Lanberry i cichy stukot kół. “Nocny Express” tym razem akustycznie

Lanberry – bez prądu, ale nie do snu, tylko do wzruszeń

Z jednej strony ta sama Lanberry, z drugiej zupełnie inna. I tak jak oryginalna wersja Nocnego Expressu śmiało wpada we wszelkie wyjazdowe playlisty, tak i ta nowa – akustyczna – znajdzie tam dla siebie miejsce. Nie będzie to już co prawda vibe powrotu z Open’era (ile może zmienić lifting aranżacji, shook), ale znakomicie wpisze się jako soundtrack podróży do domu z miejsc, z których nie chce się wracać. Nocny Express zajechał na peron, ale bardziej tęskniąco i nostalgicznie, ze zdecydowanie większym emocjonalnym bagażem niż wcześniej.

Za piano version odpowiedzialna jest oczywiście sama artystka, a także Małgorzata Uściłowska, Patryk Kumór oraz Dominic Buczkowski.

Przeczytaj: Lanberry zmienia rozkład jazdy i zaprasza do „Nocnego Ekspressu”

Nowy album nadciąga – oby wcześniej niż później

Artystka przygotowuje się do wydania czwartej (!) długogrającej płyty. Album, o którym jeszcze niewiele wiadomo, ukaże się nakładem wydawnictwa Agora Muzyka i to prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Fani Lanberry mogą zacząć nastawiać się na premierę, obecnie datowaną na przełom roku 2022/2023.

Do tej pory ukazał się jeden singiel, wspomniany Nocny Express, który promuje nadchodzące wydawnictwo i jednocześnie zapowiada kierunek obrany przez wokalistkę. Jest na co czekać, ponieważ już na tym etapie słychać, że ta płyta będzie ciekawie wibrować między mainstreamowym popem a alternatywą.

Lanberry – Nocny Express (Official piano version)