Rytmy Roku 2021: Polski rock – oto najlepsze płyty
Obserwuj nas na instagramie:
Koniec roku już na horyzoncie i jak wszyscy dobrze wiemy, jest to czas podsumowań. Co było słychać w polskim rocku przez ostatnie 365 dni i jakie krążki składają się na nasze Rytmy Roku?
Co w gitarach piszczy?
Rok 2021 był pewnego rodzaju popandemicznym odbiciem. Co najważniejsze, z kopyta ruszyły koncerty i wszelkie wydarzenia muzyczne. Wielu artystów wykorzystało ubiegłoroczne lockdowny jako okazję do pracy nad nowym materiałem lub też pracę nad doszlifowaniem tego, co zdążyli już stworzyć.
Pierwszy od siedmiu lat krążek wydał zespół Dezerter, legenda punkrockowej sceny. Także po siedmiu latach, z nowym studyjnym materiałem wróciły Muchy, a wśród premier okresu pandemicznego znajduje się również Ostatnia płyta Kultu, dwa krążki zespołu Organek czy LP 40 – dwudziesty studyjny album Lady Pank. Nergal po raz kolejny pod szyldem Me And That Man zafundował nam znakomitą plejadę gości i kawał porządnego rockowo-bluesowego grania na New Man, New Songs, Same Shit, Vol. 2. Także i Strachy na Lachy sprawiły swoją fanom nową uciechę w postaci albumu Piekło.
Nie możemy także zapomnieć o debiutach: światu pokazała się grupa Kashell, w skład której wchodzą członkowie Comy i Abradab. Swoje pierwsze długogrające krążki wydały też zespoły The Cassino i Syndrom Paryski. Innymi słowy, działo się. Pokazali się zarówno ci bardziej doświadczeni gracze, jak i świeża, nowa krew. Przed Wami płytowe podsumowanie polskiego rocka w mijającym 2021 roku.
Rytmy Roku: Polski rock – 5. Jagoda Kret – O samym braku stabilności
Jagoda Kret na swój pełnoprawny, długogrający debiut czekała osiem lat. Dużo? Może i tak, ale wystarczy posłuchać, jaki jest to debiut. Bo Jagoda z buta wyważyła drzwi do rockowo-bluesowego świata i dzięki albumowi O samym braku samotności idzie prosto, nie bierze żadnych jeńców. Przyznam szczerze, że to wydawnictwo mocno rozruszało gitarowe granie w Polsce, bo brakuje nam rockowych wydawnictw czerpiących z bluesa i folku. Chociaż artystka przyznaje, że krążek jest jej zapisem podróży w głąb siebie, tak oswajanie własnych lęków i odkrywanie swoich ciemnych stron jest motywem uniwersalnym, który każdy z nas może wykorzystywać. Dodajmy do tego potężny głos Jagody, dzięki czemu O samym braku stabilności jest po prostu mocną, muzyczną propozycją. I świetnym krążkiem.
Jagoda Kret – Błogostan
Rytmy Roku: Polski rock – 4. Muchy – Szaroróżowe
Muchy powróciły z pierwszym studyjnym krążkiem od 7 lat. Szaroróżowe to w pewnym stopniu nowe rozdanie w historii Much, bo poznański zespół nagrał ją w oryginalnym składzie (Michał Wiraszko, Piotr Maciejewski, Szymon Waliszewski), powiększonym także o osobę Stefana Czerwińskiego, związanego z kapelą od 2013 roku. Czołowi przedstawiciele polskiego indie rocka tym razem nagrali płytę bardziej dopieszczoną i kompletną. Na szaroróżową układankę składają się głównie melancholijne, refleksyjne kompozycje, wsparte także gdzieniegdzie delikatnymi syntezatorami. Nie oznacza to rzecz jasna, że Muchy odstawiły gitary w kąt, bo ich najnowszy krążek przywołuje również to, za co poznański zespół jest w Polsce uważany za pionierów indie rocka, a z kolei tekstowa strona wydawnictwa dobitnie mówi nam o tym, że Michał Wiraszko to jeden z najlepszych tekściarzy w naszym kraju.
Muchy – Szaroróżowe
Rytmy Roku: Polski rock – 3. Organek – Ocali nas miłość
Ocali nas miłość to nietypowy album. Został w zasadzie zapowiedziany z dnia na dzień i powstał we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji 77. rocznicy wydarzeń, które rozpoczęły się pierwszego sierpnia 1944 roku. Płyta stanowi pewnego rodzaju pomost łączący okres Powstania Warszawskiego z rokiem 2021. Punktem wyjścia przy jej powstawaniu były zdjęcia Eugeniusza Lokajskiego, ps. Brok – fotografa, który dokumentował tamten okres. Jak jednak mówił Tomasz Organek, Brok był także artystą i estetą. Na swoich fotografiach łapał wyjątkowe momenty, które w okolicznościach powstania były raczej rzadkie. Biło z nich życie. Zespół Organek uniknął pułapki, w którą często łatwo wpaść przy takich wydawnictwach, a mianowicie zbędnej podniosłości. Rockowe, zmieszane z popem, kompozycje z retro-syntezatorowymi elementami przeplatają się tu z poruszającymi serce historiami, które pozwalają na spojrzenie w przeszłość.
Organek – Fotograf Brok
Rytmy Roku: Polski rock – 2. Dziwna Wiosna – Dziwna Wiosna
Chociaż Dziwna Wiosna jest debiutanckim krążkiem zespołu o tej samej nazwie, to członkowie kapeli są już zaprawionymi w boju muzykami. Po części także dlatego, że tworzyli już wcześniej pod szyldem Superhuman Like Brando. Oto Dawid Karpiuk, Łukasz Moskal i Wojtek Traczyk, którzy w wyniku, jak wszystkie nazwy tutaj mówią, dziwnej wiosny, jaka miała miejsce w 2020 roku, nagrali niezwykle energetyczną płytę. Chociaż główną oś stanowią tutaj głośne, rockowe riffy, tak panowie nie ograniczali się tylko i wyłącznie do tego: jest także nieco punku, garażowych klimatów i nostalgicznych nawiązań do alternatywnego rocka lat 90. Nie kombinowali, postawili na proste kompozycje, a to z uniwersalnymi tekstami przekłada się po prostu na bardzo dobre wydawnictwo. Przenikają tu też elementy łagodniejszych gatunków, ale czy komuś to przeszkadza?
Dziwna Wiosna – Ostatnia noc lata
Rytmy Roku: Polski rock – 1. WaluśKraksaKryzys – ATAK
Chociaż mamy już w Polsce jednego Króla, tak w tym przypadku jego miano wędruje do kogoś innego. W tym roku tylko jeden polski rockowy krążek zachwycił mnie na tyle, że z miejsca wybrałbym go najlepszym. O każdej porze dnia i nocy. Chociaż WaluśKraksaKryzys teoretycznie zadebiutował w 2019 roku płytą MiłyMłodyCzłowiek, tak za swój formalny debiut uważa ATAK. Płytę złożoną, pełną gorzkich, szczerych historii, przemyśleń o samym sobie, zazwyczaj nie do końca pozytywnych. Muzycznie ATAK to po prostu rock i jego wszelkie odmiany, z garażowym graniem i punk-rockiem na czele. Jest głośno, agresywnie, ostro. Wszystko poprzecinane elektroniką. Kontynuuje chłód i surowość MiłegoMłodegoCzłowieka, ale w wersji ulepszonej, bardziej perfidnej. ATAK Walusia jeńców raczej nie bierze. Jedzie po swoje, szybki jak błyskawica i ostry, jak przecinak.
WaluśKraksaKryzys – ATAK
Zespół roku: WaluśKraksaKryzys
Ten rok zdecydowanie należał do nich. Bo w kategorii Postać/Zespół roku postanowiłem wyróżnić nie jedynie samego Walusia, ale i równie utalentowanych muzyków. Nie tylko współtworzyli oni krążek ATAK, ale także stanowią skład koncertowy zespołu WaluśKraksaKryzys. Jakub Tokarz (perkusja), Bartosz Jędrecki (bas), Ryszard Czernecki (gitary), Łukasz Kastelik (gitary i inne wynalazki), no i sam Waluś (wokal, gitary). Panowie zaczęli ogrywać materiał z płyty w stosunkowo nietypowy sposób, bo na koncertach online, kiedy jeszcze branża koncertowa wracała do życia. Miałem okazję być na koncertach tego składu już czterokrotnie, na przestrzeni szesnastu miesięcy. Panowie bawią się aranżami, wprowadzają małe, subtelne zmiany w swoich wykonach. Byli wśród zwycięzców eliminacji do Pol’and’Rock Festival, grali na Famie, a jesienną trasę koncertową zamknęli z przytupem (o przedostatnim koncercie przeczytacie tutaj). Zdążyli już ogłosić swoje festiwalowe plany na przyszły rok i uwaga: tej machiny nie zatrzyma się tak łatwo.
Koniec roku już na horyzoncie i jak wszyscy dobrze wiemy, jest to czas podsumowań. Co było słychać w polskim rocku przez ostatnie 365 dni i jakie krążki składają się na nasze Rytmy Roku? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: