okładka albumu „Punkt”

Catz ‘n Dogz: „Punkt” dla wszystkich. I wszyscy wygrywają [recenzja]


30 września 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Catz ‘n Dogz nagrali album ze śmietanką alternatywnej polskiej sceny. Punkt dla Rosalie., Szczyla, Rebeki, Pauliny Przybysz, Kuby Karasia i innych.

Catz ‘n Dogz – elektronika może być inkluzywna

Nawet niedzielni słuchacze elektroniki powinni kojarzyć Catz ‘n Dogz. Ten duet to w pewnym sensie legendy, weterani, polski towar eksportowy, ale też pewniak dobrej imprezy. Słyszy się i mówi się o nich w różnych kręgach, także tych wykraczających poza ich własne podwórko. Nie zapominają o swojej muzycznej tożsamości, ale za pomocą małych kroków sprawiają, że elektronika jako gatunek jest coraz bardziej otwarta i dostępna dla każdego.
Zgadzam się oczywiście, że żadna muzyka nie jest dla wszystkich (i tu mogłaby paść kropka), ale miksowanie stylu i doświadczenia ciułanego przez lata z tym, jak brzmi dziś współczesna scena alternatywna? Bardzo proszę.

Przeczytaj: Poezja klubowych parkietów. Przyglądamy się nowej płycie Catz ‘n Dogz

Catz n Dogz punkt recenzja
fot. materiały prasowe

W Punkt

Producencka scena jest szeroka, lecz przebywając w swojej bańce, nazwiska bardzo często będą się powtarzać. Raperzy mają swoich ulubionych beatmakerów (normalna rzecz), artyści nagrywają całe albumy pod opieką jednego człowieka, w mainstreamie (przede wszystkim w hip-hopie) trafiają się też albumy producenckie, gdzie to producent zaprasza wokalistę, nie odwrotnie. Rzadko jednak zdarza się takie przecięcie gatunkowe, jak w przypadku Punktu Catz ‘n Dogz, który od pierwszego do ostatniego tracku został obsadzony przez czołowe gwiazdy polskiej sceny z zupełnie różnych bajek.

I tak na trackach swoje nawinął dawno nieobecny schafter i Przyłu, w kompozycję Catzów wpasował się też Krzysztof Zalewski (za nim przemawiają stare sentymenty – kto pamięta remiks Zabawy?), Baasch i Rebeka (zdecydowanie najbliżsi klimatem), ale też Łona (szok) czy Kayah. Nie wypada też oczywiście nie wynieść na piedestał samego duetu Catz’n Dogz, Grzegorza Demiańczuka Wojciecha Tarańczuka. Oni są u siebie, oni będą brzmieć dobrze – zrobili jednak tak, że równie dobrze brzmieli ich goście. Sukces dzielony na pół – sprytny ruch, totalnie tym zapunktowali. Nie, żebym oskarżała ich o cynizm, kiedy to zwykła gościnność wedle zasady: przyjmuj innych tak, jak chciałbyś zostać przyjęty przez nich.

Catz n Dogz punkt recenzja
fot. materiały prasowe

Dlaczego jest aż tak dobrze?

Powodów jest kilka. Pierwszym z nich jest wyrównanie poziomu – zero dominacji. Drugim, będącym zarazem podbiciem pierwszego, to fakt, że każdy z kawałków z Punktu mógłby swobodnie trafić na płytę danego gościa. Może jako remiks, może jako bonus track, ale na spokojnie również zmieściłby się w oficjalnej traciliście, bez dopisków deluxe, special edition itp. Trzecim są easter eggi umieszczone przez twórców, aczkolwiek te już wymagają jako-takiej znajomości albumów gościnnych wykonawców. Wplecenie w Ten trip sampla z Momentu Rosalie.? Genialne, szczególnie że nucenie wokalistki splata się z bitem praktycznie niezauważenie. Dopiero drugi czy trzeci odsłuch podsunął mi ten trop, zakładam więc, że takich niespodzianek i ukrytych hintów może być więcej. Gratka dla fanów i uważnych słuchaczy, to zabawa równie dobra, jak szukanie krasnalów po Wrocławiu.

Catz ‘n Dogz, Rosalie. – Ten trip

Na dobrą sprawę nie ma w Punkcie pozycji do skipowania, no, chyba że akurat nie mamy nastroju na dany utwór. Bardzo dobrze poleciał Łona, jak to on, inteligencko, używając mądrych słów. Sto procent Łony w Łonie. Przyjemnie wypadł też schafter, ten zaskoczył vibe’em podobnym do jego starszych kawałków i mega fajnie dopasował się do rozbujanego, jakby deszczowego flow. Z raperów całe podium zagarnął jednak Szczyl, najlepsza zwrotka, najlepsze wersy, najlepsza kumulacja napięcia. Droga rozwija się jak ta lala w atmosferze rodem z kina drogi, sceny pościgu, soundtracku do gry. Mimo raczej powolnego rapu, czuć przełożenie na prędkość i rozmazane światła za oknem. Sama muzyka doskonale romantyzuje ten kawałek.

Catz ‘n Dogz, Szczyl – Droga

Wszyscy klaszczą, wszyscy tańczą

Baasch, Krzysztof Zalewski (nie bez powodu singlowi), Kayah, Paulina Przybysz, nowherbefnound, Ivona Skvarek z Rebeki i Kuba Karaś (wokalnie!) w Punkcie wypadli tak, że chce się do niego wracać. Zapadające w pamięć są te numery, mimo że raczej diametralnie różne. Dalej jednak, cali na biało wchodzą Catz ‘n Dogz ze swoją muzyką, która jak nic innego zasługuje na uwagę.

Punkt to taki album na każdą kieszeń, na każde ucho, na każdą okazję, na każdą porę. Bardzo różnorodny, aż wiejący klubowym anturażem, z drugiej strony, ciepły i domowy. Osobiście lubię tę odsłonę elektroniki, jest komfortowa i bardzo przestrzenna. Catz ‘n Dogz utkali z muzyki przyjazny kokon, odpowiedni na przezimowanie dla wszystkich, którzy tego potrzebują.


Catz ‘n Dogz – Punkt – odsłuch albumu

Catz ‘n Dogz nagrali album ze śmietanką alternatywnej polskiej sceny. Punkt dla Rosalie., Szczyla, Rebeki, Pauliny Przybysz, Kuby Karasia i innych. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Catz ‘n Dogz […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →