Quebonafide opublikował krótki utwór. Nowa płyta w drodze? [Aktualizacja]

Quebonafide – za wcześnie na prorokowanie, lecz są nadzieje

Raper jest specjalistą od niespodzianek oraz nietypowych promocyjnych akcji. Delikatnie odbiegający od normalności ruch z jego strony lub choćby minimalna aktywność na social mediach są jak kościelne dzwony zwiastujące, że dzieje się (lub może się dziać) coś dużego. Nie raz i nie dwa wróżono, że wkrótce wyjdzie nowy album, w prognozach przepowiadano także single i teledyski. A finał potrafił być bardziej prozaiczny i… gorzki, choćby w postaci współpracy z Lidlem przy dystrybucji napoju herbacianego MISS TI.

Quebonafide zastosował choćby manewr stary jak świat i usunął wszelkie treści ze swojego Instagrama, włącznie z tymi promującymi jego nadchodzącą trasę koncertową. Koncerty Psycho Relations ruszają w kwietniu, a artysta podczas swego tournée odwiedzi siedem miast, przy czym w Warszawie zagra dwa razy.

W opisie jego konta pojawiło się za to coś nowego: jedno słowo – vetulani.

Bądź na bieżąco: Sprawdź najnowsze newsy o Quebonafide

W jego przypadku nie ma przypadków

Po wygooglowaniu hasła vetulani, pierwszym wynikiem jest polski naukowiec, psychofarmakolog, neurobiolog, biochemik, profesor nauk przyrodniczych – Jerzy Vetulani.

Z ciekawostek – profesor opowiadał się za legalizacją marihuany oraz depenalizacją innych narkotyków.

Chciałbym żyć w społeczeństwie, w którym tak jak dziś idziemy na ciastko, które przecież też jest szkodliwe, będziemy mogli pójść do kawiarni i zapalić marihuanę.

– powiedział Vetulani w rozmowie dla Przekroju z Tomaszem Borejzą.

Być może jest to komentarz Quebonafide w kontekście sprawy Maty oraz jego wystąpienia podczas tegorocznej gali Bestsellerów Empiku.

A być może jednak nie. Profesor Vetulani jest autorem różnych książek, w tym m.in. pozycji Neuroerotyka. Rozmowy o seksie i nie tylko. Fani Quebo niedaleko muszą szukać spójnych kontekstów. Czyżby raper chciał zasygnalizować, że wraca do płyt w klimacie (lub w nazwie) podobnych do Ezoteryki i Egzotyki?

Raper zamieścił na Twitterze następujący wpis:

Nawiedził mnie

— Kuba Grabowski (@MlodyGrabus) February 21, 2022

Powyższy tweet nie rodzi raczej dobrych skojarzeń, biorąc pod uwagę stan społeczny definiowany poprzez nihilizm, lecz machina już ruszyła. Zostały wyłącznie domniemania, a Quebonafide zapewne bawi się świetnie, kiedy wokół niego huczy. Znowu.

Quebonafide – Instagram skuty lodem

Na Instagramie Quebo pojawiła się też tajemnicza zapowiedź. Fani chcą nowej płyty – ale co dostaną?

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez vetulani. (@quebahombre)

Oprócz krótkiego wideo odbiorcy dostali również wrzutkę na Twitterze. Fani rapera nie mają zbyt wielkiego wyboru – żeby być na bieżąco, muszą obserwować go na wszystkich platformach społecznościowych.

pic.twitter.com/NX2tk7H7FO

— Kuba Grabowski (@MlodyGrabus) February 23, 2022

Quebonafide – nowy okolicznościowy kawałek

W ostatnich dniach szef QueQuality zdecydowanie zintensyfikował swój pobyt na ostatniej ze wspomnianych społecznościówek. Postował m.in. o paczce Pringles czy dronach, ale uwagę wszystkich przykuł wpis odnoszący się do zbliżających się 20 tysięcy obserwatorów na Twitterze. Quebonafide napisał, że po osiągnięciu tego pułapu napisze coś ważnego, po czym dodał, że żartuje.

Niedługo później uświetnił jednak to osiągnięcie nowością muzyczną, która w swojej wymowie przypomina utwór z okazji dwóch milionów słuchaczy miesięcznie na Spotify. O nim przeczytacie w tym miejscu, zaś świeża kompozycja to nieco ponad 30 sekund zagranych przez autora, bez choćby jednego słowa. Zresztą sprawdźcie sami poniżej. Apetyt na coś większego wciąż rośnie.

Nowy utwór na 20 tysięcy. pic.twitter.com/Ee6i1t0rwf

— Kuba Grabowski (@MlodyGrabus) February 27, 2022