Dzień Polskiej Muzyki. 12 płyt, które pokazalibyśmy zagranicznym gościom


01 października 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Dziś obchodzimy Dzień Polskiej Muzyki. Z tej okazji postanowiliśmy stworzyć subiektywny przewodnik po płytach rodzimych artystów, za sprawą których chcielibyśmy pokazać zagranicznym słuchaczom na czym polega fenomen ojczystego brzmienia. Sprawdźcie, jakie albumy wylądowały w naszym zestawieniu!

Dzień Polskiej Muzyki przez cały rok

Obchodzony 1 października Dzień Polskiej Muzyki obfituje w rozmaite akcje, mające na celu pokazać jak wielki potencjał drzemie w rodzimym brzmieniu. Tego dnia, mainstreamowe radiostacje czy kanały telewizyjne zamierzają poświęcić więcej antenowego czasu na prezentację twórczości krajowych artystów. Tymczasem Dzień Polskiej Muzyki trwa u nas przez cały rok. Niemal każdego dnia staramy się prezentować Wam twórczość debiutujących artystów, informować o nowych wydawnictwach i teledyskach, ogłaszać trasy koncertowe i wiele więcej. Niezależnie od gatunku, polska muzyka leży u podstaw codziennej pracy naszej redakcji. Jednak i my postanowiliśmy przygotować coś specjalnego z okazji tego jednego dnia w roku.

Dzień Polskiej Muzyki. Gramy u siebie

Pewnie niejednokrotnie spotkaliście się z sytuacją, w której znajomi zza granicy będący w Polsce, lub ci, których spotykacie na pozakrajowych wojażach, poprosili Was o podzielenie się polską muzyką. Każdy z nas ma takiego krajowego artystę, który w naszej opinii zasługuje na to, by jego twórczość została doceniona poza ojczyzną. Jednak umówmy się – przykładów polskich muzyków, którzy w ostatnich latach osiągnęliby zagranicznych sukces, nie ma zbyt wiele. Czy to źle? Być może niekoniecznie.

Dzień Polskiej Muzyki. Nigdy nie było lepiej

Gdy blisko dekadę temu zaczynałem przygodę z dziennikarstwem, wielokrotnie zderzałem się z tym, iż w momencie, w którym o danym zespole robiło się głośno, to tu i ówdzie pojawiały się opinie w stylu “to naprawdę są Polacy?” lub “to zupełnie nie brzmi jak z Polski”. Dziś na tego typu sformułowania patrzę ze słodko-gorzkim przymrużeniem oka. Polska muzyka wyzbyła się kompleksów i nie musi już nikogo naśladować. (Przed pandemią) rodzima scena nigdy nie miała się lepiej – tysiące fanów na koncertach w całej Polsce, największe w historii festiwale, wyprzedawane na pniu trasy czy wydarzenia organizowane na stadionach. Dziesięć czy dwadzieścia lat temu taka sytuacja nie istniała nawet w sferze marzeń.

Dzień Polskiej Muzyki. Język to podstawa (?)

Co ciekawe, gdy mówimy o sukcesach polskich artystów i artystek, to często należy podkreślić, iż znakomita większość z nich posługuje się ojczystym językiem i brzmieniowo mocno identyfikuje się z funkcjonującymi na krajowym podwórku trendami. Weźmy pierwsze z brzegu przykłady – Dawid Podsiadło, Daria Zawiałow, cała scena hip-hopowa… Wszyscy oni śpiewają w języku polskim, mają polskie składy na scenie i w studiu oraz nie muszą silić się na “zagraniczny sukces”, by ich utwory były odsłuchiwane po kilka milionów razy.

Dzień Polskiej Muzyki. Nasz subiektywny przewodnik

By jednak skondensować to wszystko i zastanowić się nad fenomenem polskiej muzyki, postanowiliśmy zapytać samych siebie, jakie płyty pokazalibyśmy gościom z zagranicy. Czym się kierowaliśmy? Jedynie własną oceną. Nie narzucaliśmy sobie żadnych ram czasowych lub gatunkowych. Efektem jest zestawienie, w którym przeszłość przeplata się ze współczesnością, awangarda z mainstreamem, a hip-hop z punkiem. Zresztą zobaczcie sami!

Karolina Fiałkowska

Oxford Drama – Songs, 2018 

Oxford Drama - Songs
Oxford Drama – Songs

Czytając sekcję komentarzy pod ich teledyskami na YouTube, często przewijają się głosy w stylu “wow, nie wiedziałem/am, że oni są z Polski”. Trochę na pewno za sprawą tego, że ich teksty są w całości po angielsku, ale myślę, że gdyby zespół zdecydował się na płytę po polsku również bez wstydu można by było puścić je osobom z zagranicy. Songs to drugi album Oxford Drama, który składa się z 10 niezwykle  klimatycznych, nostalgicznych i minimalistycznych kompozycji. W twórczości Gosi Dryjańskiej i Marcina Mrówki sprawdza się zasada, że mniej znaczy więcej. Włączcie sobie album Songs, nie tylko w Dzień Polskiej Muzyki. Ten materiał nadaje się także idealnie na jesienne wieczory.

Baasch – Noc, 2020

Baasch - Noc
Baasch – Noc

Moja druga propozycja to świeżynka, gdyż album Noc od Baascha miał swoją premierę pod 28 sierpnia. Trzeci album warszawskiego artysty to zarazem jego debiut jeśli chodzi o polskie teksty. Koncept album Noc, w przeciwieństwie to wspomnianego wyżej krążka Oxford Dramy, jest bardziej mroczny i tajemniczy, wciąż jednak w tanecznym charakterze. Baasch sam pisze teksty, śpiewa, komponuje i produkuje własne utwory, dzięki czemu jego twórczość jest bardzo szczera. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się muzyką Baascha, Dzień Polskiej Muzyki to idealny moment, aby to nadrobić.

Weronika Szymańska

Curly Heads – Ruby Dress Skinny Dog, 2014

Curly Heads - Ruby Dress Skinny Dog
Curly Heads – Ruby Dress Skinny Dog

Gdy słyszę “polska muzyka”, myślę – Dawid Podsiadło. I pewnie nie tylko ja. Chyba nie będzie nadużyciem, jeśli napiszę, że Dawid jest dziś na polskiej scenie artystą najpopularniejszym i najistotniejszym, dlatego nie mogło go zabraknąć i w tym zestawieniu. Mimo, że Podsiadło ma na swoim koncie masę solowych przebojów, w Dniu Polskiej Muzyki wracam do jego zespołowego projektu Curly Heads i genialnego, indie-rockowego krążka Ruby Dress Skinny Dog. Wciąż mam nadzieję na reunion chłopaków…

Goran Bregović i Kayah – Kayah i Bregović, 1999

Goran Bregović i Kayah - Kayah i Bregović
Goran Bregović i Kayah – Kayah i Bregović

Jeśli jednak ktoś chciałby sprawdzić jak może brzmieć prawdziwie polska, korzenna muzyka, to poleciłabym mu Kayah i Bregovića. To płyta która zdecydowanie bardziej oddaje koloryt polskiego folkloru. Album kultowy, który mimo upływu lat wciąż przewija się przez naszą popkulturę. Po dwóch dekadach nie pokrył się kurzem, wciąż tak samo wzrusza i tak samo porywa do zabawy. Łączy pokolenia, burzy mury i nieustannie pozostaje aktualny.

Maja Kozłowska

Król – Przewijanie na podglądzie, 2018

Król - Przewijanie Na Podglądzie
Król – Przewijanie Na Podglądzie

Z Królem jest tak, że jego alternatywa stoi w alternatywie do alternatywy ogólem. I to naprawdę coś: wymyślić muzykę, którą się śpiewa, krzyczy, a nawet recytuje. To taka poezja wrzeszczana, lecz nie ze względu na poziom decybeli, a na to, jak mocno wwierca się w człowieka. Sąsiedzkie remonty w niedzielę o ósmej rano to przy tym pikuś.

Maanam – Maanam, 1981

Maanam - Maanam
Maanam – Maanam

Debiut zespołu, który potrząsnął polską muzyką rockową. Charyzmatyczna Kora na wokalu działa tam cuda i szczerze, jedną z moich największych bolączek jest to, że nie udało mi się zobaczyć jej na żywo. Maanam jest zadziorny i rozkapryszony: muzycznie to jedna z najlepszych kombinacji, jakie mogły się zdarzyć.

Marceli Świetlik

Siekiera – Nowa Aleksandria, 1986

Siekiera - Nowa Aleksandria
Siekiera – Nowa Aleksandria

Płyta, która w dużej mierze ukształtowała mój gust muzyczny. Uważam, że Siekiera to jeden z tym zespołów, obok np. SBB, które gdyby zaczynały karierę na zachodzie dziś byłyby bardzo rozpoznawalnymi kapelami. Nowa Aleksandria to płyta nie tylko genialnie skonstruowana , to również album, którego master wyprzedzał swoje czasy. Arcydzieło muzyczne.

Pezet – Muzyka Klasyczna, 2002

Pezet - Muzyka Klasyczna
Pezet – Muzyka Klasyczna

Żaden inny album hip-hopowy nie oddaje tyle emocji i ducha czasu co ten krążek. Debiut Pezeta to płyta, która odcisnęła się piętnem na całym moim guście muzycznym. Pełna hauntologicznej nostalgii, kultowych tekstów i numerów, których po dziś dzień nie mogę pozbyć się ze swojej głowy. Dla mnie to najważniejszy album dla polskiego hip-hopu początku XXI wieku

Michał Kamiński

Obywatel G.C. – Obywatel G.C., 1986

Obywatel G.C. - Obywatel G.C.
Obywatel G.C. – Obywatel G.C.

Można powiedzieć, że jest to album, od którego tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z muzyką. Ciechowski, a także Republika od zawsze gościła na głośnikach w moim rodzinnym domu. Zresztą posłuchajcie tego albumu sami. Pełno na nim rockowych, jazzowych i nowofalowych momentów. No i do tego wszystkiego dochodzi świetny, wdzierający się pod skórę niczym tusz z maszynki do tatuażu wokal Ciechowskiego.

PRO8L3M – Art Brut Mixtape, 2014

PRO8L3M - Art Brut Mixtape
PRO8L3M – Art Brut Mixtape

To album, który można już spokojnie uznać za klasykę polskiego hip-hopu. Steez z powodzeniem wykorzystali sample z polskiej muzyki z lat osiemdziesiątych z mocną, offbeatową, utrzymaną w ulicznej konwencji nawijką Oskara. Ten krążek PRO8L3Mu to nie tylko kawał dobrego warsztatu rapowego, ale także przekrój polskiej muzyki, dzięki której wielu słuchaczy w ogóle sięgnęło po synthpopowe utwory z minionej epoki.

Hubert Grupa

Ptaki – Przelot, 2015

Ptaki - Przelot
Ptaki – Przelot

Przelot, który stał się kulimnacją przełomu, jakiego w polskiej muzyce dokonali ludzie stojący za wytwórniami The Very Polish Cut Outs i Transatlantyk. Maciej Zambon, Bartosz Kruczyński, Jaromir Kamiński i wielu innych, znakomitych producentów, zagłębiło się w historię polskiej piosenki, począwszy od lat 60., by wydobyć z niej unikatowe brzmienie i wkomponować je w dystygnowaną, niespieszną elektronikę, muśniętą disco, downtempo i house.

Tym samym, na bazie inspiracji przeszłością, narodziły się kompletnie nowe, absolutnie unikatowe i identyfikujące się z polską muzyką sprzed lat nurty – polo house i baltic beat. Ptaki i ich jedyny długogrający album, a później solowe dokonania członków duetu – Kruczyńskiego jako Pejzaż i Kamińskiego jako Jaromir – zdefiniowały brzmienie, tak unikatowe, że nie da się spotkać czegoś podobnego nigdzie indziej, i tak uniwersalne, że bez trudu dotrze do każdego słuchacza, niezależnie od narodowości.

Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch – 1976: A Space Odyssey, 2015

Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch - 1976 A Space Odyssey
Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch – 1976 A Space Odyssey

Parę lat temu, wydarzyła się pewna sytuacja. Siedząc w dziennikarskim gronie, na które składała się moja osoba oraz koledzy z Portugalii, Francji i Węgier, postanowiłem przedstawić kompanom postać Zbigniewa Wodeckiego. Zacząłem od pierwszych nagrań i występ, co już od razu spotkało się ze swego rodzaju powściągliwością w zachwytach. – Przecież każdy kraj ma takiego artystę – wiecie, takiego, co to zadebiutował sto lat temu i nieustannie gra oraz występuje w największej telewizji i na najważniejszych imprezach – rzucił kolega z Portugalii. Nagle każdy z nich zaczął chwalić się swoim Wodeckim. Wtedy pokazałem im Zbigniewa w odsłonie z Mitch & Mitch. I zapadła cisza.

Koledzy wpatrywali się w ekran mojego laptopa, na którym “Zbig” śpiewał i grał w towarzystwie Mitchów, podczas zarejestrowanego koncertu w katowickim NOSPRze. Przykład Wodeckiego to dowód na ponadczasowość polskiej muzyki i zarazem jej uniwersalny język, który na przestrzeni lat potrafił połączyć ze sobą kompletnie różnych muzyków i słuchaczy. Widząc kilkukrotnie Wodeckiego i Mitchów na żywo, obserwując reakcje ludzi reprezentujących absolutnie odmienne grupy społeczne i pokolenia, utwierdzam się w przekonaniu, że wspomnianym muzykom udało się zrobić coś, czego nie dokonał nikt inny i co w ogóle jest trudne do realizacji w kraju, gdzie dzieli nas niemal wszystko – połączyć ze sobą ludzi, niezależnie od wieku, poglądów i innych zależności. Połączyć ich muzyką. Dlatego też – kłaniając się w pas Wodeckiemu i Mitchom – umieszczam tu tę płytę, tak wspaniałą, że doczekała się drugiej młodości 40 lat po swoich narodzinach.

Dzień Polskiej Muzyki. Sprawdź naszą playlistę na Spotify

Dziś obchodzimy Dzień Polskiej Muzyki. Z tej okazji postanowiliśmy stworzyć subiektywny przewodnik po płytach rodzimych artystów, za sprawą których chcielibyśmy pokazać zagranicznym słuchaczom na czym polega fenomen ojczystego brzmienia. Sprawdźcie, jakie albumy wylądowały w naszym zestawieniu! Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →