Spotify na prośbę Adele usuwa przycisk shuffle

Adele z nowym krążkiem, Spotify z małym krokiem od przodu

Brytyjska artystka Adele wydała w ubiegły piątek swój czwarty studyjny krążek – 30. Płyta szturmem wzięła wszelkie zestawienia i notowania, zaś promocja krążka w zasadzie zrobiła się sama. Poprzednie wydawnictwo Adele pochodzi z 2015 roku, toteż fani artystki mieli już mocno zaostrzone apetyty na nową twórczość Brytyjki. Wyjątkową recenzję tego wydawnictwa, bo przeprowadzoną w formie rozmowy, możecie przeczytać na naszej stronie, a konkretnie tutaj.

Wraz z jedną z niewątpliwie największych w tym roku premier Spotify wprowadziło małą zmianę w funkcjonowaniu platformy streamingowej. Chodzi o przycisk odpowiadający za funkcję losowego odtwarzania. A w zasadzie o jego brak.

Spotify bez shuffle’a w albumach

Spotify na prośbę Adele postanowiło wprowadzić małą rewolucję. Z platformy zniknął przycisk odpowiedzialny za losowe odtwarzanie. Nie dotyczy to rzecz jasna całego Spotify, ale stron albumów. Słuchacze, wchodząc na podstronę poszczególnych płyt, zazwyczaj klikali przycisk odtwarzania, przy którym domyślnie ustawiony był shuffle, zaś by włączyć wydawnictwo według zamysłu autora, trzeba było odpalić pierwszy utwór. Kawałków na płycie nadal można, rzecz jasna, słuchać w wymieszanej kolejności, ale wymaga to dwóch dodatkowych kliknięć.

To była jedyna prośba dotycząca naszej ciągle zmieniającej się branży, jaką miałam. Nie bez powodu układamy listę utworów z taką troską i zaangażowaniem. Nasza sztuka opowiada historie, które powinny być słuchane tak, jak tego chcemy. Dziękuję Spotify za wysłuchanie.

– napisała na Twitterze Adele

Czy decyzja o usunięciu przycisku shuffle ze stron albumów była dobra? Moim zdaniem tak. Na pewno jest to wygodniejsze rozwiązanie. A przede wszystkim bardziej fair w stosunku do artystów.