Arkadiusz Żak: “Dzięki Mery jestem na bieżąco z trendami” [wywiad]
Obserwuj nas na instagramie:
Arkadiusz Żak, muzyk, artysta, basista i tata. Dokładniej – tata Mery Spolsky, który pomagał jej stawiać pierwsze kroki na szczeblach do muzycznej kariery. Jak wygląda relacja artystycznego ojca z artystyczną córką?
Dzień Ojca z Arkadiuszem Żakiem
Matka w polskiej kulturze ma swoje szczególne miejsce – wizerunek ojców kreował się nieco inaczej. Obecnie jesteśmy w momencie, w którym rodzicielstwo przyjmuje zupełnie inny wymiar i jednak najczęściej rozkłada się po równo na obie strony. Więź ojca z dzieckiem – bezcenne, podobnie zresztą jak owa więź z matką. Arkadiusz Żak, tata Mery Spolsky, był z córką od początku – a w naszej rozmowie opowiedział o tym, jak zaraził swoją córkę miłością nie tylko do muzyki, ale i Grzegorza Ciechowskiego. Tata artystki? Owszem, ale przede wszystkim – tata.
Arkadiusz Żak: “Pierwsza piosenka Mery była przełomowa”
Maja Kozłowska, Rytmy.pl: Rozmawiamy z okazji Dnia Ojca. Jako rodzic niewątpliwie odniósł Pan duży sukces. Czy sukcesy Mery uważa Pan poniekąd również za swoje?
Arkadiusz Żak: Zapisałem Mery do szkoły muzycznej na skrzypce i bardzo dobrze pamiętam czasy, kiedy wspólnie ćwiczyliśmy. Miałem okazję skończyć taką szkołę na tym samym instrumencie, więc było mi łatwiej pomagać Marysi w nauce. Puszczałem jej również wiele piosenek w różnorodnych stylach, żeby poszerzyć horyzonty muzyczne i zaznajomić z muzyką rozrywkową. Np. Jamiroquai, Sting, Britney Spears, Ciechowski. Można więc powiedzieć, że muzyczny rozwój Mery rozpoczęliśmy wspólnie i bardzo się z tego powodu cieszę.
Który moment w jej karierze był dla Pana najważniejszy, który przeżył Pan najbardziej emocjonalnie?
Arkadiusz Żak: Najbardziej wzruszającym momentem był debiut Mery na Festiwalu w Opolu w opracowanym przez nią utworze Cała Jesteś W Skowronkach zespołu Skaldowie. Przeżyłem to emocjonalnie, bo wiele razy występowałem w Opolu jako muzyk orkiestrowy i członek różnych zespołów muzycznych. Pamiętam, jak zaczynaliśmy tam na przykład z Marylą Rodowicz.
Arkadiusz Żak: zaczęło się od tej gitary
Jak Pan myśli, na jakim etapie kariery, Pana obecność była Mery najbardziej potrzebna?
Arkadiusz Żak: Myślę, że najważniejszy był początek, bo wtedy Mery kształtowała swój gust i umiejętności muzyczne. Postanowiłem sprezentować jej gitarę akustyczną, żeby spróbowała zacząć śpiewać i sama sobie akompaniować. To ją zainspirowało do pisania własnych utworów i tekstów. Pamiętam też, jak byłem z nią na wielu konkursach i przesłuchaniach. Zorganizowaliśmy również salę prób w garażu, aby Marysia mogła ćwiczyć z chłopakami z różnych zespołów.
Czy potrafi Pan wskazać swoją ulubioną piosenkę z repertuaru Mery?
Arkadiusz Żak: To trudne pytanie! :) Pierwsza piosenka była przełomowa, zatem wybieram Miło było pana poznać.
W Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj pojawiła się cała piosenka poświęcona Panu – jak się Pan czuł, kiedy usłyszał ją Pan po raz pierwszy?
Arkadiusz Żak: Bardzo mi się podobała! A poza tym przecież nagrałem tam swoją linię basową. Spotkaliśmy się w studio i nagrywaliśmy do wcześniej zaaranżowanych podkładów muzycznych. Było bardzo zabawnie i przypomniałem sobie dawne moje czasy pracy studyjnej, gdzie nagrywałem różne basy dla czołowych, polskich wykonawców.
Tata (fragment audiobooka Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj)
Wakacje? Wakacje to słuchanie płyt
Fascynacja Mery Grzegorzem Ciechowskim jest powszechnie znana. Czy to Pan przedstawił jej jego muzykę? Jaki miał Pan wpływ na kształtowanie się gustu Mery?
Arkadiusz Żak: Muzykę puszczaliśmy razem z moją żoną z kaset, a najwięcej w trakcie podróży samochodem. Kiedy jechaliśmy na wakacje, to zabieraliśmy ze sobą cały zbiór albumów, między innymi Ciechowskiego. Zależało mi, żeby były to utwory z dobrym aranżem, zagrane przez dobrych muzyków.
Czy może działa to też odwrotnie i dzięki Mery odkrył Pan nowe zespoły, nowych artystów, do których regularnie Pan wraca?
Arkadiusz Żak: Tak! Mery reprezentuje młode pokolenie muzyczne i dzięki niej mogę być na bieżąco z trendami nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Poznałem np. Duę Lipę, Die Antwoord, Ralpha Kaminskiego, Cardi B, Doję Cat, Matę, Grubsona czy The Dumplings.
Czy ma Pan z córką jakieś muzyczne rytuały?
Arkadiusz Żak: Gramy razem piosenki świąteczne. Co roku zbieramy się w salonie przy choince i wykonujemy kolędy oraz autorskie utwory świąteczne Mery. Koncert transmitujemy na Facebooku i jest to już nasza tradycja.
Jest Pan jednym z twórców ścieżki dźwiękowej do Akademii Pana Kleksa – a już wkrótce ma się ukazać nowa, odświeżona wersja tego filmu z Tomaszem Kotem w roli głównej. Czy interesuje się Pan tym projektem?
Arkadiusz Żak: Interesuję się i bardzo jestem ciekaw, jakie będą aranże w tym filmie. Może będzie to zupełnie coś nowego, a może będzie słychać tam inspiracje Andrzejem Korzyńskim! :)
Gdyby miał Pan jeszcze raz wystąpić na żywo przed publicznością, z jakim repertuarem zdecydowałby się Pan to zrobić?
Arkadiusz Żak: Bardzo chętnie wystąpiłbym, grając muzykę jazzową z repertuaru Orkiestry Jazzowej Studia S1 Andrzeja Trzaskowskiego, gdzie grali wspaniali muzycy. Miałem również okazję pracować w tej orkiestrze przez 10 lat. Chciałbym wrócić do tych czasów i znów się spotkać np. Z Henrykiem Miśkiewiczem, Pawłem Perlińskim, śp. Markiem Blizińskim, Włodzimierzem Nahornym, Wojciechem Malina Kowalewskim czy śp. Winicjuszem Chróstem.
Mery Spolsky na Jarocin Festiwal 2022
Festiwal w Jarocinie odbędzie się w dniach 15-17 lipca. Mery Spolsky wystąpi drugiego dnia – 16 lipca (sobota), a bilety na jej koncert (i inne) znajdziecie na stronie Biletomat.pl. Druga pula wejściówek jest dostępna jedynie do 30 czerwca!
Arkadiusz Żak, muzyk, artysta, basista i tata. Dokładniej – tata Mery Spolsky, który pomagał jej stawiać pierwsze kroki na szczeblach do muzycznej kariery. Jak wygląda relacja artystycznego ojca z artystyczną córką? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają […]
Obserwuj nas na instagramie: