Album dekady? Kanye West 10 lat temu wydał “My Beautiful Dark Twisted Fantasy”
Obserwuj nas na instagramie:
Kanye West 10 lat temu wydał album przez wielu uważany za arcydzieło. Przypomnijmy więc sobie jak po latach brzmi My Beautiful Dark Twisted Fantasy.
22 listopada 2010 roku ukazało się My Beautiful Dark Twisted Fantasy Kanye Westa. Album nieodwracalnie zmienił spojrzenie wielu osób na muzykę i pozwolił znów zakochać się w hip-hopie. MBDTF pokazało także, jakim wizjonerem w kontekście tworzenia muzyki jest Kanye West. Nie bez przyczyny Kanye wielokrotnie podkreślał, że proces towarzyszący mu przy tworzeniu albumu, był dla niego rozpoczęciem nowego etapu w swojej karierze, jako całkowicie nowy artysta.
Nie trudno także zauważyć, że wczoraj minęło równo 10 lat od premiery albumu. Jednakże co takiego magicznego, przyciągającego i rewolucyjnego jest w My Beautiful Dark Twisted Fantasy, że patrzymy na ten krążek z takim respektem?
Czy My Beautiful Dark Twisted Fantasy Kanye Westa to album dekady?
Proces, jaki towarzyszył Kanye podczas pracy nad tym albumem jest czymś niewyobrażalnym. Raper na czas tworzenia albumu dosłownie zamieszkał w studio nagraniowym. Dzięki temu, przy każdej możliwej okazji i przypływie weny dodawał kolejne partie do powstających utworów. Do tego należy także dodać, że West przy tworzeniu albumu uwzględniał każde uwagi płynące od przyjaciół i współpracowników. Zaowocowało to tym, że MBDTF jest albumem, w którym absolutnie nic nie dzieje się przypadkowo.
Wydawnictwo, to kontynuacja i ewolucja muzycznych wizji Westa jako rapera i producenta, którą rozpoczął na swoich poprzednich albumach. Mamy tam utwory z mocną, dudniącą linią basową, którym towarzyszą z liczne syntezatory, przestery, a także ostre gitarowe riffy, które przeplatane są delikatnymi melodiami instrumentów smyczkowych, czy dźwiękami instrumentów dętych.
Mam takie wrażenie, że do pracy nad krążkiem, West zatrudnił całą orkiestrę symfoniczną. Do tej pory takie zabiegi nie były czymś popularnym w hip-hopie. Jeżeli już się pojawiały, to na pewno nie na taką skalę jak miało to miejsce na tym albumie. Po krótce, My Beautiful Dark Twisted Fantasy, ma w sobie to co najlepsze jeżeli chodzi o muzyczny dorobek Kanye.
Świadczą o tym chociażby takie utwory jak POWER, All of The Lights, a przede wszystkim doskonałe pod każdym względem Runaway, któremu towarzyszył ponad 30 minutowy teledysk. Zresztą, chyba każdy choć raz słyszał ten charakterystyczny klawiszowy motyw.
Kanye West feat. Pusha T – Runaway
O świetności MBDTF świadczy także tematyka tekstów. Kanye nawijał między innymi o świecie showbiznesu i życiu w blasku reflektorów, które może zaprowadzić każdego człowieka w ciemną alejkę bez możliwości powrotu. Ale przede wszystkim o psującym się od środka społeczeństwie, w którym klasizm, rasizm i homofobia są czymś na porządku dziennym. Krążek to także udowodnienie, że West jako pochodzący z nizin społecznych, czarnoskóry mężczyzna, dzięki muzyce dotarł na sam szczyt.
My Beautiful Dark Twisted Fantasy nie byłoby, gdyby nie świetne gościnne występy takich artystów jak Jay-Z, Rick Ross, Pusha T, Rihanna, czy John Legend. Nieoceniony jest także udział Kid Cudiego, który swoimi partiami nadał albumowi dodatkowego sznytu. Ponadto, krążek był także trampoliną do kariery dla Nicki Minaj, która zwrotką w Monsterze trochę przyćmiła swoich bardziej doświadczonych kolegów.
My Beautiful Dark Twisted Fantasy jest jak toster w studenckim mieszkaniu
Podsumowując już, Kanye Westa można nie lubić, można drwić z jego szalonych, często niekontrolowanych akcji, jak ta ze statuetkami Grammy. Ale nie można odmówić mu, wizjonerskiego spojrzenia, pietyzmu w pracy nad muzyką i przede wszystkim talentu. Natomiast My Beautiful Dark Twisted Fantasy, śmiało można nazwać hip-hopowym albumem dekady. Chociażby ze względu na swoje nowatorskie podejście do muzyki, a przede wszystkim, na to jaki miał impakt na światowy przemysł muzyczny.
Po upływie 10 lat, album dalej sprawia, że przechodzą mnie ciarki, czy to ze względu na wielopoziomowe podkłady, czy warstwę liryczną. Ponadto krążka nie da się posłuchać tylko raz. Kiedy już go odpalisz, to zostaje on z tobą na dłuższy czas. To sprawia, My Beautiful Dark Twisted Fantasy można porównać do nieużywanego od miesięcy tostera w studenckim mieszkaniu. Jednak gdy zostanie włączony, to tosty zostają w menu przez najbliższy miesiąc a co najważniejsze, cały czas są pyszne. I takie właśnie jest My Beautiful Dark Twisted Fantasy po 10 latach, przepyszne.
Kanye West – My Beautiful Dark Twisted Fantasy – odsłuch albumu
fot. główne: Michael Caulfield
Kanye West 10 lat temu wydał album przez wielu uważany za arcydzieło. Przypomnijmy więc sobie jak po latach brzmi My Beautiful Dark Twisted Fantasy. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins […]
Obserwuj nas na instagramie: