To już świecka tradycja – Ero znów wypuścił 64 wersy przed albumem

Drugie solo tuż za rogiem

Wszyscy fani JWP/BC, a także samego Erosa, z niecierpliwością oczekiwali jego pierwszej solowej płyty. Na szczęście debiutancki Elvis Picasso z października 2019 roku nie okazał się jednorazowym wyskokiem. Krótko po jego premierze zaczęły docierać szczątkowe informacje dotyczące kolejnego indywidualnego wydawnictwa.

Promocja ruszyła na dobre pod koniec czerwca tego roku, choć już wcześniej, bo w grudniu, ukazał się Nowy dobrobyt na bicie Laski z duetu White House. Później wspomniany producent zajął się też Jeśli masz z Włodim, trochę ponad miesiąc potem Mam tylko z DJ-em Falcon1 i podkładem Rotisa, a singlową ofensywę dopełniła wrześniowa Bomba, w której na majku pojawił się także Shellerini (produkcją zajął się DJ Creon). Teraz ukazały się 64 linijki, które mają sprawić, że nie tylko zdeklarowani odbiorcy, lecz także nieprzekonani sięgną po projekt.

Ero – Bomba ft. Shellerini, Falcon1 (prod. DJ Creon)

Nadawanie charakteru słowom

By stworzyć taki track jak ten, trzeba mieć umiejętności na najwyższym poziomie. W przypadku Ero nikt w nie nie wątpił, lecz zawsze dobrze dostać kolejne potwierdzenie bycia w artystycznym sztosie. Warszawiak popłynął na nowojorskim, grooviącym bicie TMK ze swadą, rzetelnością i stylem, nie dając nam odczuć, że się zapętla. To warte odnotowania, bo mówimy przecież o autotematycznym utworze.

Z pewnością trudno jednoznacznie zinterpretować, o co tak naprawdę chodziło weteranowi, gdy wspomniał o Sokole i jego nieporadnym chwaleniu bohatera tego tekstu. Czy to żart, a może seriozny przytyk? To pewnie się okaże. Nie tylko pomiędzy wierszami możemy również usłyszeć, że trzecia solówka pojawi się wcześniej niż później, ale nie uprzedzajmy faktów. Najpierw poznajmy Eroizm.

Ero – 64 “2” (prod. TMK)

Premiera jeszcze w tym miesiącu

Nowy krążek posiadacza jednego z najbardziej charakterystycznych głosów w grze zaatakuje rynek już 29 października. Według słów samego autora, płyta ta będzie zbiorem myśli, które towarzyszyły mu w trakcie lockdownu, a także powie nieco więcej o życiu po późnym debiucie. Jak dotąd nie poznaliśmy tracklisty, więc zostawiamy was na razie z okładką, dobrze ilustrującą hip-hopowy przelot samego zainteresowanego. No i preorderem, który znajdziecie tutaj.