Rytmy Osiedla #8 – Sydoz


14 grudnia 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Sydoz, czyli nowa twarz prosto z obozu Barto’cuta pokazuje, że pojęcie “zamknięta głowa” może spokojnie odejść w zapomnienie. Sprawdźcie więc, jak jak rocznik “00 pizga pod 90-te”!

Czym są Rytmy Osiedla?

Hip-hop w naszym kraju od zawsze kojarzony był z blokowiskami. Natomiast osiedla były miejscami spotkań. Dzisiaj wygląda to nieco inaczej. Pojęcie rapera uległo delikatnej zmianie i pewnemu ugrzecznieniu. W dobie social mediów, to one stały się tytułowymi osiedlami i miejscem spotkań. Także dzięki zmianom w środowisku hip-hopowym i rozwojowi Internetu, w rapgrze pojawiają się coraz to młodsi zawodnicy, którzy stylem i techniką wcale nie odstają od starych wyjadaczy.

Przyszła więc pora na Rytmy Osiedla, gdzie przedstawiamy Wam sylwetki młodych, obiecujących raperów.

Poprzednie z serii Rytmy Osiedla: HodakGverillaSzopeenSzymi SzymsPrzemek FergusonMiszel, 275


Sydoz – ostatni gracz, co kładzie na oldschool nacisk

Rok 2020 zawiódł mnie na wiele sposobów, jednym z zawodów jest polski hip-hop, który z jednej strony stał się najpopularniejszym gatunkiem muzycznym w kraju. Świadczą o tym chociażby coroczne podsumowanie Spotify, w którym wszystkie miejsca w TOP 5 zajęli raperzy i hip-hopowi producenci. Z drugiej jednak, mam wrażenie, że polski hip-hop, pomimo swojej mocnej pozycji i ogromnej popularności, stał się do bólu przewidywalny i po prostu nieciekawy. Idealnym porównaniem może być scena, z filmu Olafa Lubaszenki pt. Chłopaki nie płaczą, gdzie Bolec, aby utrzymać zainteresowanie Freda i Gruchy włączył im Śmierć w Wenecji.

W czasach, gdy większość młodej sceny trudni się nawijką o hajsie i kupowaniu kolejnych designerskich ciuchów, a w większość ich numerów przepełniona jest cykaczami, osiemset ósemkami i różnego rodzaju przeszkadzajkami, paradoksalnym powiewem świeżości zdaje się 90’s-owa zajawka Sydoza.

Muszę Wam powiedzieć, że kiedy pierwszy raz usłyszałem to, jak nawija pochodzący ze śląska Sydoz, to dosłownie zbierałem szczękę z podłogi. Klimat w jego utworach jest niepodrabialny. Jego flow i stilo to czysta osiedlówa, z której czuć inspirację klasykami od Gang Starr, Mobb Deep, czy Nasa.

Brudne, agresywne i zadziorne flow, które prezentuje Sydoz to coś, czego bardzo brakuje mi w polskim rapie. Ostatni raz, podobną zajawkę widziałem chyba na Slamie od Otsochodzi. Jednakże mam wrażenie u Sydoza sięga ona o wiele głębiej. Z tym, że Otso w całości oddał się nowoczesnemu, ekperymentalnemu brzmieniu. Z kolei Sydoz pielęgnuje swoją staroszkolną zajawkę, przekuwając ją jednocześnie w coś wyjątkowego.

Sydoz – Kumitsu

Wandalizm Elementem Kultury

Doskonałym przykładem tej wyjątkowości jest jego debiutancki krążęk – Wandalizm Elementem Kultury, na którym Sydoz pokazuje, że da się połączyć starą i nową szkołę w spójne brzmienie.

sydoz - wek - okładka albumu
sydoz – WEK – okładka albumu

Znajdziemy tu zatem samplowane, boom bapowe brzmienia inspirowane twórczością wspomnianego Nasa i Moob Deep, które wdają się w romanse z subtelnie cykającymi hi-hatami i dudniącymi osiemset ósemkami. Zatem, ten miks to idealna propozycja dla otwartych na nowości głów, ale przede wszystkim dla tych zamkniętych. Sydoz bowiem pokazuje, że da się łączyć ze smakiem klasykę z nowoczesnością.

Sydoz – WEK

Co ciekawe, przed wydaniem WEK, Sydoz nagrywał tylko i wyłącznie do szuflady. Pierwszy raz mogliśmy go usłyszeć w posse cucie Straight Outta BUMP’12 i przy okazji #Hot16Challenge2. Natomiast jeszcze większe wrażenie wzbudza fakt, że zawodnik Bump’12 w tym roku skończył dopiero 20 lat. A mówi się, że młodzi nie mają szacunku dla klasyki.

Nawaj/Barto Katt feat. Sydoz, Karwel, Mada, Peepz, Dyniers, Klarenz, Kobyła – Straight Outta BUMP’12

Oczywiście nie jest to muzyka bez wad, dykcja i wypowiadanie końcówek pokazują, że jest jeszcze nad czym pracować. Jednakże jest to ksywka, którą naprawdę warto zapamiętać, bo jeżeli będzie on konsekwentnie rozwijał swoje stilo, czeka go świetna muzyczna przyszłość. Debiutancki album Sydoza możecie nabyć pod tym linkiem.

Sydoz, czyli nowa twarz prosto z obozu Barto’cuta pokazuje, że pojęcie “zamknięta głowa” może spokojnie odejść w zapomnienie. Sprawdźcie więc, jak jak rocznik “00 pizga pod 90-te”! Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →