The Dumplings rocznicowo – wspominamy album “Raj”
Obserwuj nas na instagramie:
The Dumplings to jeden z flagowych zespołów młodej polskiej alternatywy. Duet Justyna Święs & Kuba Karaś zadebiutował w 2014 roku, natomiast dziś mijają dokładnie trzy lata od premiery ich ostatniego albumu – Raj.
Zespół jak z okładki
Not Bad Days to pierwsza płyta, która ukazała się pod szyldem The Dumplings. Właściwie – bardzo dawno temu, bo od ich debiutu minęło już siedem lat. To całkiem nieprawdopodobne, w kontekście tego, że jeszcze chwila, a zespołowi stuknie dekada scenicznej działalności. Kiedy to wszystko się stało? Kolejne premiery, Fryderyki i Złote Płyty?
Powtarzam to do znudzenia, ale dla mnie, pewnym punktem zwrotnym w polskiej muzyce był krążek Granda Brodki z 2010 roku. Wtedy mniej więcej zaczęła tworzyć się nisza dla teraz tak zwanych artystów alternatywnych. Zbyt trudnych, żeby trafić do mainstreamu? Coś w tym jest, w każdym razie, tam właśnie wpadł duet Justyna Święs & Kuba Karaś i tam już został, przez lata jednak wzmacniając swoją pozycję na scenie (i rynku) oraz powiększając swą publikę.
Moim zdaniem, byli jednymi z pierwszych “alternatywnych” idoli – pozwolę sobie na ujęcie tego w cudzysłów – jednymi z pierwszych, którzy totalnie uczestniczyli w rozwoju gatunku. Obok nich stał jeszcze Zalewski, który mniej więcej w tym samym czasie wydał Zelig, czy Ørganek z albumem Głupi (umieszczam go w tej puli, ponieważ to nadal jest podobne – lub to samo – grono słuchaczy). Skala popularności naturalnie się tu nie wyrównuje, jednakowoż The Dumplings hardo trwali przy swojej wizji. Obecnie, prócz prekursorów, są także twarzami tej alternatywnej Polski. Bo jakie nazwiska i grupy się wymienia, kiedy pada pytanie o takowych przedstawicieli? To najoczywistsza z możliwych odpowiedzi.
The Dumplings – Technicolor Yawn
Raj czy Raj Utracony?
Oczywiście zespół nie okazał się jednostrzałowcem, a połączenie melodyjnej elektroniki Kuby Karasia oraz wokalu Justyny Święs zdobyło sobie wielu gorących zwolenników. Ich drugi album Sea You Later znamienicie kontynuował więc estetykę, chociaż – w nieco mroczniejszej odsłonie. Muzycznej oraz lirycznej. A ten mrok – ten mrok z czasem jedynie gęstniał.
Jego kumulacja nastąpiła zaś na trzeciej studyjnej płycie The Dumplings, wydanej po trzech latach przerwy. Raj pod wieloma względami uważam za album przełomowy i najlepszą płytę, jaką duet kiedykolwiek nagrał. Zmagam się z przeraźliwym sentymentem do Not Bad Days i absolutnie pochłaniają mnie zwłaszcza angielskie kompozycje z Sea You Later (Odyseusz i Dark Side!!!), lecz Raj… On uderzył inaczej, był jeszcze bardziej zmysłowy oraz sensualny. Energetyczny również, owszem, lecz w tym elektryzującym sensie, abstrahującym od tanecznego potencjału.
Kultura ma to do siebie, że łatwo się dezaktualizuje. Nawet uniwersalne treści w nieodpowiednim opakowaniu drastycznie tracą na wartości. Trzy lata to dużo czasu – dla filmu, dla muzyki również. Jakie kilkuletnie utwory mają status kultowych – albo jakie mogłyby nimi być, w oparciu o ich faktyczne zasługi? Raj to mocny kandydat na album, który faktycznie wróci jak echo i wciąż będzie odtwarzany. Nie tylko z poziomu bycia na bieżąco, a także z nurkowania i szperania, co takiego działo się na scenie te paręnaście lat temu.
The Dumplings w tej chwili zawiesiło swą działalność, lecz w trakcie przerwy zagrali już jeden koncert podczas Open’er Park. W najbliższą sobotę, w Warszawie zagrają kolejny. Prawdopodobnie już ostatni w tym sezonie, który może oznaczać ostateczne pożegnanie z Rajem.
The Dumplings – Przykro Mi
Materiał ten dość oszczędny – bo składa się na niego ledwie dziesięć tracków – jest jednocześnie materiałem doskonale wyważonym. Nie dojedzie w nim nas przesyt, wręcz przeciwnie: momentami to przeciągnięcie bliskie jest zmęczeniu. To zaskakujące, jak dużo tam takiego dychotomicznego rozerwania. Z jednej strony mimowolny psychiczny ciężar, z drugiej prawie odczuwalne elektrowstrząsy. Od słów, od muzyki, od kompozycji. Kopanie po newralgicznych częściach ciała, lecz po znieczuleniu. Może to już masochizm, ale nic mnie tak nie rajcuje, jak muzyka, która wprawia w trudny do zniesienia dysonans.
Raj zostaje ze mną. Z całą tracklistą. Muzyka powinna tak działać, tak robić. Zostawiać po sobie wszystko rozpieprzone.
The Dumplings – Raj – odsłuch albumu
The Dumplings to jeden z flagowych zespołów młodej polskiej alternatywy. Duet Justyna Święs & Kuba Karaś zadebiutował w 2014 roku, natomiast dziś mijają dokładnie trzy lata od premiery ich ostatniego albumu – Raj. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: