kadr z klipu "Film", reż. Kornel Trombik

Lackluster z singlem „Film”. Na nim zawiesisz oko


26 października 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Lackluster pojawił się znikąd – pierwszy raz dał o sobie znać w sierpniu zeszłego roku, wrzucając na streamingi singiel Portret. Po naprawdę długim oczekiwaniu, wychynął na powierzchnię z nowym utworem. A kawałek Film siedzi niczym najnowsza Diuna.

Lackluster: rzeczy przełożone na później

Debiutant, który totalnie się nie śpieszy. Startował w epicentrum pandemii, w czasie pierwszego zamknięcia i chociaż wakacje (pokrywające się z datą premiery Portretu, jego pierwszego singla) dawały pewne możliwości ruchów, rozsądek nakazywał cierpliwość. Wydać płytę w lockdownie to jedno. Zadebiutować – drugie.

To grząski temat, pełen za i przeciw, bo faktycznie urodziło się w przeciągu tych dwóch lat kilku graczy, którzy zgarnęli ze stołu naprawdę pokaźną stawkę. Niech za flagowy przykład posłuży Sobel, ale dalej jest przecież też Michał Anioł, który oprócz płyty dorobił się genialnego przelotu z Rysami, CatchUp, szymonmówi, czy Barto Katt, o którym już się mówi, jako o objawieniu polskiego hip-hopu.

Lackluster jednak postanowił poczekać. Zagrać na czas. Mogę się założyć, że ci, którzy posłuchali Portretu, zrobili double tap przy jego profilu, żeby zapisać go sobie na później. I to wyczekane później właśnie nadeszło.

Przeczytaj: Rap w 2k20, czyli jak wygląda hip-hop z wkładką

Lackluster film nowy singiel warner music
via Facebook

Lackluster jeszcze pyknie milion

Żeby jeszcze wyjaśnić, o co tu biega, zrobię taki mały background pod muzyczną polecajkę, która zagrzeje i na słuchawkach i na imprezie. Lackluster śpiewa i produkuje, zwyczajnie bawi się muzyką, co słychać. Ale nie w niesforności czy pewnym nieopanowaniu tego, co się dzieje, a w jego trackach całościowo. Najpierw idzie przyjemność, a za nią cała reszta: skill, pomysł i co tam jeszcze przyjdzie wam do głowy, żeby wrzucić do worka z tworzeniem. A kiedy ta rzeczona przyjemność nadzieje się na wyraźny koncept, na temat, na pogląd, to wtedy właśnie powstają takie perełki, jakie prezentuje nam artysta.

Klimatem to coś dla fanów Michała Anioła właśnie, braci Kacperczyk, totalnie przecinają się też z Promethem i Frank Leenem. Wkrótce to będzie jednak ekipa, jak ci goście nie zrobią wspólnego numeru to uznam, że świat się kończy. Raperzy mogą mieć swoje supergrupy, może to najwyższy czas na reaktywację boysbandów?

A tak poważnie, nie żebym na to liczyła. Warto jednak sprawdzać i tych mniejszych twórców: w tym momencie Lackluster ma niecałe 500 wyświetleń na YouTube’ie, a ja widzę tu prognozy na milion. Kojarzycie tą satysfakcję, kiedy odkrywa się kogoś przed pierwszą bańką? Jeszcze zanim się zrobił popularny? Jeśli chcecie tego doświadczyć, nie zatrzymujcie się na Zygzaku, co nie.

Lackluster – Film (prod. Lackluster, francis), posłuchaj singla

Lackluster po bardzo dobrze przyjętym ubiegłorocznym singlu “Portret”, zamknął się na kilka miesięcy w studio, by w pełni skupić się i przygotować kolejną odsłonę swojej twórczości. Film, bo taki właśnie tytuł ma nowy utwór bełchatowianina, otwiera serię singli, które w pełnej krasie zademonstrują jego nietuzinkowe umiejętności producenckie, tekstowe i wokalne. Naturalność, wrażliwość i biegłość w opisywaniu świata na progu dorosłości, z jego wszystkimi zaletami i przywarami, to największe atuty Lacklustera. Dodajmy do tego niesamowite wyczucie w łączeniu instrumentów z samplami, swobodę w mieszaniu gatunków i nieskrępowane meandrowanie między tym co najlepsze wśród nowej fali. To wszystko znajdziemy u Lacklustera, a Film to perełka w szufladzie z analogowymi zdjęciami, kilkoma taśmami VHS, porozrzucanymi notatkami i niedbale zanotowanym na skrawku papieru numerem do niej. Od strony muzycznej jest wynikiem współpracy Lacklustera z francisem, producentem znanym m.in. z ostatnich hitów Maty czy Smolastego.

– czytamy w informacji prasowej

To ostro nagrzewa – zarówno sam numer, bardzo dobra kontynuacja Portretu (tutaj łapcie link, żeby na pewno wam nie umknęło), jak i teledysk oraz zapowiedź, że na pewno będzie tego więcej. Ta muza ma nie tylko banglać, mimo że prym wiedzie w niej klimacik śpieszenia się na ostatni tramwaj i zapominania kluczy, cofania się do mieszkania, żeby sprawdzić, czy na pewno zamknęło się drzwi. Tak sądzę, że to kolejny nowy trop, kind of klubowe brzemiennie, które nie zamyka się na opisywanie przyjmowanych szotów i pożerającego ludzi miasta.

“Film” jest opowieścią o toksycznej relacji damsko-męskiej, jednak najważniejsze w nim jest tło tej relacji, czyli poczucie niedopasowania oraz bycia obcym w wielkich miastach i narastających, niespełnionych oczekiwań pojawiających się podczas wchodzenia w dorosłość. Właśnie ta relacja jest jednym ze sposobów ucieczki przed tymi uczuciami 

– powiedział Lackluster

Jak dla mnie, artysta może wykręcić debiut roku. Niezależnie w sumie, kiedy w końcu oficjalnie zadebiutuje.

Lackluster pojawił się znikąd – pierwszy raz dał o sobie znać w sierpniu zeszłego roku, wrzucając na streamingi singiel Portret. Po naprawdę długim oczekiwaniu, wychynął na powierzchnię z nowym utworem. A kawałek Film siedzi niczym najnowsza Diuna. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →