Justin Bieber odwołuje koncerty przez postępującą chorobę powodującą paraliż twarzy

Justin Bieber z kolejnymi problemami zdrowotnymi

Justin Bieber rozpoczął swoją trasę Justice World Tour w lutym, a pierwszy etap w Ameryce Północnej miał zakończyć w lipcu. Występy były zaplanowane do marca 2023 roku.

Przeczytaj także: Justin Bieber teasuje kooperację z Don Toliverem klipem do kawałka I Feel Funny

Niestety wokaliście nie będzie dane ukończyć ich w najbliższych dniach. Bieber przekazał bowiem swoim fanom za pośrednictwem Instagrama, że zmaga się z paraliżem twarzy wywołanym przez syndrom Ramsaya Hunta i że przez to nie jest fizycznie zdolny do pracy nad swoimi spektaklami.

Mam ten syndrom zwany zespołem Ramsaya Hunta i to przez tego wirusa, który atakuje nerw w moim uchu i nerwy twarzowe, mam sparaliżowaną połowę mojej twarzy. Więc dla tych, którzy są sfrustrowani moimi odwołaniem następnych koncertów, po prostu fizycznie nie jestem w stanie ich zrobić. Nie wierzę, że to mówię. Zrobiłem wszystko, żeby wyzdrowieć, ale moja choroba postępuje. Do przełożenia kilku następnych występów namówił mnie mój lekarz. Do wszystkich moich fanów – bardzo was kocham, odpocznę i poczuję się lepiej!

– mówi o schorzeniu Bieber.

Wokalista nawiązał także do swoich ostatnich problemów zdrowotnych, które postępowały po sobie raz za razem.

Podczas gdy wiele osób mówiło, że Justin Bieber wygląda jak g*wno, jest na metamfetaminie itp., nikt nie zdawał sobie sprawy, że jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie boreliozę, a także ciężki przypadek mononukleozy, co wpłynęło na moją skórę, funkcjonowanie mózgu, energię i ogólny stan zdrowia.

Na początku 2020 roku Justin Bieber zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym podzielił się diagnozą. Dodał również, że przebył infekcję gorączkę gruczołową, wywołaną przez wirus Epsteina i Barrna. Obecnie nie wiadomo, ile potrwa okres rekonwalescencji artysty.