Guzior wraca na dobre! “PLEŚŃ” już dostępna do odsłuchu


04 grudnia 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Guzior swoim powrotem wywołał niemałe zamieszanie w środowisku hip-hopowym. Jednak czy jego najnowsze wydawnictwo można traktować jako kandydata do albumu roku?

Wyczekiwany powrót

2 lata, tyle właśnie musieli czekać fani Guziora na nowy krążek od swojego ulubionego rapera. Ten bowiem po ogromnym sukcesie i zdobyciu Platynowej Płyty za świetne Evil_Things, po prostu zapadł się pod ziemie. W maju tego roku wrócił dosłownie na chwilę, rzucił szesnastkę w #Hot16Challenge2, by za chwilę znowu zniknąć.

Guzior przetrzymał fanów aż do końcówki października, kiedy to za pośrednictwem singla z udziałem Oskara oznajmił, że 4 grudnia światło dzienne ujrzy jego trzeci legalny album zatytułowany PLEŚŃ. Od tego momentu hype związany z muzycznym powrotem Guziora i zapowiedzią nowego wydawnictwa zaczął rosnąć w zawrotnym tempie. Szczególnie, że do premiery PLEŚNI otrzymaliśmy jeszcze 2 single.

Guzior feat. Oskar83 – F A L A

Natomiast dziś w nocy w Internecie zawrzało. Zamiast tytułowej pleśni dookoła albumu wytworzyła się gęsta atmosfera, której zapach można porównać do pomyj zmieszanych z resztkami wczorajszej kolacji. Jednak dlaczego nastawienie do albumu, o którym najpierw mówiono jako najlepszym krążku tego roku, po premierze zmieniło się o 180 stopni?

Guzior – PLEŚŃ – odsłuch albumu

Mateusz, (nie)potrafisz?

To wcale nie jest tak, że PLEŚŃ jest albumem tragicznym. Oczywiście ma on swoje wady i nie jest to idealny krążek, jednakże jest to naprawdę solidny, utrzymany w spójnym klimacie materiał. To skąd ten zawód zapytacie?

Wydaje mi się, że oczekiwania wobec powrotu Mateusza były zbyt wielkie. Słuchacze po tak długiej przerwie oczekiwali albumu jeszcze lepszego od Evil_Things, a przede wszystkim dłuższego. PLEŚŃ liczy bowiem tylko 10 numerów, z czego jeden z nich to remiks singlowej Fali, co przekłada się na 33 minuty muzyki. Gdyby nie remiks, moglibyśmy mówić o EP’ce, a nie pełnoprawnym longplay’u i to właśnie do czasu trwania albumu można mieć największe zastrzeżenia.

Tak naprawdę Guzior stał się poniekąd ofiarą własnego sukcesu. Mam wrażenie, że nawet gdyby nagrał jeszcze lepszy krążek niż PLEŚŃ, to i tak pojawiłyby się głosy mówiące o tym, że Evil_Things było lepsze, a wszystko inne to dno.

Pojawiają się także zarzuty o monotonie w tekstach, ale bądźmy szczerzy. Jeżeli na tej podstawie rozliczalibyśmy wszystkich raperów, to tak naprawdę musielibyśmy wykreślić połowę albumów nagranych w tym roku.

Tymczasem liczby mówią zupełnie co innego. Krążek bowiem już przed swoją premierą otrzymał status Złotej Płyty, o czym wczoraj poinformował sam raper. Krążek możecie także zamawiać na stronie queshop.pl


zdjęcie główne – fot. Wojtek Koziara

Guzior swoim powrotem wywołał niemałe zamieszanie w środowisku hip-hopowym. Jednak czy jego najnowsze wydawnictwo można traktować jako kandydata do albumu roku? Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery Spolsky połączeni w remiksie […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →