Materiały prasowe

Eldo, Mes, Pezet… Oto ciekawe kawałki rapowe o Polsce i Polakach


11 listopada 2021

Obserwuj nas na instagramie:

11 listopada można celebrować nie tylko słuchając podniosłych pieśni o Polsce. Te bardziej przyziemne mówią więcej o tym, co tu i teraz.

Kulisy wyboru utworów

Z okazji Święta Niepodległości dział rapowy naszego portalu po raz kolejny połączył siły w jednym artykule. Tym razem postanowiliśmy przedstawić wam utwory, które według naszych redaktorów pasują do ważnego dnia w historii Polski. Podobnie jak ostatnio każda z czterech osób wybrała dwa utwory i krótko je opisała. Te osiem kawałków to wypadkowa nie tylko naszych zróżnicowanych gustów, ale także nastrojów związanych z sytuacją w kraju i – bo ciężko to oddzielić – na świecie. Jest więc bardziej refleksyjnie niż radośnie, lecz nie uważamy, że to coś złego. W końcu dojrzały, obywatelski naród umie spojrzeć na siebie krytycznie, wyciągnąć wnioski i pójść naprzód.

asthma – centrala

Raper z Bielska-Białej jest oryginałem naszej sceny rapowej. Bardzo rzadko zdarzają się w środowisku artyści, którzy w młodym wieku tak dojrzale i z taką wrażliwością społeczną opisują otaczającą ich rzeczywistość. Przykładem na poparcie tej tezy jest centrala, czyli utwór, który w dosadnych, acz ułożonych z dbałością o język słowach nie tylko naświetla problemy polskiego, targanego waśniami społeczeństwa, lecz również zwraca uwagę na sprawy globalne. No i przede wszystkim jest to kawałek jednoczący, nie dzielący, a to drugie byłoby z pewnością łatwiejsze. Kiedyś powiedziałem o asthmie MC Statement – i wciąż się pod tym podpisuję. Z każdym miesiącem jest to coraz większy komplement. (Krzysztof Nowak)

Barto Katt – 99’skarg ft. Miły ATZ, Ras

Tak, wiem, że to nieoczywisty wybór do takiego zestawienia. Bit jest przewrotny, z gatunku: nic nie wyjdzie, ale może być zabawnie. Zwrotki tercetu mówią zaś o prostych życiowych sytuacjach, które zdarzają się wszędzie. Ten, kto uważniej się wsłucha, dostrzeże jednak, że to nie tylko skrzętny opis życia w Polsce w czasach pandemii, lecz także (dzięki brawurowemu występowi Rasa) ostra diagnoza dotycząca egzystowania w bańkach determinowanych m.in. poziomem zamożności, wykształceniem czy miejscem zamieszkania. Tego nawet nie ma sensu spoilerować, to po prostu trzeba usłyszeć. (Krzysztof Nowak)

Eldo – Nie pytaj o nią

Numer, w którym Polska przedstawiona jest jako kobieta, a w tle pobrzmiewa Grzegorz Ciechowski. Opowieść o skomplikowanej relacji z nią, w której (choć jest pełna sprzecznych odczuć) chodzi o miłość, szacunek i oddanie. To ważna rzecz o patriotyzmie, który dla twórcy oznacza zastąpienie wymagań wobec niej staraniem się o jej dobro. Wybrzmiewa z tego niezachwiana wiara we własny kraj, nawet jeśli widuje się go w coraz to gorszym wydaniu. (Karolina Błońska)

Łona – A dokąd to?

Zawsze ceniłem Łonę za teksty, w których roi się od metafor i pozornie błahych tematów. A dokąd to? jest właśnie tego typu opowieścią. Utwór nie tylko świetnie obrazuje ówczesne nastroje polityczne Polaków – jest zwyczajnie uniwersalny. Od wieków naszą cechą narodową jest niezgadzanie się we wszystkim, w czym możemy się nie zgodzić, a także okopywanie się w mojszej prawdzie. Chociaż szczecinianin porusza tu wątek dołączenia do Unii Europejskiej, to spokojnie moglibyśmy podmienić go na dowolną kwestię, która obecnie polaryzuje społeczeństwo. Wyszłoby równie dobrze. I wciąż o Polsce. (Igor Wiśniewski)

Pezet/Noon – Szósty Zmysł

Temat, który ciężko pominąć, gdy pisze się o Polakach i Polsce. Ciężko też o trafniejsze podsumowanie naszego narodowego stosunku do alkoholu, który urósł do rozmiarów ogólnoświatowego stereotypu, niż to, którego dokonali Pezet i Noon. Gorzka prawda zawarta w wersach Im większy interes, tym większa butelka / I tak wielu z nas zniewala wolność, którą mamy w rękach przytłaczająco koresponduje z refrenem (…) Nic z tym nie zrobisz, wiesz / Musiałbyś się chyba gdzie indziej urodzić. I choć globalizacja postępuje bardzo szybko, a światowy styl życia mocno się zmienił, po 17 latach od premiery Szóstego Zmysłu wciąż można powiedzieć, że jego negatywny wydźwięk jest aktualny. Na szczęście można też powiedzieć, że coraz mniej. (Jakub Wojakowicz)

Pięć Dwa Dębiec – Nocne Polaków Rozmowy

Relacja duetu, który tworzą Hans i Deep, z ich rodzimym krajem to syndrom sztokholmski. Choć sytuacja w Polsce i stan świadomości rodaków wzbudzają w nich rezygnację i momentami wręcz zdegustowanie, to i tak nie są w stanie przestać o nich pisać. W numerach takich jak ten, To My! albo Ci źli bezbłędnie obnażają zgorzkniałość, zazdrość oraz marazm i brak chęci wyjścia z niego. Mimo wszystkich tych wad są jednak ze swoim krajem mocno związani i to daje ciekawe połączenie – zupełnie jakbyśmy słuchali matki, która teatralnie psioczy na swoje dziecko, a jednocześnie jasnym jest, że jest ono dla niej bardzo ważne. (Karolina Błońska)

Rasmentalism – Przezroczysta krew

Tak naprawdę mógłbym opisać tutaj całe 1985. Album Rasmentów świetnie podjął problematykę post-PRL-owską, której reperkusje widzimy do dziś. Nie tyle w wielkich centrach handlowych, co w mentalności naszych rodziców lub dziadków. Napiszę kiedyś o tym albumie szerszy tekst, na razie wróćmy jednak do Przezroczystej krwi. To alkoholizm, bieda, wszechobecny marazm. Rasowi udało się opowiedzieć gorzką historię bez patosu, w który łatwo wpaść, gdy idzie o tak ważne rzeczy. Oparty na pozorach szarobury obraz, z którym wielu obywateli Rzeczypospolitej miało styczność. (Igor Wiśniewski)

Ten Typ Mes – Janusz Andrzej Nowak

Całe Trzeba było zostać dresiarzem jest chyba najbardziej specyficznym wyrazem miłości do własnej ojczyzny, jaki w życiu widziałem. Wybór padł jednak na utwór napisany na fali popularności memów z Typowym Januszem. Janusz Andrzej Nowak, będący humorystyczną propozycją zdefiniowania na nowo polskiego folkloru w wykonaniu Tego Typa Mesa, jest jednocześnie przestrogą. A mianowicie, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, więc i wszystko, co obce, wydaje nam się automatycznie dobre. Jeśli dalej nie czujecie się przekonani, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kogo nigdy nie ucieszył widok stereotypowego Janusza czy Grażynki. (Jakub Wojakowicz)

11 listopada można celebrować nie tylko słuchając podniosłych pieśni o Polsce. Te bardziej przyziemne mówią więcej o tym, co tu i teraz. Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery Spolsky połączeni w […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →