fot. Olaf Herschbach / EyeEm

Artystki i maskulinizacja branży. Badania wykazują, że 98% z nich doświadcza lęku przed koncertami


09 marca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Artystki cierpią na lęk przed występami na żywo – donoszą najnowsze badania przeprowadzone przez Pirate Studios. 98% z nich odczuwa niepokój związany z koncertowaniem w nowych miejscach czy pracy z samymi mężczyznami.

Pirate Studios – nowe badania i przykra rzeczywistość

Pirate Studios, międzynarodowa sieć studiów, przeprowadziła badania dotyczące zmian, które są potrzebne i niezbędne oraz o przełamywaniu uprzedzeń w środowisku koncertowym. Grupą zaangażowaną w analizę byli artyści oraz artystki powiązani z marką. W poście na stronie studia z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet pojawił się obszerny post, który ujawnił, że wiele kobiet w branży czuje się niepewnie podczas własnych występów. Jako przyczynę owego dyskomfortu ankietowane wskazały płeć.

Z przeprowadzonego badania wynika między innymi, że kobiety są ofiarami przemocy prawie 3 razy częściej niż mężczyźni. Oprócz tego artystki wskazały porównywanie do męskich DJ-ów, rodzące niezdrową rywalizację oraz strach przed występowaniem w nowych miejscach. Nieznane kluby i przestrzenie powodują dyskomfort, szczególnie jeśli gra się w nich jako jedyna kobieta w teamie.

Bycie na scenie odsłania cię i stawia w bardzo bezbronnej pozycji, szczególnie jeśli jesteś nietypowy w jakikolwiek sposób (a dla muzyków grających na żywo może to po prostu oznaczać, że nie jesteś cis białym hetero facetem). Jeśli ogólnie koncerty nie wydają się być bezpieczną przestrzenią, granie na żywo przypomina konfrontację z publicznością, a postawienie się w takiej sytuacji może być bardzo trudne

– powiedziała jedna z artystek
artystki badanie koncerty
Melinda Nagy/Adobe Stock

Artystki w mniejszości – czy to kwestia branży?

Badania zostały przeprowadzone na grupie artystek zorientowanych wokół muzyki elektronicznej. Ta gałąź przemysłu muzycznego zdecydowanie jest bardziej zmaskulinizowana niż mainstreamowy pop, jednak niektóre (jeśli nie większość) jej problemów, można 1:1 przełożyć na kłopoty, z jakimi boryka się popkultura.

Bycie otoczoną przez mężczyzn jako kobieta w branży zorientowanej na mężczyzn może wywoływać niepokój, zwłaszcza jeśli wszyscy się znają.

– stwierdziła jedna z DJ-ek cytowanych w badaniu Pirate Studios.

Kwestia niewielkiej reprezentacji czy utrudnionego dostępu i małej siły przebicia to nie wszystko. Ankietowane artystki wspomniały o różnorodności teamów, bezpiecznym miejscu wyłącznie dla artystów, protokołach dotyczących zażywania alkoholu oraz narkotyków, a także podjęły temat ochrony na koncertach.

Niewywiązywanie się ze swoich obowiązków to jedna rzecz – w takim wypadku, artyści muszą uważać na swoich fanów ze sceny, wykonując de facto podwójną robotę. Niedaleko szukać przykładów tragedii przez zaniedbanie, jak w przypadku Astroworld. Z drugiej strony i z własnych doświadczeń – wiele razy byłam świadkiem, jak przerywano koncert, ponieważ artysta ze sceny zauważał, że w tłumie dzieje się coś niedobrego i pushował ochronę do natychmiastowego udzielenia pomocy.

Ten medal ma jednak i trzecią stronę, a mianowicie zachowanie ochrony względem uczestników koncertu. I kto ma na to zwracać uwagę? Odpowiedzialność jest po stronie organizatorów oraz, chcąc nie chcąc – artysty. Tutaj nadużycia mogą być różne, od małych i pewnie błahych, aż po sprawy kwalifikujące się pod przemoc czy przemoc seksualną. Sama do dziś pamiętam sytuację z poznańskiego koncertu Taconafide, kiedy otworzono bramki, a jeden z ochroniarzy, zamiast po kolei wpuszczać do obiektu uczestników, wybierał sobie chłopaków – wskazywał na nich palcem, wyciągał z tłumu oczekujących i puszczał przodem, totalnie ignorując stojącą tuż przed nim grupę dziewczyn. Straszny seksizm, który powinien budzić oburzenie. Niby nic, sprawa małej wagi, ale doświadczenie tego nie było przyjemne do tego stopnia, że wciąż wspominam to z niesmakiem. Dobrze, że na tym się skończyło – no nie. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.

Koncerty powinny być bezpieczniejsze i bardziej przyjazne dla różnych ludzi. Muzykom męczy się, że muszą uważać na fanów, ponieważ ochrona nęka kobiety. Trudno jest przeciwstawić się nienawiści, gdy twoja praca i pasja wiszą na włosku

– dodała anonimowa artystka z Pirate Studios

Jak rzecz ma się w Polsce?

Polska scena klubowa to węższy wycinek tej zagranicznej. Rap wciąż jest gatunkiem zdominowanym przez mężczyzn. W jednym z odcinków Rap Backstage, redaktorzy Marcin Flint oraz Krzysztof Nowak poruszyli ten temat w rozmowie z WdoWą – zapis wywiadu możecie obejrzeć poniżej. A jak wygląda sytuacja artystek w muzyce alternatywnej i popularnej? Pozwolę sobie przytoczyć słowa Krzysztofa Zalewskiego, który udzielił mi wywiadu tuż przed premierą albumu Zabawa.

Jest wiele piosenkarek, które są szefowymi w swoich zespołach, więc chyba nie jest najgorzej. A jednak większość muzyków, techników czy inżynierów dźwięku to faceci. Może wiąże się to z koniecznością dźwigania ciężkiego sprzętu, czy koszarowego życia w trasie. Nie wiem. Akurat naszej branży nie oskarżałbym nadmiernie o szklane sufity czy dyskryminację ze względu na płeć. Po prostu chyba więcej chłopaków niż dziewcząt lgnie do bębnów i głośnych gitar. Z tego miejsca chciałem bardzo pozdrowić Wiktorię Jakubowską, która gra (świetnie) na bębnach u Pauliny Przybysz, Kasi Lins i Karasia/Roguckiego (śmiech).

Sama myślę, że w tym temacie to jednak same artystki powinny zabrać głos tak, aby były nie tylko słyszalne, ale i słuchane.

WdoWa: Mam nadzieję, że czeka nas wysyp rapujących dziewcząt

Artystki cierpią na lęk przed występami na żywo – donoszą najnowsze badania przeprowadzone przez Pirate Studios. 98% z nich odczuwa niepokój związany z koncertowaniem w nowych miejscach czy pracy z samymi mężczyznami. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →