Czy Billie Eilish to wciąż fenomen? Recenzja albumu “Happier Than Ever”

Obserwuj nas na instagramie:

Billie Eilish właśnie wydała swój wyczekiwany, drugi album Happier Than Ever. Czy powtórzy on sukces swojego poprzednika i ponownie wyniesie rodzeństwo O’Connellów na muzyczny piedestał?

Happier Than Ever bez takiego hype’u. “5 minut” sławy Billie Eilish dobiega końca?

Drugi album Billie EilishHappier Than Ever to z pewnością jedna z najbardziej wyczekiwanych premier muzycznych tego roku, choć mam wrażenie, że już nie tak bardzo hype’owana jak debiut amerykańskiej artystki sprzed dwóch lat. Wystarczy chociażby spojrzeć na liczby odtworzeń promujących album Happier Than Ever singli w serwisie YouTube – “zaledwie” 63 miliony dla Lost Cause, 23 dla NDA i Your Power z 93 milionami wyświetleń. To oczywiście dużo, jednak przy miliardzie Bad Guy’a, 721 milionach when the party’s over czy 415 milionach dla bury a friend liczby te wyglądają naprawdę skromnie.

Billie Eilish – Your Power

Na szczęście nie zawsze to liczby świadczą o jakości proponowanej muzyki, choć mogą ukazywać, jak ulotne potrafi być przysłowiowe “5 minut” sławy i bycia na świecznikach.

No dobra, trochę dramatyzuje, bo Billie Eilish zapracowała sobie na taką pozycję na międzynarodowej arenie muzycznej, więc szybko ze swojego piedestału z pewnością nie spadnie. Co więcej, wypracowała sobie przy tym taką niezależność, że już przy drugim albumie może sobie w zasadzie pozwolić na cokolwiek chce, nie czując presji, że powinna cokolwiek komukolwiek udowadniać. Bo już nie musi. Niewielu artystów w jej wieku może cieszyć się takim ultimatum, z którego wokalistka nie omieszkała skorzystać.

Billie Eilish - "Happier Than Ever", okładka albumu
Billie Eilish – “Happier Than Ever”, okładka albumu

Billie Eilish i FINNEAS nic już nie muszą, więc pozwalają sobie na wiele

Musiałam dać sobie czas i kilka odsłuchań, aby oswoić się z tym, co otrzymaliśmy na albumie Happier Than Ever. Przy okazji w końcu pozwoliłam sobie opuścić nadzieję, na brzmienie Billie Eilish z czasów utworów Ocean Eyes, lovely, czy everything i wanted. Ubolewam, bo ta nostalgiczna, przepełniona emocjami i zwyczajnie turbo smutna odsłona Billie jest zdecydowanie moją ulubioną jej odsłoną, jednak amerykańska wokalistka mimo krótkich singlowych epizodów w tej stylistyce, ma zdecydowanie inne koncepcje na wydźwięk swoich albumów.

Tak więc chwilę mi zajęło oswojenie się z brzmieniem Happier Than Ever. Z tym, że chyba nie do końca tego się spodziewałam, z naszpikowaniem nowoczesną produkcją i awangardowymi rozwiązaniami brzmieniowymi. Jestem wyznawczynią teorii, że co za dużo to nie zdrowo i zdecydowanie nie lubię przerostu formy nad treścią. Nie da się ukryć, że Billie i jej brat FINNEAS odpowiedzialny za warstwę producencką drugiej płyty swojej siostry, pozwolili sobie tutaj na wiele, w efekcie czego otrzymaliśmy niespełna godzinę niezwykle eklektycznych brzmień, poczynając od subtelnych ballad (Halley’s Comet, Your Power, czy Male Fantasy) po naprawdę odjechane, elektroniczne produkcje, jak elektryzujące NDA czy transowe OverHeated.

Billie Eilish – NDA

Muszę przyznać, że ominął mnie cały ten hype na debiutancki album Billie When We All Fall Asleep, Where Do We Go? właśnie przez produkcję, która była dla mnie zbyt przytłaczająca i jakaś taka nachalna w środkach. W przypadku Happier Than Ever stwierdzam, że rodzeństwo O’Connellów odrobiło swoją lekcję i zaprezentowało nam naprawdę wysublimowany produkt, którego hipnotyzująca warstwa muzyczna okalająca czarujący, szepczący głos Billie jest jego największym atutem.

Billie Eilish Happier Than Ever recenzja
Billie Eilish

Happier Than Ever Billie Eilish jako platforma do uprawiania aktywizmu społecznego

Jednak Happier Than Ever to nie tylko genialne brzmienie. Już pierwsza zapowiedź tego albumu w postaci singla Your Power zwiastowała, że młoda artystka chce nowym wydawnictwem przekazać swoim fanom coś istotnego. Tak nagły skok popularności z pewnością wiązał się dla Billie z mocno refleksyjnym okresem życia, który znalazł swoje odzwierciedlenie na jej najnowszym albumie.

Zobacz również: Billie Eilish rozprawia się z dominacją. „Your Power” pierwszym tak ważnym singlem z albumu „Happier Than Ever”

W piosenkach z Happier Than Ever Billie dotyka chociażby takich tematów, jak feminizm, przemoc i dominacja seksualna, dorastanie w przemyśle muzycznym, śmierć czy obawa przed porzuceniem. Na trakcliście albumu znalazła się również wersja audio filmu sprzed kilku miesięcy zatytułowanego Not My Responsibility, w którym wokalistka rozprawiła się z problemem body shamingu. Billie Eilish zdaje sobie sprawę, ze swojego przywileju, jakim jest posiadanie ogromnej platformy, którą wykorzystuje odpowiedzialnie i coraz śmielej zabiera głos w ważnych, społecznych kwestiach.

Billie Eilish – Not My Responsibility

Albumowi Happier Than Ever być może brakuje nieco tego nieokiełznanego, debiutańczego szaleństwa, jednak w zamian Billie i FINNEAS zaprezentowali nam materiał niezwykle dojrzały, dopieszczony na każdej płaszczyźnie, który ukazuje tylko ich dwuletnią pracę nad sobą i ogromny rozwój, jaki udało się osiągnąć temu duetowi od czasu When We All Fall Asleep, Where Do We Go?. Widać też, że mimo coraz liczniejszych współprac z innymi artystami, to właśnie dla swojej siostry rozchwytywany producent zostawia te najlepsze projekty. Nie narzekam na taki stan rzeczy, bo ewidentnie we własnym towarzystwie ta dwójka czuje się najlepiej, czego efekty słyszymy na Happier Than Ever. Oby tak dalej!


Billie Eilish – Happier Than Ever, odsłuch albumu

Billie Eilish właśnie wydała swój wyczekiwany, drugi album Happier Than Ever. Czy powtórzy on sukces swojego poprzednika i ponownie wyniesie rodzeństwo O’Connellów na muzyczny piedestał? Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →