fot. Monika Chrustek

Taco Hemingway – edycja letnie hity. TOP 15 najlepszych letniaczków


12 lipca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Taco Hemingway i składanka letnich hitów? Szur, why not. Ze swojej dyskografii raper na spokojnie mógłby złożyć takie the best of, więc przedstawiamy Wam jego TOP 15 wakacyjnych bangerów.

Jest połowa lipca, a Taco wciąż nie wydał płyty…

Ten żart już powoli się starzeje, ale okej, pozwolę sobie na niego jeszcze jeden raz. Oprócz Marmuru z jesieni twórczość rapera naprawdę oficjalnie kojarzy się z wakacjami, nie tylko za sprawą typowych letniaczków, które składają się na prawie całą Pocztówkę, ale tak ogólnie. Niezapowiedziane premiery albumów w lipcu zdarzyły się kilka razy, a skoro Taco sam to utrwala na trackach, to śmiało można doszukiwać się tutaj trwałego patternu. Przerwanego ostatnio, ponieważ niedługo miną równe dwa lata od ostatnich płyt – sierpniowo/wrześniowych Jarmarku i Europy i wydaje mi się, że nie skłamię, jeśli stwierdzę, że fani już czekają, nieprzyzwyczajeni do tak długich przerw.

Moje ostatnie, open’erowe doświadczenie z artystą utwierdziło mnie w przekonaniu, że ten za sceną wyraźnie się stęsknił. Pamiętam jego performance’y, podczas których stał praktycznie przyklejony do mikrofonu, więc musiało nastąpić jakieś zwolnienie blokady, ponieważ taka energia, taka czysta radość i fun z koncertowania nie zawsze mu towarzyszyły.

Nie mam jednak zamiaru utyskiwać na wydawniczy przestój – chwile oddechu są konieczne, artyści to ani nie maszynki, ani nie roboty do wypluwania co dwanaście miesięcy krążka z przebojami. Jako że mamy część wakacji jeszcze przed nami, postawiłam sobie za punkt honoru wrócić do Taco Hemingwaya i stworzyć wakacyjną playlistę opartą na jego utworach. Lato w mieście musi mieć swój vibe.

Przeczytaj: Taco Hemingway w Łodzi: chylę czoła, panie Szcześniak [relacja]

Taco Hemingway letniaczki
fot. Monika Chrustek

Taco Hemingway – Deszcz na betonie

Kto pamięta premierę tego numeru? Ja bardzo dobrze, bo puszczali go w trójce, dość często, kiedy miałam jazdy przed egzaminem na prawko (nigdy go nie zdałam). Instruktor mnie lubił, więc jak mówiłam, żeby zrobił głośniej, to robił głośniej. Deszcz na betonie jednocześnie ma ten nadmorski vibe, ale też ciśnie w nim zawiesista aura zmęczonego miasta. To jeszcze jest “stary Taco”, ten bez podkręconego autotune’a, ten melorecytujący, a nie śpiewający. Letniaczek w nieco oldschoolowym stylu, no proszę, jednak się da. Tej piosenki nie da się nie lubić – ewentualnie można czuć się nią zmęczonym, jak to bywa przy katowaniu każdego większego hitu. Still, 10/10.

Taco Hemingway – Wiatr

Znowu staroć, ograny już pewnie do znudzenia, aczkolwiek wers “włosy rozhuśtane, jak ten biały dym z Malboro” wciąż się broni, choć paczka fajek kosztuje już pewnie dwa razy więcej niż wtedy. Jeśli na koncertach jest grane coś z Wosku, to zazwyczaj ten numer, co kiedyś trochę mnie uwierało, no bo przecież tytułowy kawałek? Na wakacje jednak Wiatr jest jak znalazł, a jeśli mieliście go okazję posłuchać na bicie z Levitating, to pewnie nie marzycie już o niczym innym, niż żeby ta wersja wpadła na streamingi. Też się pod tym podpisuję.

Taco Hemingway – Nostalgia

Jest i ona! Pierwszy zwiastun nowego Taco, moje pierwsze wrażenie – a co to za syf? Na szczęście już mi przeszło to trueschoolowanie i choć nie jest to mój ulubiony kawałek rapera, to wciąż miło wydrzeć się na koncercie z tym “ej, ej, nostalgia”. Pierwszy singiel ze Szprycera zrobił piękny zwrot w bardziej klubową stronę, a wszyscy wiemy, co było dalej. Rok później Soma 0,5 mg zawitała na salony, ale cały 2017 to Szprycer bujał publikę.

Otsochodzi – Nowy Kolor feat. Taco Hemingway

Iconic, zważywszy, że działo się to wszystko w okolicach Szprycera, kiedy kariera Taco maks wystrzeliła w górę. Maniera Otso może irytować, ale ta piosenka miała swoje pięć minut w wakacje i robiła dobrze. Filip Szcześniak kąpiący się w płatkach róż…. Filip, are u ok? Mrugnij dwa razy, to był ten moment, kiedy fani mogli przestać go poznawać.

Taconafide – Mleko & miód

Żeby nie być aż tak monotematycznym, odpuszczę to Tamagotchi, 8 kobiet i nawet nieco mniej popularną Visę i polecimy z czymś na spokojnie. Dobry mood się w to wkrada, ja osobiście bardzo lubię i to już faktycznie jeden z moich TOP kawałków na Somie. Co prawda nie usłyszycie tutaj Taco Hemingwaya robiącego WRRM WRRM jak w Ekodieslu, ale w ramach chilloutu Mleko & miód siadają wyśmienicie. Jeziorko, afterek, zachód łamany na wschód słońca… Stestowane, daje radę.

Taconafide – Tamagotchi – Remix ft. Dawid Podsiadło

No okej, jednak bez tego się nie da, ale koniecznie z tą dodatkową zwrotką Dawida. Nie wiem, czy to jego wokal, czy może ta “łąka z Windowsa”, ale na lato numer siada jak zły. Nie da się zaprzeczyć, że ten utwór już jest kultowy. I kiedyś wersy Quebo, że w życiu o to chodzi, żeby głównie żyć, mogły bawić, dziś łatwiej docenić tę ironię najlepszego polskiego boysbandu.

Taco Hemingway – Reżyseria: Kubrick

Dojechaliśmy do Café Belga i ten album oddalił się już od wakacyjnego klimatu, chociaż ma przebłyski. Bitowo na pewno jest ciekawy, dużo tu dobra, ale jest też ciężej, mroczniej i bardziej ponuro. W każdym razie zostawiam już tę ogarną na milion sposobów radiówkę Fiji, co bez przekleństw leciała w każdej Esce, i z tej płyty stawiam na Reżyseria: Kubrick. Tekstowo nie prezentuje się to najmilej: to znaczy ani to lovesong, ani kawałek idealny na dancefloor, o sianie czy imprezach, ale pokuśmy się o stwierdzenie, że warstwa muzyczna przykryje smutki i ględzenie. Da się na tym popłynąć.

Taco Hemingway – Italodisco

Utwory z Flagey były grane tylko podczas trasy z Café Belga, a te numery mają przecież tak giga potencjał, że to jest szok. Myślę, że usłyszeć je wszystkie na żywo, to byłoby coś – ci, którzy mieli to szczęście, dostali Andzię i Czarna kawa czeka. Italodisco genialnie fituje do takich letnich secików i nie mogłoby go zabraknąć w tym zestawieniu. Dekadencki humor przykryty dobrą pogodą, sama prawda. Ja wiem, jak to jest, i chyba sporo osób wie. “Się okazało, że wystarczy odrobina słońca, magia”.

schafter ft. Taco Hemingway – bigos

O schafterze trochę się zapomniało, ale “just because” ładnie wpasuje się w ten wakacyjny mood. Trochę do poskakania, trochę do kończenia wersów, przypomniał mi się też przy okazji teledysk (ładny). Gościnnie, wciąż na poziomie.

Catz ‘n Dogz, Taco Hemingway – Yi Fang

Mój fav z featuringów Taco, teraz jak sobie przypomniałam o tej piosence, to będę jej słuchać przez najbliższy czas na okrągło. Współpraca z Catz ‘n Dogz wyszła w 2019 na ich albumie Friendship, jest raczej mniej niż bardziej znana. Rzadko kiedy jest opcja, żeby usłyszeć Hemingwaya rapującego po angielsku, więc you’re welcome, cały lipiec będziecie słuchać tego numeru.

Taco Hemingway – Leci Nowy Future

Z Pocztówki z WWA, Lato ’19 wybrać jeden letniaczek to jest rzecz niemożliwa (podobnie jak ze Szprycera), stąd padło na ten dość basicowy i bardzo lubiany banger. BTW, pamiętacie, że Taco zagra na Kraków Live Festival tego samego dnia, co Future? Obstawiacie jakąś przecinkę?

Taco Hemingway ft. CatchUp – Nie mam czasu

Z Jarmarkiem średnio mi po drodze, powiedzmy, że ten kawałek na spokojnie wpasowuje się w aurę letniej plejki. Bit Rumaka fituje z tym vibe’em, którego pożąda się latem, featuring CatchUpa sprawdził się maks, a śpiewanie z warstwą autotune’a to chyba ten markowy znak piosenek na wakacje.

Taco Hemingway – Ortalion

Nieironicznie to miły przerywnik, plumkający bit, jak należy, wjeżdża pod tupanie nogą. Still, do dwóch ostatnich albumów Taco za często nie wracam, tak jeszcze można poczuć tam letni vibe. Nie jest to może ulubiony lovesong, ale w takiej konwencji się sprawdzi. Może dlatego, że refren jest taki krótki i catchy.

OKI feat. Taco Hemingway – ADHD

Najnowsza kolaboracja rapera wpadła tutaj głównie ze względu na popis OKIEGO, bo zwrotka Taco… nie to, że jest średnio na jeża, bo jego storytelling genialnie wpada w główny nurt numeru, ale to “w głowie mam melodyjki” jest jego najbardziej zapamiętywalną częścią. Nadal – dobre na lato.

Bonus track: Taco Hemingway – Następna stacja

Dla turystów przyjeżdżających do Warszawy.

Taco Hemingway i składanka letnich hitów? Szur, why not. Ze swojej dyskografii raper na spokojnie mógłby złożyć takie the best of, więc przedstawiamy Wam jego TOP 15 wakacyjnych bangerów. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →