Michał Klusek

„Masz minutę!”, czyli najlepsze jednominutówki w polskim rapie


26 grudnia 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Co łączy program Milion w minutę i polski rap? Z przymrużeniem oka zapraszamy na przegląd najlepszych jednominutówek w polskim rapie.

Milion w minutę, przydługie płyty w godzinę

Dekadę temu na antenie TVN emitowano program Milion w minutę. Uczestnicy wykonywali przeróżne irracjonalne zadania, na których wykonanie dostawali dokładnie 60 sekund. Marcin Prokop wypowiadał wtedy słynne zdanie: „masz minutę”.

Gdy przypomniałem sobie o tym programie, w mojej głowie narodziło się dość dziwne muzyczne skojarzenie. Mianowicie takie, że płyty są za długie. Najczęściej 45 minut materiału zawiera około 10 minut typowych zapychaczy, a przecież są jeszcze dłuższe albumy. Przy planowaniu godzinnego odsłuchu otwierasz w głowie grafik, próbujesz wciskać, upychać ten krążek niczym jakiś obowiązek, który ci ciąży. I tak ostatecznie, zamiast w spokoju go przesłuchać zaraz po premierze, zrobisz to za pół roku, gdy już nie będziesz miał z kim prowadzić wojny w Internecie.

Raperze, masz minutę!

Świetnym przykładem na to, jak dobrze zarządzać materiałem, jest Polska Floryda Szczyla. Mamy tu 38 minut, podczas których nie żałuję ani minuty spędzonej na odsłuchu. Pozostaje mi czekanie na Panów Marudów, niszczycieli dobrej zabawy, którzy z pewnością powiedzą: no tak, ale długość nie jest równoznaczna z jakością. Owszem, płyta reprezentanta Sony jest dobra nie przez czas trwania. Ona jest po prostu dobra. Po prostu niezwykle ciężko nagrać długą, równą, dobrą sztukę, udaje się to nielicznym. Dlatego właśnie selekcja utworów jest bardzo ważna.

W pewnym momencie oglądania losowego dostępnego w serwisie YouTube odcinka wspomnianego Milion w minutę wpadłem na dość abstrakcyjny pomysł. Skoro raperzy tak bardzo chcą forsować 15-utworowe płyty, to niech te utwory zwyczajnie skracają. Ot, na przykład do minuty. Daje to nam 15 minut. I znowu zapraszam Pana Marudę z pytaniem: co to w ogóle za kretyński pomysł? Przecież nie da się napisać pełnoprawnego numeru trwającego maksymalnie 60 sekund. Owszem, nie zawsze jest to dobry pomysł. Ale też nie zawsze jest zły. Paru polskich MC’s pokazało, że w takim dystansie da się zawrzeć coś naprawdę wyjątkowego, nietuzinkowego. Zapraszam Was do przeczytania subiektywnego przeglądu najlepszych jednominutówek w polskim rapie:

Małolat/Ajron – To tylko M&A

Przydałoby się zacząć od intra, więc wybrałem to, które jest niezwykle charakterystyczne i już przeszło do historii polskiego rapu. Małolat nawinął na bicie do To Tylko Ja z albumu swojego starszego brata, robiąc to w sposób niezwykle stylowy, naśladujący lot sławniejszego reprezentanta rodziny. Zamknięty w 48 sekundach statement: tak, jestem bratem Pezeta, umiem nawijać jak on. A teraz patrzcie, jak robią to Małolat i Ajron! Nie rzuca słów na wiatr. W końcu po nich słyszymy jeden z najlepszych albumów rapowych, jakie ukazały się na naszym podwórku.

Pro8l3m – Bez Tytułu

Gdy pierwszy raz odpaliłem Art Brut Mixtape wymiękłem po połowie Stówy, dziwiąc się jak ktoś może tego w ogóle słuchać  to dotarłszy do numeru Bez Tytułu, zapętliłem go kilka razy, zanim przeszedłem dalej. Sposób, w jaki Oskar poskładał wersy, to wciąż jedna z moich ulubionych popisówek. Do tego niesamowita charyzma i moc w głosie oraz ciężki, duszny klimat, który nie opuszcza krążka nawet przez moment. Wielki utwór, wielki album, tyle.

Zeus – Andygrant

To stwierdzenie może urazić wielu fanów kultowego już w pewnych kręgach Zeus. Nie Żyje. Nic nie zrobiło Zeusowi w karierze tak dobrze, jak odrobina luzu i zabawa formą, którą zaprezentował nam w 2018 roku. I chociaż To Pomyłka. jest albumem bardzo nierównym, zawiera utwory wręcz genialne. I właśnie ten pierwiastek geniuszu łodzianin przeniósł także na dołączaną do preorderu EP-kę Nie w formie. Trwający zaledwie 18 minut projekt, nagrany spontanicznie na prostych bitach zrobionych na samplerze MPC-1000, to eskalacja stylu. Świetna technika, poziom tekstów i flow, nienaganna kontrola nad głosem, humor. Tak się spuszcza powietrze z balonu, który był długo pompowany.

VNM – De Nekst Best

Z perspektywy czasu – jeden z najbardziej karykaturalnych utworów w karierze VNM-a. Absolutna maksymalizacja liczby upchniętych rymów wielokrotnych w trakcie pisania panczy. To nie miało prawa się udać, musiał wyjść choćby minimalny przypał. I cóż, faktycznie się nie udało. Ale konia z rzędem temu, kto wskaże drugiego rapera na polskiej scenie, który byłby w ogóle w stanie skonstruować tak ekwilibrystyczny tekst. A jeśli nie bawi Was: „Mój projekt jest na szlaku po czek / Chłopaku, twój jest na szlaku w kaszlaku, na flaku do Czech”, to nie mamy o czym rozmawiać, sorry.

Te-Tris – Ostatni Dzwonek (suplement)

W przypadku tego numeru trochę oszukuję, ponieważ sam dopisek w nawiasie wskazuje na bycie jedynie dodatkiem do pełnego numeru. Niemniej ten niespełna 50-sekundowy suplement jest w równym stopniu (a może i nawet większym przez swoją kompleksowość) pokazem siły. Klasycznym braggowym bangerem, w którym z każdą kolejną linijką upewniasz się, że to, co słyszysz, to żadne tam czcze przechwałki. Druga młodość Te-Trisa w najlepszym wydaniu.

Quiz – Outro

Mieliśmy intro, musi też być jakieś outro. Tym razem pokłońmy się producentowi. Niezaprzeczalną magię Materiału Producenckiego dobrze podsumowuje wieńczący go utwór. Wykorzystany fragment utworu Stana Borysa Już idzie dzień, podkręcony tu i ówdzie przez Quiza, broni się jako coś więcej niż jedynie wyjście. Nierzadko gości w moich słuchawkach bez odsłuchu całej płyty.

W minutę do EP-ki

I tak oto specjalnie dla Was sześcioutworowa, ultra truskulowa EP-ka z moim osobistym certyfikatem jakości. Specjalnie dla wszystkich zabieganych albo tych, co mają blisko do szkoły czy pracy, ale lubią słuchać muzyki w trasie. Nie dziękujcie. Prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryn. Siedzą na kanapie z kubkiem herbaty pod kocem i wpadają w tak abstrakcyjne ciągi skojarzeniowe jak ten powyżej.

Co łączy program Milion w minutę i polski rap? Z przymrużeniem oka zapraszamy na przegląd najlepszych jednominutówek w polskim rapie. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Milion w minutę, przydługie […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →