Przeczytałam krytykowany wywiad z Ralphem Kaminskim. O co tyle hałasu?
Obserwuj nas na instagramie:
Na Ralpha Kaminskiego spadła fala krytyki po wywiadzie, w którym wypowiedział się na temat depresji. Przeciwnicy muzyka zarzucają mu hipokryzję i wspominają jego słowa z 2020 roku. Mówił wtedy, że „artystom psychoterapia należy się szczególnie”, a „co innego jak pracujesz w jakimś sklepie”.
Ralph Kaminski w ogniu krytyki za wywiad o depresji
Najnowszy okładkowy wywiad do magazynu „Elle” z Ralphem Kaminskim zrobił niemałe zamieszanie w sieci. Twórca Balu u Rafała mówi w nim o swoich doświadczeniach z depresją i wspólnie z redakcją oraz współrozmówczynią, aktorką Oriną Krajewską, apeluje: „Koniec z tym tabu”.
Skoro cel jest tak słuszny, dlaczego artysta musi mierzyć się z szeregiem negatywnych komentarzy na temat rozmowy? Wiele osób ma negatywny stosunek do Ralpha Kaminskiego z powodu wypowiedzi, która padła z jego ust w wywiadzie ze Słoniem w 2020 r. Wokalista prowadził wtedy cykl podcastów „Dwa Światy”, w którym on i dziennikarz Artur Rawicz przeprowadzali rozmowy z muzykami. W odcinku ze wspomnianym raperem konwersacja zeszła na temat zdrowia psychicznego:
Ja też chodzę na terapię i uważam, że to powinien być w sumie obowiązek, jeżeli jest się w biznesie artystycznym. […] Wtedy, kiedy ma się jakieś ciężkie, skrajne emocje. Co innego, jak pracujesz w jakimś sklepie
– powiedział Ralph w podcaście.
Słoń do Ralpha: Gościu, co ty mówisz?
Na jego słowa natychmiast zareagował Słoń. „Gościu, co ty mówisz?” – spytał go raper. „Teraz rzuciłeś ku*wa coś bardzo nie fair. Czasami nie starcza ci z miesiąca na miesiąc, a generalnie jest taka sytuacja, że jednym z głównych elementów, które powodują depresję w dzisiejszych czasach, jest to, że nie masz kasy”.
Kaminski natychmiast przyznał, że źle wyraził swoje zdanie: „Każdy może chodzić [na terapię – przyp. red.]. Chodzi mi o to, że szczególnie, w pierwszej kolejności, jeżeli ktoś jest poddawany totalnie skrajnym emocjom, to jakby to jest z automatu. Wiem, że to jest mega ciężka sytuacja i to są strasznie drogie rzeczy i nie każdy może sobie na to pozwolić, ale gadamy teraz o biznesie muzycznym” – wyjaśnił artysta. „Niestety, to jest takie BHP pracy” – dodał.
Poprawka Ralpha nie usatysfakcjonowała wówczas słuchaczy. Po publikacji rozmowy ze Słoniem ostro skrytykowali go za klasizm i stosowanie hierarchii w kwestii myślenia o potrzebach dostępu do psychoterapii. Dziś zarzucają mu hipokryzję:
Ralphie czy „twój ból jest lepszy niż mój”? Przesłuchałem twój wywiad w „CGM” i trochę mnie zatkało po tym, jak usłyszałem z twoich ust, że artyści powinni mieć prawo w pierwszej kolejności do korzystania z pomocy terapeuty. Doceniam cię jako artystę, ale proszę nie mów takich bzdur
– pisał internauta.
Przeczytałam najnowszy wywiad z Ralphem Kaminskim
Według magazynu „Health” wśród zawodów narażonych najmocniej na depresję i stres najwyżej znajdują się pracownicy ochrony zdrowia, gastronomii i zawodów socjalnych. Ale co ciekawe, artyści sceniczni oraz np. pisarze znajdują się tuż pod nimi. Powodem jest nieregularna praca, niskie wynagrodzenie i samotność. Szwedzcy naukowcy z Instytutu Karolinska po badaniu ponad milion osób stwierdzili za to, że twórcze osoby częściej chorują też psychicznie.
Wciąż nie rozumiemy prostej zależności: jeśli boli cię ząb, umawiasz się do dentysty. Dlaczego, gdy boli nas życie, wstydzimy się pójść do psychiatry?
– pyta słusznie Ralph Kaminski w rozmowie z „Elle”.
Dalej muzyk tłumaczy, że przez długi czas, zanim sam sięgnął po pomoc, hamował go wstyd i strach przed społeczną oceną. Może więc w słowach Kaminskiego z 2020 r. było ziarenko prawdy. Artyści potrzebują opieki, nie radzą sobie ze stresem i chorobami, a samobójcze historie takich artystów, jak Chester Bennignton czy Avicii, pokazują, że często na reakcję jest za późno. Trudno jednak nie zgodzić się z opinią publiczną, że Ralph jest momentami trochę oderwany od rzeczywistości.
Czytaj też: Ralph Kaminski: „Bal u Rafała” wzorcowym przykładem retromanii
Ralph Kaminski: hashtagi o szczęściu nie mówią o nas prawdy
Artysta wspomina też w „Elle”, że gdy miał 26 lat, dopadła go „agresywna dorosłość”, a on sam musiał zacząć podejmować decyzje, choć „bał się samodzielności”. Depresja sprawiła, że Kaminski przestał zajmować się czymkolwiek poza „leżeniem na kanapie”, a na dodatek jego wieloletni związek się rozpadł i przerastała go praca nad debiutanckim albumem.
Zacząłem płakać. Jeden dzień, piąty, dziewiąty i nic, żadnej poprawy. Godzinami siedziałem w bezruchu i dawałem się wciągać najmroczniejszym myślom. […] W końcu wpisałem swoje objawy w wyszukiwarkę i doktor Google wydał diagnozę – depresja. Ja? Przecież to do mnie nie pasuje, zawsze byłem taki radosny!
– wyznaje Ralph w wywiadzie.
Faktem jest to, że dzisiejsi dwudziestoparolatkowie mogą prowadzić długie rozmowy o tym, na jakich lekach są i który nurt psychoterapii na sobie przetestowali. Problemy zdrowia psychicznego dotykają dziś wiele osób, które nie potrafią odnaleźć się w pędzącym świecie.
Mam nadzieję, że gdy jakiś młody człowiek będzie przechodził ciężkie chwile, może przeczyta naszą rozmowę i zrozumie, że nie jest w kryzysie sam. Dlatego tak ważne jest, żeby otwarcie mówić o tym, jak wygląda prawdziwe życie. Bo uśmiechnięte twarze na zdjęciach, kolorowe sukienki i hashtagi o szczęściu nie mówią o nas całej prawdy
– zaznacza artysta.
Ale czy tak wygląda prawdziwe życie?
I właśnie z tym wielu Polaków ma zgrzyt. Bo o jakim „prawdziwym życiu” tutaj mowa? Kaminski w wywiadzie mówi o tym, że wizerunek sceniczny to jego „zbroja”, a kreacja artystyczna chroni go przed światem zewnętrznym. Nie każdy ma możliwość schowania się za maską. Depresja większości Polaków to długie kolejki do psychiatry, który finalnie i tak może nie potraktować nas z szacunkiem. Artysta postanowił „przełamać tabu”, tak naprawdę ledwo dotykając wierzchołka góry lodowej o nazwie „depresja w Polsce”.
W chorobie pomogły mi wypowiedzi znanych i podziwianych osób, które otwarcie opowiadały o swoich lękach i zakrętach emocjonalnych. Czułem wtedy, że nie jestem w tym sam i że to minie, choć w to ostatnie trudno mi było uwierzyć
– mówi Ralph w wywiadzie.
Być może Ralph dotrze do swoich fanów. Jednak szerokiej publice trudniej będzie znaleźć się w słowach artysty, który mówi, że „uczenie się siebie to nie gotowanie w Thermomiksie, ponieważ wymaga to trochę więcej uwagi”. Prędzej odnajdą się w prostym stwierdzeniu Słonia sprzed dwóch lat, że „Czasami nie starcza ci z miesiąca na miesiąc”.
Posłuchaj wywiadu Ralpha ze Słoniem:
Na Ralpha Kaminskiego spadła fala krytyki po wywiadzie, w którym wypowiedział się na temat depresji. Przeciwnicy muzyka zarzucają mu hipokryzję i wspominają jego słowa z 2020 roku. Mówił wtedy, że „artystom psychoterapia należy się szczególnie”, a „co innego jak pracujesz w jakimś sklepie”. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać […]
Obserwuj nas na instagramie: