W co zagrać na Halloween? Polecamy „straszne” tytuły na konsole.

Resident Evil Village

Zaczynamy od grubego kalibru, czyli od najnowszej odsłony serii Resident Evil. Choć Village jest w tym zestawieniu najdroższe, to spokojnie możemy powiedzieć, że to prawdopodobnie najlepszy tytuł grozy ostatnich lat. Nowa droga, jaką podążają twórcy gry, sprawia, że Village to nie tylko świetny survival horror, ale również pełna akcji strzelanina, której finału nie jest w stanie przewidzieć nawet najzagorzalszy fan gatunku. Tytuł przeznaczony jest również dla bardzo twardych i nieustępliwych gamerów.  

Little Nightmares Complete Edition

Little Nightmares znów nabrał wiatru w swoje koszmarne żagle, kiedy na rynku pojawiła się druga część. Dla tych, którzy nie kojarzą tego artystycznego horroru, jest to idealny moment na poznanie historii makabrycznych przygód Szóstki. Little Nightmares to piękna gra grozy osadzona w ohydnym uniwersum, które wciąga gracza swoimi kolejnymi tajemnicami. Największą z nich jest to, kim lub czym jest tak naprawdę drobna główna bohaterka.

Doom

Wielki powrót kolesia, który w pojedynkę rozwalił całe piekło i jego zawartość był jednym z największych „comebacków” w historii komputerowej rozrywki. Odświeżony Doom zdobył rzesze fanów i zaskarbił sobie przychylność nowych miłośników strzelanek swoją mechaniką gry i wybuchowym klimatem. Godzinami niszczone w pędzie szeregi demonów, które można wysadzać, rozrywać, skręcać, przecinać i przerzucać nigdy się nie nudzą, a heavy metalowy soundtrack tylko dodaje tej rozwałce aromatu. Jeśli oceniamy gry w stopniach „straszności” to Doom jest „strasznie” dobrą grą!  

Outlast

Z kolei ten tytuł musimy chyba zaliczyć do naprawdę najstraszniejszego w tym zestawieniu. Niszowy Outlast wygrywa z dużymi produkcjami niesamowitym klimatem i ładunkiem grozy, którego nie wytrzymują nawet najwięksi fani japońskich horrorów. Nieustanne skradanie się w perspektywie pierwszej osoby w szpitalu, który notorycznie nawiedzany jest przez ofiary eksperymentów MKUltra to gehenna dla gracza. Nie ma momentu, w którym w tej grze czujemy się bezpiecznie, a za każdym razem kiedy się odwracamy, czeka na nas coś okropnego. Jeśli wybierzecie Outlast w ten weekend (jest absurdalnie tani!) to grajcie w niego z osobami towarzyszącymi. 

The Evil Within

W tym zestawieniu nie może zabraknąć gry od Shinjiego Mikami i teamu Tango Gameworks. The Evil Within to crème de la crème gier grozy. Jeśli można mówić o tzw. „old schoolu” w cyfrowych horrorach, to dzieło Mikamiego jest „new schoolem”, który zdemolował na rynku wszystkie klasyczne tytuły z gatunku survival horror. Oczywiście, gra spodoba się fanom japońskiego kina grozy, gdzie absurd goni przerażenie, a główny bohater poddawany jest abstrakcyjnym torturom rodem z japońskiej mitologii. Dla niezniszczalnych fanów cyfrowej makabry!

Blasphemous

Można powiedzieć, że nigdy nie powstała gra, która w tak niesamowity i zarazem przerażający sposób porusza się po chrześcijańskiej mitologii. Za Blasphemous odpowiada hiszpański zespół The Game Kitchen, który podszedł do lore’u tej gry niezwykle poważnie. Główny bohater porusza się po legendach i opowieściach znanych z hiszpańskich odłamów chrześcijaństwa czy kronik inkwizycji. W tej niezwykle trudnej platformówce zmierzycie się z demonicznymi biskupami, opętanymi siostrami zakonnymi, a nawet makabryczną wersją Piety Michała Anioły. Jeden z ukrytych klejnotów pośród niszowych tytułów na wszystkie platformy.

Wszystkie wymienione tytuły znajdziecie w cyfrowych sklepach swoich konsol. W PlayStation Store właśnie obowiązuje duża obniżka „halloweenowa”.