierzyć. Dziękuję, że słuchacie moich piosenek i pozwalacie mi z tego żyć. Mam nadzieję, że nosicie tę płytę ze sobą i słuchacie jej w swoich samochodach, w pociągach i samolotach, siedząc w parku i sprzątając swój pokój. Mam nadzieję, że słuchacie jej kiedy jesteście smutni i kiedy jesteście na haju. Kocham Was wszystkich bardzo bardzo mocno

– pisze Finneas o swoim debiucie.

FINNEAS – Optimist, posłuchaj albumu!

FINNEAS wychodzi z cienia! Jeden z najpopularniejszych producentów na świecie debiutuje swoim solowym albumem – Optimist, a wrażenia po jego odsłuchu nie są jednoznaczne. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →