fot. HBO

George R. R. Martin wpadł w tarapaty. Chodzi o nową książkę pisarza i jej współautorów


05 października 2022

Obserwuj nas na instagramie:

George R.R. Martin nie może spokojnie cieszyć sukcesem serialu Ród smoka. A wszystko to przez oskarżenia, z jakimi spotkała się zapowiedziana niedawno książka, w której maczał palce pisarz.

Westeros w ogniu krytyki?

Bestsellerowy autor fantasy, producent wykonawczy serialu Ród smoka, a także osoba, której kunszt posługiwania się słowem pisanym pozwoliłby stanąć w szranki z samym J.R.R. Tolkienem, wpadł w niemałe tarapaty. Wszystko przez nową książkę George’a R.R. Martina, a konkretnie jej współautorów – Lindę Antonsson i Elio M. Garcíę Juniora.

Przeczytaj także: George R.R. Martin po raz kolejny wypowiada się o Wichrach zimy. Jak to z nimi w końcu jest?

ród smoka Kraków hbo event
fot. materiały prasowe

Fani serialu Gra o Tron zaczęli tłumnie bojkotować nadchodzącą książkę George’a R.R. Martina, oskarżając jego współautorów o rasizm. Chodzi o mający ukazać się 25 października twór The Rise of the Dragon: An Illustrated History of the Targaryen Dynasty, Volume One, który jest również reklamowany jako książka edukacyjna dla tych, którzy chcieliby poszerzyć swoje informacje o najpotężniejszym rodzie Westeros. Pierwsze głosy niezadowolenia pojawiły się, kiedy Martin opublikował kilka szczegółów o powstawaniu dzieła w mediach społecznościowych. Już wtedy tysiące fanów zareagowało z niemałym oburzeniem, widząc nazwiska Lindy Antonsson i Elio M. Garcíi Jr. jako współautorów książki.

Kim są Antonsson i Garcíia Jr.? To małżeństwo pisarzy, którzy współpracują z Martinem od lat, jeszcze przed adaptacją HBO jego powieści z serii Pieśń lodu i ognia. Od kiedy w 1999 r. stworzyli oni online’owe forum Westeros.org, Martin zrekrutował ich jako researcherów i fact-checkerów do swojej książki Uczta dla wron. W 2014 r. pojawili się także jako współautorzy The World of Ice & Fire – ilustrowanego przewodnika po świecie powieści.

Nie będę kupował niczego, w czym swoje palce maczali Linda i Elio

– czytamy jeden z oburzonych głosów na Twitterze.

O co tak naprawdę poszło?

Wszystko to przez kontrowersyjne komentarze, które za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych wygłaszała między innymi Linda. Antonsson już ponad dekadę temu krytykowała na swoim blogu obsadzanie w serialu Gra o Tron osób o innym kolorze skóry niż biały, sugerując niezgodność z książkami Martina. W jednym z przykładowych postów z marca 2012 roku Antonsson skarżyła się na Nonso Anozie, czarnoskórego aktora, który został obsadzony w roli Xaro Xhoan Daxosa. Pięć miesięcy później świętowała natomiast fakt, że biały aktor Ed Skrein został obsadzony do roli Daario Naharisa.

Przekonania Antonsson nie zmieniły się przez lata – współautorka dzieł Martina dalej podtrzymuje bowiem swoje zdanie. Objawiło się ono również przy okazji castingu do postaci Corlysa, portretowanego przez Steve’a Toussainta w serialu Ród smoka:

Nie ma czarnych Valyrianów i nie powinno ich być w serialu

– powiedziała wtedy Antonsson.

Antonsson twierdzi również, że fani niesprawiedliwie ją oceniają, nie patrząc na podstawy jej poglądów, które jej zdaniem są po prostu słuszne:

Ludzie opisują mnie jako rasistkę, kiedy ja skupiam się wyłącznie na logicznym budowaniu świata. Nie mam problemu z inkluzywnymi castingami, ale wierzę również w to, że różnorodność nie powinna przeważyć nad historią.

Gdyby George R. R. Martin rzeczywiście uczynił Valyrianów czarnymi zamiast białymi, jak to wstępnie podał na swoim blogu „Not a Blog” w 2013 roku, podzielalibyśmy tę samą opinię

– dodała Antonsson.

Antonsson zwraca się również do ludzi, którzy krytykując jej poglądy, nie rozumieją w pełni faktu funkcjonowania świata fantasy, a także jego pewnych podgrup. Pisarka odnosi się głównie do zmian fabularnych na tle etnicznym, które mogą po prostu rodzić wiele pytań, a także zaburzać logiczny przebieg wydarzeń.

Sam George R.R. Martin nie skomentował obecnie całej sytuacji, lecz Antonsson twierdzi, że jest on bardzo świadomy kłótni toczącej się obecnie pośród jego fanów. Dodała również, że sam twórca świata Westeros obecnie nie widzi potrzeby angażowania się w kłótnie z ludźmi, a w rozmowie ze swoimi współpracownikami nie zasugerował, że powinni oni przestać dzielić się swoimi opiniami na temat tworzonego przez niego świata. Antonsson dementuje również plotkę o swoim negatywnym podejściu do fanów, a także w pełni popiera bojkotowanie autorów, z którymi ktoś się nie zgadza – chciałaby tylko, żeby fani robili to „z powodu rzeczywistych i prywatnych opinii, a nie tych, które narzuca nam Internet”.

Krytyka, uprzedzenia i rasistowskie uwagi to temat, z którymi od wielu lat mierzy się świat fantasy, szczególnie w kontekście serialowych i filmowych adaptacji kultowych dzieł. Podobnie było niedawno w przypadku serialu Amazona Władca Pierścieni: Pierścienie władzy, który został oskarżony o przekłamanie historii hobbitów (którzy w serialu zostali zagrani przez czarnoskórych aktorów), a także krasnoludów, wśród których kobieca część społeczności została wystylizowana i wyidealizowana, odbiegając od książkowych opisów postaci.

George R.R. Martin nie może spokojnie cieszyć sukcesem serialu Ród smoka. A wszystko to przez oskarżenia, z jakimi spotkała się zapowiedziana niedawno książka, w której maczał palce pisarz. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →