Eurowizja – sanah, Igo i Natalia Szroeder to finał dla Polski
Obserwuj nas na instagramie:
Eurowizja raz do roku niezmiennie wzbudza emocje – niezależnie od tego, czy ktoś znajduje się w epicentrum konkursowego bumu, czy pozostaje cichym obserwatorem. Gdyby oni reprezentowali Polskę – wygraną mielibyśmy w kieszeni.
Eurowizja z nadszarpniętym wizerunkiem
Eurowizja od lat kojarzona była ze słowem kicz. Naprawdę, jeśli w waszym życiu brakowało brokatu, pirotechniki, deszczu ognia, bębnów, trąbek, kolorowych świateł i po prostu wszystkiego, co zakrawa na cekiny i błyskotki – to jest to festiwal stworzony dla was. Owszem, w kuluarach słychać, że przecież Eurowizja zmieniła swoje priorytety i obecnie tandeta nie przesłania jakości. Czy jednak naprawdę tak jest?
Gdybyśmy mieli przyjrzeć się samym piosenkom, to na pierwszy rzut oka możemy powiedzieć, że na ponad czterdziestu uczestników i piosenek, jakaś połowa z nich jest do siebie zbliżona lub dosłownie – urwana z tej samej choinki. Wśród nich znajdziemy zazwyczaj kilka wyróżniających się propozycji. Problem w tym, że odklejenie od eurowizyjnej estetyki często skutkuje konkursową porażką, a takie utwory nie wychodzą nawet z półfinału. Z drugiej strony, łatwo te proste numery pokochać i stać się fanami, którzy przez cały eurowizyjny sezon muszą ukrywać się ze swoją topką. Na obronę tych kawałków część z was mogłaby powiedzieć: no ale to muzyka, każdy wyraża ją na swój sposób. No niby tak, ale jeśli ktoś gruntownie przyjrzy się tym piosenkom (a szczególnie temu, od kogo do nas przyszły) to zobaczy, że albo ozdabiają je nazwiska sióstr Persson, albo sióstr Persson. DOSŁOWNIE! Ich duet znany jest już w eurowizyjnym świecie od wielu, wielu lat. Co roku zalewają wszystkie (naprawdę – WSZYSTKIE) preselekcje swoimi piosenkami. Są jak starotestamentowy zesłany potop tylko niestety – do ręki boskiej brakuje im sporo. Ich utwory robione są na jedno kopyto, a momentami jedyną słuszną reakcją na ich pojawienie się na ekranie jest wyłączenie go.
Czy są więc nazwiska, które w tym muzycznym kotle mogłyby się odnaleźć? Czy w Polsce jest ktoś, kto w końcu zwojuje dla nas Eurowizję (i to nie tylko tę dla dzieci)? Mamy kilka swoich typów, do których wysyłamy jedną prośbę – zróbcie to! (Kuba Lipnicki)
Sanah – Królowa Dram na Eurowizji. Emocje w cukierkowym wydaniu
Na łamach Konkursu Piosenki Eurowizji zauważyłem trwającą od kilku lat tendencję. Bardzo wielu artystów, pomimo zupełnie innej drogi jaką obrali w swojej karierze, przy okazji wyjazdu na ten konkurs zmieniają swoje muzyczne oblicza o 180 stopni. Eurowizja nie dostosowuje się do trendów i artystów, jest zupełnie na odwrót. To artyści starają się sprostać poziomowi, jaki niesie za sobą ten jeden z najsławniejszych festiwali świata. Sanah to jednak nie grozi. W swojej karierze stworzyła bardzo mocną bańkę, która ukształtowała ją jako artystkę danego gatunku, danej tematyki i danych brzmień.
Mimo wielu zawirowań, jakimi charakteryzuje się konkurs, nie można mu ująć jednego – bronią się na nim artyści, którzy mają w sobie iskrę autentyczności i emanującej od nich szczerości. Przykładem może być zeszłoroczny reprezentant Szwajcarii – Gjon’s Tears, czy też wokalistka z Francji – Barbara Pravi, od których wręcz kipiało emocjami. To samo czuję u sanah – jej bolesna przeszłość została przekuta w muzykę, której szczerości naprawdę nie można nic ująć. Jej utwory niezwykle zapadają w pamięć, a to prosta droga do podbicia serca eurowizyjnych fanów.
sanah – kolońska i szlugi
No i to, czego sanah nikt nie zabierze – blask występów na żywo. Podczas jej koncertu na Fest Festival przychodziły mi do głowy wszystkie stadiony świata, których sold outu na show artystki byłem po prostu pewien. Szczerze chwyciła mnie za serducho, naprawdę. Połączenie jej wokalu z pianinem, skrzypcami i niesamowitą oprawą sceniczną złożyło się na niesamowity występ, który mógłby zostać przeniesiony na Eurowizję i zająłby tam bardzo wysokie miejsce.
Pomimo tego, że z sanah nie zawsze było mi po drodze – ma ona mój głos i uważam, że ten konkurs jest jej pisany. Jestem w 100% pewien, że podbiłaby Europę. Sanah – uratuj Eurowizję! (Kuba Lipnicki)
Bądź na bieżąco: Sprawdź najnowsze newsy o sanah
Natalia Szroeder – skromna, a złota!
No dobra, Kuba. Skoro bolesna przeszłość sanah została przekuta w muzykę, której szczerości nie można ująć, to co powiesz na Natalię Szroeder? To, co ta artystka zrobiła w zeszłym roku, jest dla mnie urzeczywistnieniem postaci odradzającego się feniksa. Z popiołów i to dosłownie. Jej najnowszy album Pogłos zrobił mi wiele, raz po raz rozsypując cząstki mojej wrażliwości na kawałki, aby zaraz potem otulić troskliwym ramieniem i pocieszyć prostym, choć jakże potrzebnym czasem przesłaniem: „ja też tak czuję”. W kategorii autentyczności emocji, jakie można zawrzeć w muzyce, Natalia jest dla mnie bezkonkurencyjna.
Zobacz również: Muzyczna metamorfoza Natalii Szroeder – recenzja albumu „Pogłos”
Co prawda czasy swojej mainstreamowej świetności i kiczowatego blichtru prostych, chwytliwych kawałków, które mogłyby szturmem podbić eurowizyjną scenę, Natalia ma już za sobą, jednak wciąż dostrzegam w niej wiele potencjału, który mógłby uratować muzyczną pozycję Polski w oczach Europy. Przede wszystkim, Natalia ma głos, który Eurowizja kocha. Potrafi być subtelna i czuła, ale gdy sięgnie swoich najwyższych rejestrów – przeszywa emocjami na wskroś. Ciary. Wokalistka z niejedną festiwalowo-telewizyjną sceną miała już w swojej karierze do czynienia, więc nie ma mowy o tym, że nie dźwignęłaby patosu eurowizyjnej estrady. Doświadczenie może okazać się w tym przypadku drogą do sukcesu.
No i najważniejsze – repertuar. Pogłos serwuje nam cały wachlarz wyborów – od popowych, chwytliwych i zapadających w głowie utworów jak Prosto, Poganianki, pCukier czy Próbujemy w równym tempie, po Późne godziny, Parę czy 1-2 X, czyli poruszające ballady, które na Eurowizji z roku na rok radzą sobie coraz lepiej. Choć mój faworyt jest jeden…
W branżowych kuluarach nie od dziś pada nazwisko Ralpha Kaminskiego, jako idealnego polskiego kandydata na Eurowizję. A co gdyby tak postawić Ralpha i Natalię na środku eurowizyjnej sceny w minimalistycznej, niewinno-białej scenerii, wtulonych w siebie i wywołać łzy wzruszenia całej Europy ich do bólu przeszywającymi, emocjonalnymi Przypływami? Duet idealny! (Weronika Szymańska)
Natalia Szroeder, Ralph Kaminski – Przypływy
Igo – głos, który obudzi Europę
Jedyny męski głos spośród trzech wytypowanych, lecz Igo do Eurowizji pasuje i to w sposób niepodlegający dyskusji. Nie tak, jak rodzynki do sernika (skandal!), ale jak młot do Thora, siano do Iron Mana czy Alfred do Batmana. Z tym że ta zależność wyjątkowo nie jest wymienna, a zatem: artysta pasuje do konkursu, sam festiwal do Igora Walaszka – niekoniecznie. Rozwijając tę myśl, fantazyjny cat walk z armatami wystrzeliwującymi girlandy serpentyn oraz deszcz conffetti nie prowadzi wprost do muzyka. Ale już głębia, zasięg wokalu i predyspozycje, stawiają Igo na podium pretendentów do eurowizyjnej korony.
Punktuje już samym rozstrzałem możliwości. Estetycznie dobrze mu w każdej skórze, w jaką się wślizgnie, a przerabiał już senne brzmienia indie (Clock Machine), elektroniczną responsywność w ducie z Bassem Astralem aż wreszcie poszedł na swoje. Mamy tu do czynienia z kompozycją szkatułkową, w której każdy poziom sztuki stoi na równi, a jedynie wywodzą się z jednego. To są solidne podstawy: głos jak dzwon, który jak huknie, to zdmuchnie nawet i murowany domek Trzeciej Świnki. Stylistycznie zero wymaganego tunningu, bo Eurowizja z pocałowaniem ręki przyjmie tak balladę, jak i charakterny, wybuchowy numer podrasowany mocnym basem. Problematyczne byłoby tylko wybranie jednej, spośród tak wielu opcji.
IGO – Helena
Igo ze swoją sceniczną charyzmą zdeptałby konkurencję i byłby wyborem, który poprowadziłby Polskę prosto do finału Eurowizji. Właściwa piosenka i moglibyśmy delektować się słodkim smakiem zwycięstwa. Właściwa – nie taka skrojona przez obcego kompozytora, nie taka, w którą Igor zostanie wciśnięty, jak w galowy garnitur. Właściwa, czyli jego, powstała z jego emocji, uczuć, sztrykowana jego percepcją. Hit mur-beton. (Maja Kozłowska)
Bądź na bieżąco: Sprawdź najnowsze newsy o Igo
Polskie preselekcje do Konkursu Piosenki Eurowizji odbędą się w tę sobotę, 19 lutego. Kto w 2022 roku realnie powalczy o wyjazd do Turynu? Dowiedzcie się, odpalając TikToka IDĘWTANGO.
@idewtango Ktoś z nich ma szansę na wygraną Eurowizji? Kto powinien reprezentować Polskę? #dc #dlaciebie #gwiazdy #muzyka ♬ dźwięk oryginalny – Tango 💃🏼
Eurowizja raz do roku niezmiennie wzbudza emocje – niezależnie od tego, czy ktoś znajduje się w epicentrum konkursowego bumu, czy pozostaje cichym obserwatorem. Gdyby oni reprezentowali Polskę – wygraną mielibyśmy w kieszeni. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. […]
ZOBACZ: Bass Astral x Igo Ensemble: Last Dance | 19.09.2021, Warszawa – fotorelacja
Obserwuj nas na instagramie: