Tłumy na warszawskich bulwarach! Wiemy co wydarzyło się na tajemniczym evencie Quebonafide

Drop merchu, premiera teledysku i spontaniczny koncert

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy Was o tym, że Quebonafide planuje zorganizować tajemniczy event nad Wisłą w Warszawie. W przeciągu tygodnia pojawiło się kilka kolejnych wskazówek dotyczących niedzielnego wydarzenia. Były to między innymi zagadki na Instastory związane z okazyjnym merchem, a także plakat reklamujący lokal Miss Ti, na którym znalazło się dokładne miejsce wydarzenia wraz z godziną jego startu.

Hello Miss Ti

Zacznijmy może od tego, że na warszawskich bulwarach zebrała się całkiem pokaźna grupa fanów Quebonafide, oczekujących na koncert. Jednak zanim sam raper pojawił się na popularnych schodkach, w lokalu Miss Ti wystartował pop-up store z okazyjnym i limitowanym merchem QueQuality.

Natomiast sam Quebo pojawił się chwilę po godzinie 18:00. Raper i jego ekipa podpłynęli na miejsce wydarzenia pontonem. Jednak zanim postawili nogi na suchym lądzie wykonali kilka okrążeń, aby wszyscy zgromadzeni zauważyli, że Que jest już na miejscu.

Następnie wyemitowany został przedpremierowo klip do hitowego już BUBBLETEA z udziałem Darii Zawiałow. W tym samym momencie ustawiła się także ogromna kolejka po podpisy Quebo.

Quebonafide feat. Daria Zawiałow – BUBBLETEA

Jednak na tym niespodzianki się nie skończyły. Chwilę przed 21:00, osoby które postanowiły zostać dłużej zostały nagrodzone. Bowiem na sam koniec eventu, Que zagrał spontaniczny koncert, podczas którego pojawił się Mata. Raperzy zagrali między innymi wspólny numer z pierwszej płyty ROMANTIC PSYCHO (tej z raperem w koszulce polo na okładce).

W trakcie koncertu miało także miejsce bardzo sympatyczne wydarzenie. Mata podpisał się na koszulce Que, tak samo jak ten podpisał się reprezentantowi SBM Label 2 lata temu. Co ciekawe, Mata miał na sobie tę samą koszulkę co tamtego dnia.

Social distancing? A na co to komu?

Zdania opisujące całe wydarzenie, jak można się domyśleć są podzielone. Jednak wiele osób, które były tego dnia nad Wisłą mówią jedno. Pojęcie social distancingu tego dnia kompletnie przestało istnieć. Tłumy ludzi, gromadziły się i przepychały w ogromnych kolejkach po podpis i zdjęcie. Był to idealny przykład na wyluzowanie wśród społeczeństwa i przeświadczenie o zniknięciu zagrożenia zakażeniem wirusem. Miała być nowa normalność, a wyszła ogromna nieodpowiedzialność.

Solar/Białas – Nowa Normalność

Natomiast cały koncert i zorganizowanie tak dużego eventu na własną rękę w momencie, gdy cała branża muzyczna jest w poważnym kryzysie, było w moim przekonaniu trochę nie na miejscu. Szczególnie, że, właściciele klubów i osoby związane z zapleczem technicznym stają na głowie, aby wydarzenia, które organizują odbywały się wedle zaleconych wytycznych i były w pełni bezpieczne.

Akcja na rzecz branży artystycznej #razemtańczymyrazemwalczymy