fot. Katarzyna Mieszawska

Hot or not. Pierwszy dzień FEST Festival 2021


12 sierpnia 2021

Obserwuj nas na instagramie:

FEST Festival wystartował w środę i już po pierwszym dniu wiadomo, że można oczekiwać wybornej zabawy. Letnia, festiwalowa otoczka, koncerty, wakacyjna pogoda, idealna na niedosypianie po tanecznych szaleństwach – sprawdźcie, co takiego zdominowało otwarcie imprezy.

FEST Festival odwalił kawał naprawdę niesamowitej roboty, przygotowując się do ugoszczenia w Chorzowie zapalonych fanów koncertowania. Po przekroczeniu bramek od razu uderza w człowieka klimat dawno zapomnianych czasów, a powrót do dawnych nawyków staje się właściwie łatwiejszy, niż można by przypuszczać. Wczoraj Main Stage wciąż był w przygotowaniu, lecz tuż obok niego wszystkich witało logo festiwalu – prawie jak wycieraczka pod drzwiami mieszkania, głosząca proste hasło: home sweet home.

Światełka, hamaki, inny świat – z jednej strony odrobinę boho, z drugiej totalnie nowoczesny, taki dosłownie insta friendly. Zero zdziwienia, że social media kwitną od relacji dodawanych z FESTa – naprawdę jest się czym chwalić. Sama sobie zazdroszczę, że mogę bujać się od koncertu do koncertu, od melanżu do melanżu, a później opakować to w atrakcyjnie wizualną relację.

Zrobić sobie dobrze, napawać oczy widokami, jak dawniej. Park Śląski pod FEST Festival zmienił się w przestrzeń, w której można by zakotwiczyć się na dobre, zarosnąć i nie dać się z niej wyrwać. Wyrosłam z moczenia nóg w fontannie, lecz przesądnie wrzuciłam tam pieniążka i pomyślałam życzenie, by to tak szybko się nie kończyło.

FEST Festival 2021 dzień pierwszy relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Polska reprezentacja FEST Festival 2021

FEST Festival 2021 w tym sezonie to niekwestionowany lider wśród mainstreamowych eventów. Impreza oczywiście przeżyła swoje i nie ominęły jej perturbacje pod tytułem choćby odwoływanych w ostatniej chwili headlinerów – rapera Slowthaia, czy zespołu Nothing But Thieves, którzy prawdopodobnie zgromadziliby pod sceną rekordową widownię. Przeważającą część line-upu stanowią w tym roku polscy artyści i właściwie to oni zdominowali pierwszy dzień eventu.

FESTa otworzyłam jednym z ważniejszych dla mnie wykonawców, a więc Vito Bambino. Miałam okazję być na jego koncercie ledwie tydzień wcześniej i z przyjemnością poddałam się temu doświadczeniu ponownie. Jego występy są jak goszczenie się u ulubionego zioma, u którego samemu zagląda się do lodówki i nie trzeba pytać, w której szafce trzyma pokale na piwo, bo doskonale się wie, że można otworzyć je wszystkie po kolei i nic się nie stanie. Vito grał Poczekalnię ze swoim bitaminowym bandem i tak, jak się tego spodziewałam: ten album na żywo zyskuje nie tyle w jakości, ile w przyjemności absorbowania tej muzyki.

Vito Bambino – Nudy

Nie wiem, skąd u Mateusza Dopieralskiego wzięła się tak rozwinięta umiejętność zbliżania się do ludzi, jednak definitywnie to działa, a jego koncerty to przeżywanie. Lekko i ciężko, ale zawsze w ten dobry, oczyszczający sposób.

Nie zawiodła także Daria Zawiałow, która z łatwością wypełniła całą scenę i zagrała przekrój swego materiału, z naciskiem na praktycznie premierowe Wojny i Noce. Nowy album – ciary. Pozostaje po tym duży niedosyt, by usłyszeć całość, te trzynaście utworów z przepotężnym potencjałem na wywołanie koncertowej gorączki.

FEST Festival 2021 dzień pierwszy relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Nie mniejszą ekscytację wywołał także występ – czy raczej – show – duetu Rasmentalism. Panowie grają ze sobą już ostatnie gigi, zanim oficjalnie zakończą współpracę, więc fantastycznie było zobaczyć ich wraz z bandem w tak dobrej formie. To ponownie nie był tylko koncert, a coś na gruncie spotkania z fanami, mega sympatyczną komunikacją na linii artysta-publika, no i totalną miazgą w setliście. Czego chciałeś – miałeś, bo panowie sprytnie rozwiązali kwestię wishlisty i z pewnością nie pozostawili nikogo z obecnych nieusatysfakcjonowanego.

FEST Festival 2021 dzień pierwszy relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Aurora – norweska wokalistka gwiazdą pierwszego dnia FEST Festival

Najistotniejszym punktem pierwszego dnia festiwalu z pewnością był koncert Aurory. W tegorocznym line-upie imprezy reprezentacja alternatywno-popowych reprezentantów z zagranicy jest wyjątkowo skromna, więc artyści, którzy normalnie prezentowaliby się na plakatach dwa razy mniejszą czcionką niż headlinerzy są tu prawdziwymi gwiazdami. Jednak akurat Aurora zdecydowanie zasłużyła na to miano.

Norweska wokalistka porwała polską publiczność, która tłumnie zgromadziła się pod leśną sceną Silesia i zagrała dość krótki, choć intensywny, przekrojowy set, w którym znalazły się niemal same największe przeboje – The River, Churchyard, Warrior, Runaway czy Running With the Wolves. Jednak to nie sama muzyka była podczas tego koncertu najważniejsza, a energia, która płynęła ze sceny. Nic jednak dziwnego, skoro był to pierwszy tak duży, festiwalowy koncert Aurory od prawie dwóch lat.

FEST Festival 2021 dzień pierwszy relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Nieco niemrawy zespół Norweżki nadrabiał genialnymi aranżacjami podsyconymi elektroniką, która szybko porwała chorzowską publiczność do tańca, a sama liderka była na scenie niczym istny żywioł. Genialna wokalnie, poruszająca emocjonalnie, wzruszająca i roztańczona. Nie zabrakło również istotnych statementów o poczuciu wolności, rozmów o wewnętrznej sile każdego z nas czy tęczowych flag. W tym występie było wszystko to, czego oczekuje po festiwalowych koncertach i choć normalnie jestem fanką raczej krótkich form niż bisowego przeciągania, to chętnie posłuchałabym Aurory w Parku Śląskim nieco dłużej.

Hipnotyzujący Baasch jako festiwalowy must see

Nieco później, również na Silesii, zaprezentował się Baasch. Co prawda zgromadził już nieco mniejszą publiczność niż poprzedzająca go Aurora, jednak mniejsza frekwencja wyszła mu tylko na plus, bo pozwoliła swobodnie zatopić się w tanecznym transie pod sceną. A były ku temu sposobności! Elektryzujący, elektroniczny set zahaczający nie tylko o najnowszą płytę artysty – Noc, ale również jego wcześniejsze, anglojęzyczne wydawnictwa, był absolutnym must see tego wieczoru, który zabrał mnie na godzinę gdzieś daleko stąd. Coś czuję, że scena Silesia, podobnie jak dwa lata temu, stanie się moją ulubioną miejscówką kolejnych dni na Feście.

FEST Festival 2021 dzień pierwszy relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Kręgi Taneczne – elektroniczna strefa w tym roku bez fajerwerków

Niestety, jak to w przypadku tak dużych imprez bywa, trzeba też trochę ponarzekać, bo nie wszystko wygląda tak, jak powinno. Mam ten przywilej, że byłam na pierwszym Feście w 2019 roku, więc mogę trochę porównać te dwie edycje. O ile część rzeczy organizatorom udało się poprawić, o czym pewnie jeszcze będę pisać w kolejnych dniach, tak jedną wybitnie udało im się popsuć. I to jedną z istotniejszych, jaką są Kręgi Taneczne – jeden z najważniejszych punków FEST Festival.

Dwa lata temu strefa trzech scen elektronicznych, na którą składają się Raban Stage by 175 BPM, Astral Stage i Krąg Taneczny tworzyły niejako osobne miasteczko festiwalowe oddzielone od głównej części wydarzenia przepływającym rzez Park Śląski stawem. Co prawda nie jest to wina organizatorów, że miejscówka sprzed dwóch lat jest aktualnie w remoncie, jednak zlokalizowanie tych scen duuuużo, duuużo dalej od głównego miasteczka festiwalowego to ogromny minus tegorocznego FESTa. Oczywiście, kto ma dotrzeć na Kręgi, ten na nie dotrze, ale myślę, że wielu, którzy mogliby odkryć to miejsce ze zrozumiałej wygody z tego zrezygnuje. Poza tym tegoroczne Kręgi prezentują się niezwykle skromnie. Przestrzeń, która dwa lata temu wypełniona była genialnymi dekoracjami, neonowymi instalacjami i insta friendly miejscówkami pełnymi kolorowych światełek, w tym roku może się jedynie pochwalić podświetlonymi drzewami. Nuda!

Bądźcie z nami na FEST Festival i śledźcie nasze relacje!

Zapraszamy Was do śledzenia relacji z kolejnych dni FEST Festivalu i obserwowania naszego Instagrama! Bądźcie tu z nami!

Zobacz również fotorelację z pierwszego dnia FEST Festival!

FEST Festival wystartował w środę i już po pierwszym dniu wiadomo, że można oczekiwać wybornej zabawy. Letnia, festiwalowa otoczka, koncerty, wakacyjna pogoda, idealna na niedosypianie po tanecznych szaleństwach – sprawdźcie, co takiego zdominowało otwarcie imprezy. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście […]


ZOBACZ: FEST Festival 2021, dzień pierwszy – fotorelacja

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →