Hania Rani reinterpretuje preludium kantaty “La damoiselle elue” Debussy’ego
Obserwuj nas na instagramie:
Nowości od Hani Rani. Tym razem artystka prezentuje własną interpretację preludium kantaty La damoiselle elue Debussy’ego. Posłuchajcie!
Nowe, kojące dźwięki, pełne magii od Hani Rani
Hania Rani nie zwalnia tempa. Po sukcesie swoich dwóch solowych albumów Esja oraz Home, na których zawarła autorskie kompozycje na fortepian, artystka prezentuje nam kolejne nowości.
Hania Rani reinterpretuje La damoiselle elue Debussy’ego
Właśnie ukazało się, jak mówi sama artystka – jedno z największych doświadczeń, w których brała udział w całej swojej karierze. To autorska interpretacja preludium La damoiselle elue, pochodzącego z kantaty napisanej w 1889 roku przez Claude’a Debussy’ego, którą kompozytor kilka lat później zaaranżował również na fortepian. W tej wersji La damoiselle elue znalazło się na albumie Debussy-Rameau Vikingura Olafssona.
Teraz kompozycja ponownie zyskała nowe życie, które tchnęła w nią właśnie Hania Rani. Sama artystka mówi o swoim nowym utworze:
Pracując nad nową interpretacją tego utworu, postanowiłam przyjrzeć się emocjom, jakie niosą ze sobą pierwsze akordy otwierające go, zwane również „Circle Charm”, ze względu na powtarzający się motyw 3-akordowego układu, który w późniejszej części kompozycji powraca w innym wariancie.
Motyw harmoniczny, powtarzany jak mantra, zaczerpnięty z początku Preludium, stał się podstawą całej przeróbki, zachowując tym samym kompozycję w medytacyjnym klimacie i atmosferze oczekiwania. Na tym fundamencie zbudowałam melodię, delikatną pieśń wędrującą w oddali – korespondującą z liryczną ekspresją oryginalnego dzieła Debussy’ego. Powtarzająca się sekwencja akordów i rozwijająca się linia melodyczna coraz bardziej zagęszczają teksturę utworu, ostatecznie doprowadzając go do kulminacji w środkowej części, która wpuszcza do utworu trochę światła i nadziei.
Podobnie jak w oryginalnym preludium Debussy’ego, zakończenie jest powrotem do znanych już od początku akordów, które zamykają całość w okrąg. Trudno więc dokładnie powiedzieć, jaki jest koniec, a jaki początek tej muzycznej opowieści. Czy to naprawdę się kończy, czy trwa nadal, brzmiąc cicho w ciszy?
La damoiselle élue (Hania Rani Rework), posłuchaj
Hania Rani nie zawodzi i ponownie dostarcza nam całą gamę pobudzających wyobraźnię, kojących dźwięków, które zawarła w kilkuminutowym reworku La damoiselle elue. Posłuchajcie i dajcie się ponieść tej muzycznej magii!
Nowości od Hani Rani. Tym razem artystka prezentuje własną interpretację preludium kantaty La damoiselle elue Debussy’ego. Posłuchajcie! Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Nowe, kojące dźwięki, pełne magii od Hani […]
Obserwuj nas na instagramie: