Tame Impala. Wszystko, co wiemy o nowej płycie
Obserwuj nas na instagramie:
Kevin Parker zaprezentował już ostatni – zgodnie z jego słowami – singiel przed premierą nowej płyty Tame Impala. Co już wiemy i czego możemy się spodziewać 14 lutego?
Aż osiem miesięcy dzielić będzie premierę krążka od chwili, gdy pojawił się pierwszy zapowiadający go singiel. Utwór Borderline ujrzał światło dzienne w kwietniu ubiegłego roku. Z kolei The Slow Rush, bo tak zatytułowany będzie album numer cztery w dorobku australijskiego zespołu, ukaże się w Walentynki 2020.
Tama Impala przedstawiają Lost In Yesterday
Dziś swoją premierę miał Lost In Yesterday, ostatni singiel, jaki Tame Impala zdecydowali się przedstawić przed dniem wydania płyty.
Od chwili, gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy Borderline, Kevin Parker i spółka przedstawili trzy kolejne single z nadchodzącej płyty. It Might Be Time, Posthumous Forgiveness oraz wspomniane już wyżej Lost In Yesterday i Borderline to zaledwie 1/3 materiału, który finalnie trafi na The Slow Rush. Jak łatwo policzyć, na nowym krążku Tame Impala wyląduje dwanaście numerów, tyle samo co na drugim w dorobku grupy albumie Lonerism. Na debiutanckim Innerspeaker z 2010 i pochodzącym z 2015 Currents znalazło się kolejno jedenaście i trzynaście kompozycji autorstwa Parkera i reszty.
Kevin Parker – ster, okręt i kapitan
Jak można było się spodziewać, za cały materiał na The Slow Rush odpowiada sam głównodowodzący statkiem o nazwie Tame Impala.
Z potwierdzonych dotąd informacji wynika jasno, iż Kevin Parker jest jedynym producentem muzyki i autorem tekstów do piosenek z najnowszej płyty. Nic w tym dziwnego. Dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce na wszystkich dotąd wydanych albumach australijskiej formacji. Zapytany o emocje towarzyszące powstawaniu The Slow Rush, Parker odpowiedział następująco:
Częścią tego, że zaczynam nagrywać album, jest to, że znów muszę czuć się bezwartościowy, by chcieć tworzyć muzykę.
Płyta powstawała w Sydney i Los Angeles. W rozmowie z New York Times, Parker opowiedział o samych utworach:
Wiele piosenek opowiada o idei przemijania, o flashbackach, które przewijają Ci się przed oczami. Koncept przemijania czasu zawsze bardzo mnie pochłaniał. Jest w tym coś prawdziwie odurzającego.
Tame Impala – okładka od współpracownika Lany Del Rey
Słowa lidera Tame Impala zdaje się odzwierciedlać okładka albumu. Ilustrację na The Slow Rush, Parker opracował wspólnie z Neilem Krugiem, amerykańskim fotografem współpracującym w przeszłości m.in. z Laną Del Rey, First Aid Kit, Foals, Boards of Canada i The Horrors. Jest on także odpowiedzialny za okładki albumów Bonobo i Bat For Lashes. Neil Krug jest współautorem oprawy graficznej wszystkich singli promujących The Slow Rush.
Kevin Parker. Wszystko po swojemu. I tylko po swojemu
Niektórzy krytycy liczyli na choćby delikatne zmiany i wpuszczenie do studia zewnętrznego producenta. Wszak sam Parker zaangażowany jest w mnóstwo projektów. Każdego roku, urodzony w Sydney 33-latek zapraszany jest do współpracy przez największych artystów. Wystarczy wymienić choćby takie postacie jak Mark Ronson, Lady Gaga, Rihanna, Travis Scott czy Kali Uchis. Jednak wszystko pozostało po staremu. Podobnie jak w przypadku każdej poprzedniej płyty Tame Impala, Parker sam skomponował, a następnie nagrał wszystkie partie, jakie znajdą się w utworach z The Slow Rush.
Nowa płyta Tame Impala – czego się spodziewać?
Zaprezentowane dotąd single zdają się być kompromisem między tym, co poznaliśmy na Lonerism, a tym, co zachwyciło słuchaczy na Currents. Kevin Parker w sobie znany sposób wyważył proporcje między popem, a psychodelą i prog-rockiem lat 70. Australijczyk przyznał w rozmowie z Apple Music, iż materiał na The Slow Rush ma wymiar bardzo emocjonalny. Dodał także, że przy nagrywaniu nowej płyty starał się uciec od łatki perfekcjonisty. Przykładem ma być jeden z dotąd zaprezentowanych singli. Według słów Parkera, It Might Be Time to efekt późnowieczornych wariacji w stylu “zacznijmy grać i zobaczmy, w jakim kierunku to pójdzie”. Ponoć podobnych momentów przy powstawaniu The Slow Rush było więcej, czego dowodem mają być te słowa lidera Tame Impala:
Nie lubię nazywać siebie perfekcjonistą. Nadal nie sądzę, że nim jestem, ponieważ w mojej muzyce jest wiele rzeczy, które uważam za wyjątkowo niedoskonałe. Wydaje mi się, że po prostu trudno jest mi odpuścić, ponieważ zawsze może być lepiej.
Tame Impala – The Slow Rush. Kiedy premiera?
Płyta ukaże się 14 lutego nakładem wytwórni Modular, najbardziej znanego labelu z Australii. W portfolio wydawnictwa znajdziemy niemal wszystkie najważniejsze współczesne zespołu z Kraju Kangurów i nie tylko. Na coraz dłużej liście obecni są m.in. The Avalanches, Bag Raiders, Cut Copy, Wolfmother, Van She czy Pond. W przeszłości pod szyldem Modular ukazywały się również płyty takich projektów jak Klaxons, Kindness czy Ladyhawk.
Kevin Parker zaprezentował już ostatni – zgodnie z jego słowami – singiel przed premierą nowej płyty Tame Impala. Co już wiemy i czego możemy się spodziewać 14 lutego? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, […]
Obserwuj nas na instagramie: