Kuba Kawalec z zespołu Happysad idzie na swoje

20 lat zespołu Happysad

Zespół Happysad świętuje w tym roku okrągłe 20 lat swojej działalności na scenie. Z tej okazji grupa pracuje od jakiegoś czasu nad wydaniem specjalnego albumu, który w wyjątkowy sposób podsumowuje ten okres pracy. Dodatkowo, zespół właśnie zasilił line-up festiwalu w Jarocinie, gdzie swój jubileusz będzie obchodzić nie inaczej, jak oczywiście koncertowo.

Tę rocznicową okazję w niecodzienny sposób postanowił uczcić również lider zespołu – Kuba Kawalec. Słuchy o tym, że wokalista zamierza spróbować swoich sił na solowej ścieżce kariery krążą po muzycznych kuluarach już od dawna. No i faktycznie – dzieje się!

Zobacz również: Muzyczna pełnoletniość – wywiad z Kubą Kawalcem z zespołu Happysad

Kuba Kawalec to już nie tylko Happysad. Artysta zasila szeregi Kayax’u

Kuba Kawalec ogłosił właśnie, że od teraz będzie się udzielał nie tylko pod szyldem zespołu Happysad, ale również wytwórni Kayax, bo to właśnie ona wyda debiutancki album artysty, zatytułowany Ślepota. Znajdzie się na nim dziesięć piosenek, a o całości sam autor mówi: nieprzewidywalne, gęste emocjonalnie (niczego innego nie spodziewałabym się po Kubie!) i choć na wskroś nowoczesne, to z pełnym szacunkiem do klasycznej formy zarówno brzmienia jak i konstrukcji. Z kolei w tekstach Kuba skupił się na społeczeństwie oraz jego aktualnych bolączkach, czego przedsmaki słyszeliśmy już na ostatnich wydawnictwach jego macierzystego zespołu.

Ślepota – solowy album Kuby Kawalca nadchodzi

Debiut Kuby Kawalca powstawał podczas pandemicznej przerwy od koncertów. Artysta współpracował przy tym ze swoim wieloletnim przyjacielem Patrykiem Kienastem z zespołu Mjut oraz dwójką producentów: Arkiem Koperą (właścicielem studia Black Kiss Records, gdzie zarejestrowano materiał) i Mariuszem Obijalskim (związanym z grupą Fisz Emade Tworzywo oraz projektem Albo Inaczej).

Mocny debiut Kuby Kawalca z singlem Zdechłam

Kuba nie zamierza trzymać nas długo w niepewności. Jego debiutancki singiel zatytułowany Zdechłam właśnie ujrzał światło dzienne! Sam autor mówi o utworze:

Zarys piosenki powstał kilka lat temu, nosiłem się wówczas z zamiarem napisania tekstów na kobiecą płytę. Dla mnie to będzie zawsze piosenka o jakimś ciężkim zdarzeniu, które zostanie już z nami do końca. O wydarzeniu, które wciąż kształtuje nasze lęki i nasze systemy obronne. Chyba do końca nie zdawałem sobie sprawy z ciężaru słów, dopóki nie usłyszałem tutaj interpretacji Any Andrzejewskiej. Jeden z piękniejszych dzisiaj głosów w Polsce. Podobnie rzecz się ma z teledyskiem. Niesamowity obraz Zuzy Plisz, dzięki któremu interpretacja zyskała nowe przestrzenie. Jestem w pełni świadomy, że piosenka trafia dzisiaj na grunt walki o prawa kobiet. Dlatego jeśli miałaby ona stać się pomocna dla kogoś, będzie to dla mnie najwyższa nagroda. Dziękuję Anie i Zuzi za to, że wcisnęły w ten utwór więcej kobiety niż nieśmiało sobie wyobrażałem.

Do całości nie zabrakło oczywiście teledysku, za którego reżyserię odpowiada Zuza Plisz. O swoim filmowym, intrygującym obrazie, który całemu utworowi nadaje zupełnie nowego znaczenia, Zuza mówi:

Piosenka Zdechłam, okazała się być niezwykle inspirująca. Jej klimat idealnie nadawał się do snucia filmowej, mrocznej opowieści o kobietach. Oczywiście, jak to przy autorskich teledyskach bywa, pomysł na klip zahacza również o moje prywatne upodobania gatunkowe, jakimi są filmowe hybrydy horroru, fantastyki i baśni.

Wspomniana już przez Kubę Ana Andrzejewska, która w debiutanckim singlu Kuby Kawalca odgrywa nie mniej ważną rolę, dodaje:

Tekst Kuby otworzył w mojej głowie szufladki, do których nie lubię zaglądać. Nie spodziewałam się tak silnych i terapeutycznych skutków tej współpracy. Wiem, że jest wiele kobiet, które poczują dokładnie to samo, co ja poczułam nagrywając Zdechłam. Zaśpiewałam to, czego nie potrafiłam wcześniej powiedzieć. Nie jesteśmy same. Kuba – dziękuję.

Kuba Kawalec – Zdechłam feat. Ana Andrzejewska, zobacz teledysk