materiały prasowe

Ed Sheeran i jego miłosne równania – recenzja albumu „= (Equals)”


02 listopada 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Ed Sheeran powraca z albumem = (Equals), będącym zwieńczeniem matematycznej serii, składającej się z albumów +, x i ÷. Jak najnowsza propozycja od Brytyjczyka wypada na tle tych poprzednich? Oto nasz wynik tego równania!

Ed Sheeran – artysta nieustannej ewolucji

Ed Sheeran w trakcie swojej trwającej już dobre kilkanaście lat kariery pokazał wiele artystycznych odsłon. Zaczynał jako skromny songwriter z gitarą, który swoimi subtelnymi, gitarowymi balladami dotykał najczulszych emocji swoich pierwszych odbiorców. Gdy ich liczba w zatrważającym tempie zaczęła wzrastać, Sheeran delikatnie zaczął skręcać w stronę muzycznych trendów, choć wciąż nie zapominając przy tym o swoich korzeniach i nie tracąc tego charakterystycznego pierwiastka autentyczności. Gdzieś w międzyczasie cały czas przewijał się też hip-hop, z którym Ed miewał chwilowe romanse.

Ed Sheeran = Equals nowy album recenzja
Ed Sheeran z albumem = (Equals)

Nieprzemijający fenomen Eda Sheerana

Idąc tą drogą, Brytyjczyk konsekwentnie piął się w górę po kolejnych szczeblach drabiny prowadzącej do szczytu popularności, jednak trudno stwierdzić, czy ten szczyt Sheeran ma już za sobą. Z jednej strony mam wrażenie, że swój „time of my life” przeżył już przy okazji albumu Divide i towarzyszącej mu stadionowej trasy koncertowej, z kolei jego najbardziej komercyjnym ruchem z pewnością był ostatni album No.6 Collaborations Project wypchany po brzegi światowej sławy gośćmi, takimi jak Justin Bieber, Travis Scott, Eminem, 50 Cent, Skrillex czy Bruno Mars.

Ed Sheeran & Justin Bieber – I Don’t Care

Okazuje się jednak, że hype na ksywę „Ed Sheeran” nie mija nawet po półtorarocznym zawieszeniu kariery artysty. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że ta przerwa jeszcze mocniej wyostrzyła apetyty publiczności na to, co miało nadejść. Już pierwsze premiery zapowiadające album = pokazały, że Ed Sheeran z pewnością nie jest sezonowym fenomenem, a artystą z ugruntowaną pozycją, którego historia wciąż się pisze, co pokreśliła jedynie w ekspresowym tempie wyprzedawana trasa + – = ÷ x TOUR (The Mathematics Tour).

Zobacz również: Ed Sheeran wraca z koncertem na PGE Stadion Narodowy

Ed Sheeran = Equals nowy album recenzja
Ed Sheeran – trasa koncertowa „+ – = ÷ x TOUR” (The Mathematics Tour)

= (Equals) – stylistyczny rollercoaster

= to czwarty po +, x i ÷ album Eda Sheerana z serii, którą roboczo nazywam „serią znaków matematycznych”. Nie ukrywam, że do jego odsłuchu podchodziłam dość ostrożnie. Nieszczególnie przekonały mnie bowiem komercyjne, radiowe single Bad Habits i Shivers. Teoretycznie nie ma nic złego w tym, że są przebojowe, jednak jakoś gryzie mi się to z wizerunkiem tego chłopaka z gitarą, który nie raz kruszył moje serce. Zdecydowanie wolę tę romantyczną odsłonę Sheerana.

Zobacz również: Ed Sheeran gra utwory z albumu „=”. Zobacz koncert Tiny Desk!

Equals okazało się jednak propozycją niezwykle zróżnicowaną i w kilku momentach naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyło. Już sam początek tego albumu zarysowuje nam istny stylistyczny rollercoaster. Po mocnym starcie w postaci nieco rockowego Tides i wspomnianego już singlowego Shivers, wchodzi mój ulubiony Ed z czasów albumu + i zaczyna czarować swoim głosem przy akompaniamencie delikatnej gitary akustycznej. First Times mogłoby spokojnie stanowić B-side dla otwierającego debiut Sheerana The A Team.

Ed Sheeran – First Times

Potem ponownie otrzymujemy mocniejsze, bardziej przebojowe uderzenie w postaci singli Bad Habits i najnowszego – Overpass Graffiti, aby ponownie zwolnić przy The Joker And The Quuen, które brzmi niczym żywcem wyciągnięte z filmowego soundtracku. I tak przez cały album, a jedyną stałą na tej płycie stanowią emocje, które u Eda zawsze były i mam nadzieję, że zawsze pozostaną absolutną podstawą wszystkiego, co robi jako artysta.

Ed Sheeran – Overpass Graffiti

= (Equals) – osobista oda do miłości Eda Sheearna

Nie da się nie zauważyć, = to sporo prywaty Eda Sheerana. Choć na co dzień artysta dba o to, by niewiele wydostawało się poza ściany jego domu, tak na swoim najnowszym albumie ze szczegółami opowiada piękną, osobistą, rozczulającą i niezwykle szczerą historię relacji rodzinnych, ukazując chyba wszystkie jej możliwe oblicza, od tych romantycznych po związane z nową rolą w jego życiu – bycia ojcem. Oczywiście najwięcej jest tu zakochania. Chociażby w Leave Your Life, Sheeran zapewnia, że nigdy nie zniknie z życia swojej ukochanej, a słowa tego utworu spokojnie mogłyby stanowić słowa przysięgi małżeńskiej. Wydźwięk całego albumu = sprowadza się do konkluzji, że to właśnie miłość jest najlepszym lekarstwem na nasze wszelkie życiowe porażki.

Ed Sheeran – Leave Your Life

Jeśli jednak wydaje Wam się, że Ed Sheeran żyje w jakiejś utopijnej, radosnej bańce, a rozterki szarego życia go nie dotyczą – singlowe Visiting Hours, traktujące o stracie ukochanej osoby, powinny rozwiać wszelkie wątpliwości.

Ed Sheeran – Visiting Hours

Swój moment kulminacyjny = osiąga podczas utworu Stop The Rain. Prawdziwy stadionowy hymn na miarę Shape of You czy Castle on the Hill, który z pewnością świetnie sprawdzi się podczas przyszłorocznej trasy koncertowej Eda Sheerana. Ten album byłby mocno wybrakowany gdyby zabrakło na nim takiego momentu na prawdziwą, muzyczną eksplozję.

Zobacz również: Setlista, którą chcielibyśmy usłyszeć na koncercie Eda Sheerana w Polsce

Ed Sheeran – Stop The Rain

Ed Sheeran – =.Wynik równania

Jeśli = ma z definicji być jakimś podsumowaniem, to najnowszy album Eda Sheerana z pewnością takim podsumowaniem jest. Mamy tu zarówno balladowego chłopca z +, emocjonalne, pełne autentyczności historie z x oraz przebojowość Divide. Lepszego zwieńczenia matematycznej serii Sheerana nie mogliśmy otrzymać. Koniecznie zapoznajcie się z całością!


Ed Sheeran – =, posłuchaj albumu!

Ed Sheeran powraca z albumem = (Equals), będącym zwieńczeniem matematycznej serii, składającej się z albumów +, x i ÷. Jak najnowsza propozycja od Brytyjczyka wypada na tle tych poprzednich? Oto nasz wynik tego równania! Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →