fot. Asia Babiel

Męskie Granie Warszawa 2021. Jak w tym roku bawiła się stolica? Relacja z koncertu


21 sierpnia 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Męskie Granie wróciło z podwójną siłą. Na warszawskim Służewcu mieliśmy okazję przez dwa dni oglądać wspaniałe koncerty, a w niektórych przypadkach pokusiłabym się na słowo spektakle. Na scenie w piątek zagrali Niemoc, Kasia Lins, Król, Artur Rojek, zeszłoroczna Orkiestra w składzie Daria Zawiałow, Igo, Błażej Król. W sobotę mogliśmy zobaczyć Shyness!, Piernikowskiego, Zdechłego Osę, Ralpha Kamińskiego, Brodkę oraz skład tegorocznej Orkiestry: Darię Zawiałow, Vito oraz Dawida Podsiadło.

Męskie Granie 2021 w Warszawie – dzień pierwszy, piątek

Młodzi, zdolni, czyli trio Niemoc, otworzyli warszawski koncert. Elektroniczno-gitarowe dźwięki wprawiły w magiczny nastrój, który pięknie zapoczątkował wieczór. Następnie na scenie pojawiła się Kasia Lins, która poprzez muzykę świetnie wyraża siebie i swoje emocje. Następnie Król, jeden z członków zeszłorocznej Orkiestry, w ramach której nie miał okazji grać dla żywej publiczności. Dużym i pozytywnym zaskoczeniem na jego koncercie był gościnny występ Grzegorza Skawińskiego z gitarą. Zaraz po nim na scenie pojawił się Artur Rojek. Był to koncert, na który osobiście wyczekiwałam najbardziej tego wieczoru. Jego wyrazistość i osobowość Rojka na scenie jest porywająca. Zabawa tańcem i głosem towarzyszyła mu przez cały koncert i pomimo wielkich szaleństw, występ nie stracił na jakości. Nie zabrakło także integracji z fanami, do których zdecydował się nawet zejść ze sceny. Rojek zaprezentował swoje największe hity takie jak Beksa, Syreny czy najnowszy Kundel. Zdecydowanie jego występ był jednym z przyjemniejszych tego wieczoru.

W ramach Męskie Granie Orkiestra 2020 mieliśmy w końcu okazje posłuchać zeszłorocznej setlisty, w której znalazło się między innymi Płoną góry, płoną lasy, Byłaś serca biciem czy Opowieść. Nie bez powodu wymieniłam właśnie te trzy utwory – czekałam z niecierpliwością aż w końcu będę mogła usłyszeć je na żywo. Wyśmienita atmosfera towarzyszyła koncertowi przez cały wieczór, a wspaniałym zwieńczeniem było wręczenie podwójnej platyny dla Darii Zawiałow za album Helsinki.

Męskie Granie 2021 w Warszawie – dzień drugi, sobota

Trzeba przyznać, że mieszanka artystów sobotnich występów była mocno zróżnicowana. Wieczór otworzył koncert Shyness!, czyli girlsband, który można powiedzieć na dużej scenie zaliczył swój debiut. Niestety, choć wokale całkiem przyjemne, to nie było to dobre rozpoczęcie sobotniej koncertowej uczty. Nic świeżego, nic oryginalnego – słuchałam i obserwowałam z myślą „gdzieś to już słyszałam”.

męskie granie 2021
fot. Asia Babiel

Piernikowski, czyli kolejny zawód. Choć jestem fanką rapu, to był to chyba najbardziej nieudany sobotni koncert. Powtarzające się teksty nie miały końca, nużące bity i kręcenie się artysty po scenie przyprawiały o ziewanie. Co zaskoczyło pozytywnie to gościnny występ Brodki. Jej pojawienie się na scenie dodało nowej energii temu koncertowi.

męskie granie 2021
fot. Asia Babiel
męskie granie
fot. Asia Babiel

Koncert Zdechłego Osy można opisać jednym krótkim słowem, jakim jest bunt. Po swoim poprzedniku obudził publikę mocnymi dźwiękami i agresywnymi tekstami. Pełna scena młokosów biegających i krzyczących do mikrofonu. Styl ubioru, słowa i skrajne zachowanie na scenie złożyły się na jeden przekaz – wkurzenia na system.

męskie granie
fot. Asia Babiel

Po nim nastąpił czas na spektakl, czyli występ Ralpha Kamińskiego. Scenografia, światła, kostiumy, instrumenty, piękne głosy – wszystko zagrało tak jak trzeba. Wrażliwość przyprawiająca o ciarki, teatralność, lecz pozbawiona przesady. Wszystko “na tak”. Tłumy, które licznie zebrały się pod sceną, głośno śpiewały, tańczyły i szeroko się uśmiechały.

męskie granie
fot. Asia Babiel

Następnie na scenę wkroczyła Brodka dając kolejne wspaniałe widowisko. Świeża i porywająca, a przede wszystkim niekonwencjonalna. Znany już jej fanom bicz towarzyszący artystce, oddał pazur tego występu, a mocne spojrzenia wokalistki w kierunku fanów i interakcja z „dziewczynami” z zespołu składały się na spójność występu.

męskie granie
fot. Asia Babiel

No i została wisienka na torcie, czyli finałowy koncert Orkiestry. Na to czeka się najbardziej. Miałam okazję uczestniczyć w inauguracyjnym krakowskim koncercie otwierającym trasę Męskiego Grania i niestety ten warszawski mocno odbiegał od tego, czego doświadczyłam wcześniej. Cokolwiek nie wpłynęło na artystów, miało swoje odbicie na występie. Dało się odczuć, że to nie był “ten wieczór”. Pomimo wszystko, do końca było widać starania o występ, natomiast potknięcia były dla mnie nie do przeoczenia. Osobiście porównując – nie był to udany koncert, natomiast widziałam wokół reakcje osób, które były pierwszy raz – zadowolone i uśmiechnięte twarze. NIe zabrakło pełnej szaleństwa zabawy, a przecież o to chodzi. Były momenty wzruszenia, śmiechów i tego, co lubię najbardziej – integracji artystów z fanami pod sceną. W tym roku Orkiestra mocno zaszalała zarówno z doborem utworów, jak i interpretacją. Coś, co pięknie dopełniało występ, to stylizacje całego zespołu – dres na pewno jeszcze bardziej zyska na popularności.

Sprawdź także: Męskie Granie 2021 – co zaśpiewa tegoroczna Orkiestra?

Męskie Granie ma w sobie coś magicznego – można odkryć muzykę na nowo, na świeżo, od innej strony.

męskie granie 2021
fot. Asia Babiel

Męskie Granie wróciło z podwójną siłą. Na warszawskim Służewcu mieliśmy okazję przez dwa dni oglądać wspaniałe koncerty, a w niektórych przypadkach pokusiłabym się na słowo spektakle. Na scenie w piątek zagrali Niemoc, Kasia Lins, Król, Artur Rojek, zeszłoroczna Orkiestra w składzie Daria Zawiałow, Igo, Błażej Król. W sobotę mogliśmy zobaczyć Shyness!, Piernikowskiego, Zdechłego Osę, Ralpha […]


ZOBACZ: Męskie Granie 2021 – Warszawa | 14.08.2021 – fotorelacja

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →