Polscy artyści “Razem z Ukrainą” – ten koncert do innych był niepodobny
Obserwuj nas na instagramie:
Polscy artyści połączyli siły z ukraińskimi muzykami, aby stworzyć niezwykłe, charytatywne wydarzenie, z którego całość dochodów została przeznaczona na rzecz pomocy dotkniętym wojną obywatelom Ukrainy.
Razem z Ukrainą – wspólne przeżywanie
Gdy zobaczyłam, że agencja Follow The Step wychodzi z tak piękną inicjatywą, wiedziałam, że muszę tam być. Emocje są silne i kotłują się w nas już niemal od miesiąca (!). W biegu codziennego życia trudno znaleźć dla nich ujście. Takie wydarzenia jak koncert Razem z Ukrainą są wyśmienitą okazją, aby wspólnie przeżywać i spuścić nieco powietrza z tego nabrzmiałego od emocji, unoszącego się nad naszymi głowami balonika, pełnego niepokoju, strachu, żalu, smutku czy bezsilności. I dokładnie tak było.
Tego wieczora, w łódzkiej Atlas Arenie nie spodziewałam się niczego innego jak kanonady wzruszeń, choć nie sądziłam też, że serce zadrży mi tak mocno już w pierwszych sekundach koncertu, kiedy na scenę weszła mała Amellia Anisovych, znana ze wzruszającego wykonania piosenki Mam tę moc prosto ze schronu. W Łodzi nie mniej wzruszająco wybrzmiał wykonany przez nią hymn Ukrainy.
Minimalizm bez telewizyjnej kurtuazji
Na szczęście cały koncert został pozbawiony tej błyszczącej otoczki związanej z podobnymi, telewizyjnymi show. I dobrze, bo właśnie taki powinien być – less is more. Prowadzący w postaci Marcina Prokopa (który na co dzień lubi sobie zarzucić zupełnie zbędnym, często żenującym wręcz żartem) oraz Aliny Makarczuk wchodzili na scenę tylko wtedy, kiedy naprawdę musieli i mówili dokładnie to, co powiedzieć powinni, przy czym tego wieczora nikt nie owijał w bawełnę, nikt nie bawił się w telewizyjną kurtuazję. Oprócz podburzających nastroje utartych już sloganów takich jak “Putin, idi na chuj!”, zdecydowanie bardziej wzdrygały momenty, gdy wprost mówiono o wojnie, barbarzyńskich atakach Rosjan oraz mordowaniu i cierpieniu niewinnych ludzi.
5 milionów pomocy w półtorej godziny
Ten wieczór był przede wszystkim muzyką i to tą w najlepszej swojej funkcji i misyjności, która ma łączyć, solidaryzować oraz nieść nie tylko wsparcie duchowe, ale również doraźną pomoc finansową, bowiem całość dochodów z tego koncertu, w tym pieniądze z biletów, bloków reklamowych oraz honorariów artystów (wszyscy występujący się ich zrzekli) została przekazana Polskiej Akcji Humanitarnej na rzecz pomocy Ukraińcom. Podczas całego koncertu widzowie mogli również wysyłać specjalne SMS-y, z których zebrano aż 1 614 000 złotych. Do tego należy dodać 850 tysięcy złotych dochodu ze specjalnego bloku reklamowego, 350 tysięcy złotych ze sprzedaży biletów-cegiełek oraz dodatkowe pół miliona dolarów przekazane przez firmę Discovery. Łącznie to około 5 milionów złotych przekazanych za sprawą jednego wydarzenia w ciągu półtorej godziny na rzeczy pomocy Ukrainie i to była zdecydowanie najpiękniejsza część tego wieczoru, choć piękne rzeczy wydarzyły się oczywiście na scenie.
Urbański ponownie czaruje dźwiękami
Nic dziwnego zresztą, skoro artystyczną pieczę nad tym koncertem przejął nieoceniony kompozytor i producent – Wojciech Urbański, który w ostatnim czasie raz po raz zaskakuje i zachwyca swoimi kolejnymi muzycznymi wcieleniami. Muzyk, współpracujący nad koncepcją całego wydarzenia z Dyrektorką Kijowskiej Orkiestry Symfonicznej, Anną Stavychenko, zaprosił na scenę polsko-ukraińskich wokalistów tworzących chór oraz solistów.
Zobacz również: Urbanski największym zwycięzcą tegorocznych Bestsellerów Empiku, czyli najlepsze występy gali
Ci raz po raz przejmowali scenę, aby dostarczyć nam kolejnych ciarkogennych, wzruszających doznań. Doświadczaliśmy zarówno niesamowitych duetów jak i wspaniałych, solowych popisów wokalnych. Koncert otworzyła niezwykła Tina Karol, która weszła na scenę w towarzystwie dźwięku syren. Chwilę później scenę ponownie podzielił męsko-graniowy duet Darii Zawiałow oraz Igo w wykonaniu kultowego Co mi panie dasz? Bajmu, a kolejnych podniosłych emocji dostarczyła nam Jerry Heil z utworem Hymn Pokolenia.
Muzyczne promyki nadziei przeplatane ze łzami wzruszenia
Blask promieni słońca rozświetlił pełen nadziei występ polsko-ukraińskiego zespołu Dagadana, który wykonał utwór Goi Ty Nasha Pani, a chwilę później Dana, jedna z wokalistek tej samej grupy, stanęła u boku Kayah w będącym taneczną eksplozją radości i dosłowną definicją solidarności Ramię w ramię. W międzyczasie sporą dawką wzruszeń obdarował nas Maciej Musiałowski – na co dzień bardziej aktor, jednak tego wieczoru fenomenalny wokalista w przejmującej interpretacji utworu Przychodzę do Was, który opuszczał scenę, ocierając łzy. Sama walczyłam z nimi już dużo wcześniej…
Staniałw Soyka i Vito Bambino ponownie mieli okazję stanąć na jednej scenie i zaśpiewać wspólnie Tolerancję, dziś jednak w zdecydowanie odmiennych okolicznościach niż podczas Bestsellerów Empiku. Aktualny nie przestaje być również legendarny przebój Czesława Niemena – Dziwny jest ten świat, który tego wieczoru wykonał Krzysztof Zalewski w duecie z Darią Psekho. Na fali nieśmiertelnych i ważnych przebojów zaśpiewała również Natalia Przybysz z własną interpretacją Krakowskiego Spleenu Maanamu, co subtelną Piosenką Księżycową dopełniła Anita Lipnicka i jak zawsze – pełen klasy i dobrego smaku Kuba Badach w ponadczasowych Dniach, których jeszcze nie znamy Marka Grechuty.
Takie koncerty jak ten to oczywiście nie konkurs – ani wokalny, ani już tym bardziej piękności. Podczas takich wydarzeń artyści łączą się w wyższym celu, a jedyną rywalizacją, jaką można uprawiać to ta finansowa, o zebranie jak najwyższej kwoty, która zostanie przekazana na cele charytatywne – w tym przypadku pomoc Ukrainie. Jeśli jednak miałabym wskazać najbardziej emocjonalny z muzycznych momentów tego wieczora, to Nim wstanie dzień w interpretacji Natalii Szroeder rozszarpało moją duszę na strzępy, które staram się do tej pory posklejać. Klasa, subtelność, a jednocześnie tak ogromna i pięknie dawkowana emocja…
Atmosferę tę podtrzymał niebywały, anielski głos Artema Fesko, który zaśpiewał Ave Maria, a finał tego koncertu chyba nie mógł być inny. Podczas wieczora, kiedy tak często pada słowo “wojna”, nie może zabraknąć kultowego Imagine Johna Lennona i nie zabrakło. Utwór rozpoczęli Tomasz Ziętek i Natalia Kukulska, jednak już chwilę później śpiewała go wspólnie cała, wypełniona po brzegi (bo wyprzedana), Atlas Arena.
Razem z Ukrainą to nie finał działań, a ich punkt zapalny
Wszystko to przeplatano wstrząsającymi obrazami przedstawiającymi wojnę w Ukrainie oraz ściskającymi serce występami ukraińskich wokalistów, którzy zamiast stać na scenie, stoją dziś na wojennym froncie. Nie zabrakło również poruszających recytacji wierszy w wykonaniu wybitnych aktorów, wśród których znaleźli się: Lyudmila Smorodina, Andrzej Seweryn, Anya Zalevskaya, Vanessa Aleksander, Bartłomiej Topa, Eliza Rycembel, Daria Polunina, Ekateryna Arkhipova oraz Maja Komorowska.
Koncert Razem z Ukrainą, tak, jak się zresztą spodziewałam, okazał się swoistym katalizatorem buzujących w nas w ostatnim czasie emocji. Nie tylko tych najgorszych, związanych z okropieństwem rosyjskich działań wojennych, ale również tych najpiękniejszych, u których źródła stoi niezwykła ludzka solidarność, a ta – na co otrzymaliśmy właśnie naoczny dowód – nie uznaje żadnych granic. Ogromne brawa dla agencji Follow The Step za ogromną klasę tego wydarzenia i jego bezbłędną organizację. Jesteście piękni, a wzruszenia, których nam dostarczyliście, zostaną z nami na długo i mam nadzieję, że przełożą się na dalszą aktywność pomocową, a na wspomnianych 5 milionach złotych się nie skończy, bo jak widać – wspólnymi siłami, możemy znacznie więcej!
Cały koncert Razem z Ukrainą jest dostępny na platformie Player.pl – obejrzyj!
Polscy artyści połączyli siły z ukraińskimi muzykami, aby stworzyć niezwykłe, charytatywne wydarzenie, z którego całość dochodów została przeznaczona na rzecz pomocy dotkniętym wojną obywatelom Ukrainy. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia […]
Obserwuj nas na instagramie: