Krótka piłka: Hania Rani [wywiad]
Obserwuj nas na instagramie:
Hania Rani w wywiadzie z serii Krótka piłka opowiada o światowym tournée, wspomnieniach z dzieciństwa, które ją ukształtowały i graniu na letnich festiwalach oraz szacownych salach koncertowych.
Poprzednie z serii Krótka Piłka:
WCK
Linia Nocna
PRO8L3M
Sokół
Krzysztof Zalewski
Spinache
Brodka
Bitamina
DJ JanMarian
Barbara Wrońska
Sonar Soul
Hania Rani ( Hanna Raniszewska ) jest pianistką, kompozytorką i wokalistką. Urodziła się w 1990 r. w Gdańsku. Posiada klasyczne wykształcenie muzyczne. W 2015 r. wydała nagraną wspólnie z wiolonczelistką Dobrawą Czocher płytę Biała flaga z klasycznymi aranżacjami instrumentalnych wersji piosenek Grzegorza Ciechowskiego i Republiki, uzupełnionymi kilkoma autorskimi kompozycjami.
2019 to rok wydania przełomowego albumu Esja, z którym Hania koncertuje na całym świecie. Artystka otrzymała właśnie nominację do Paszportu Polityki.
Krótka piłka: Hania Rani – wywiad
Artur Wojtczak: W grudniu kończysz trasę po niemal 20 krajach. Czy zaczynając grać i komponować, liczyłaś się z tak szybko postępującą popularnością ?
Hania Rani: Oczywiście, ze nie! Jestem tym nieustannie zaskoczona!
Które z koncertów na tym tournée szczególnie zapadły ci w pamięć?
Hania Rani: Każdy na swój sposób był wyjątkowy, bo bardzo „pierwszy”. W wielu miastach – szczególnie w Polsce – występowałam już wcześniej, ale nigdy jako solowa artystka, więc każdy z występów traktowałam jako debiut. Na pewno na długo zapamiętam koncert w wypełnionej po brzegi Sali Teatru Szekspirowskiego, występ podczas festiwalu Olafura Arnaldsa „Opia” w Southbank Centre w Londynie. Kameralny, akustyczny koncert w jazzowym klubie w Aarhus, porywającą atmosferę w Botanique w Brukseli czy szalony dzień w Holandii, podczas którego występowałam dwukrotnie i to w dwóch różnych miastach! Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o moim debiucie w Tokio i pierwszej mojej tak dalekiej podróży w moim życiu, na drugi koniec świata, gdzie czułam się jak w domu u najbliższych przyjaciół.
Dorastałaś w domu przesiąkniętym kulturą: pamiętasz swój ulubiony film oraz płytę z dzieciństwa?
Hania Rani: Uwielbiałam filmu z Louisem de Funesem i Gerardem Depardieu oraz kasety z francuskimi piosenkami, które mama kupowała ucząc się z pasją francuskiego. Do dziś pamiętam te melodie i znam słowa niektórych utworów.
O twojej twórczości entuzjastycznie wyrażają się zarówno zwolennicy muzyki klasycznej, jak i elektroniki. Jak to jest łączyć tak odległe światy słuchaczy?
Hania Rani: Przyjemnie! Bardzo się cieszę, że moja twórczość łączy ludzi!
Grywasz i w filharmoniach, salach koncertowych, ale też na festiwalach typu Spring Break. Jak opisałabyś różnice w prezentowaniu tam swej muzyki oraz jej odbiorców?
Hania Rani: Miejsce bardzo wpływa na nasz sposób słuchania i zawsze cieszę się, jeśli uda się wprowadzić spontaniczną atmosferę podczas występu w poważnej Sali koncertowej, a moment skupienia i ciszy na dużym, letnim festiwalu. Choć chciałabym uciec od definiowania naszego sposobu słyszenia przez miejsce, w którym odbywa się koncert to jednak jest to niemożliwe – może i dobrze. Liczę, ze w przyszłości będę mogła zabierać moich słuchaczy do najlepszych sal, gdzie doznania akustyczne będą łączyć z komfortem odbioru muzyki.
Gdyby Esja miała być soundtrackiem, to to jakiego filmu?
Hania Rani: Pewnie do jakiegoś niszowego filmu w duchu kina europejskiego.
Twoje życie kształtowały najmocniej 3 miasta: Gdańsk, Warszawa i Berlin. Które miejsca w nich są ci najbliższe i wywołują najbardziej pozytywne wrażenia?
Hania Rani: Trudno powiedzieć… Z każdym wiążą mnie wspomnienia. Gdańsk to do,. Warszawa – studia i przyjaciele, a Berlin to drogowskaz i nowe horyzonty.
Na polskim poletku współpracowałaś m.in. z Misią Furtak i Melą Koteluk. A kogo ty umieściłabyś na swojej liście kooperacji marzeń?
Hania Rani: Chętnie podjęłabym współpracę z artystami, którzy mnie bardzo inspirują i od których mogłabym się sporo nauczyć np. Portorico Quartet czy Dustin O’Halloran.
Przedmiot, bez którego nie ruszasz się w trasę, to…
Hania Rani: Komputer i karta dźwiękowa i kilka kabli, mikrofonów, odsłuch. Bez reszty jakoś sobie poradzę!
Płyta popowa, której reinterpretacji na pianinie mogłabyś dokonać, to…
Hania Rani: Napisałabym Radiohead, ale już istnieją doskonałe opracowania Brada Mehldau. Może Bon Iver?
Jaką swoją ulubioną książkę poleciłabyś czytelnikom Rytmy.pl?
Hania Rani: Myślę, ze sporo może pootwierać w głowie mała czerwona książeczka autorstwa architekta Petera Zumthora Myślenie Architekturą. Dla architektów i zwykłych ludzi!
Hania Rani w wywiadzie z serii Krótka piłka opowiada o światowym tournée, wspomnieniach z dzieciństwa, które ją ukształtowały i graniu na letnich festiwalach oraz szacownych salach koncertowych. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz […]
Obserwuj nas na instagramie: