Niech żyją dziwne kobiety. Aubrey Plaza i inne antybohaterki
Obserwuj nas na instagramie:
Kobiety dziwne, niepokojące, niedopasowane do norm społecznych. Ich bronią jest sarkazm oraz ucieczka od stereotypów. Dlaczego pokochaliśmy postacie, które rozsławiły role grane przez takie aktorki jak Aubrey Plaza, Jenna Ortega i Phoebe Waller-Bridge?
Niech żyje wolność ekspresji
Być może wreszcie nadszedł moment w popkulturze, w którym możemy cieszyć się z różnorodności kobiet. Doceniamy dziś konwencjonalnie ładne blondynki, które kochają róż i tematy uznawane za stereotypowo kobiece, ale stwarzamy również przestrzeń na te postacie, które kochają wyróżniać się z tłumu. Bynajmniej nie jest to nic nowego – kobiety zawsze różniły się od siebie i miały inne sposoby ekspresji. Kiedyś jednak były z tego powodu społecznymi dziwakami. Dziś szybko zmieniające się trendy, otwartość młodego, liberalnego pokolenia i ogrom treści, która zalewa media społecznościowe, dały miejsce na celebrację tego, co kiedyś mainstream uznałby za nietypowe, niekobiece. Dziś dziwne, swego rodzaju antybohaterki, triumfują na podium z takimi postaciami jak Jenna Ortega, Aubrey Plaza czy Phoebe Waller-Bridge.
Królowa sarkazmu Aubrey Plaza
Zacznijmy od podstaw. Choć wciąż nie wierzy w to dalej wielu fanów komedii i stand-upu – Kobiety są zabawne. Jeśli w szerokim odbiorze nie udowodniła tego Mindy Kalling w swoich genialnych scenariuszach do The Office, uwagę publiki musiały zwrócić gwiazdy programu rozrywkowego Saturday Night Life. Międzynarodowa kariera takich aktorek jak Tina Fay czy Amy Poehler rozkwitła dzięki ich charyzmie i niepowtarzalnemu humorowi, który rozwijały w grupach komediowych, a szybko stały się rozpoznawalne dzięki występom w serialach i filmach. Takim sam los spotkał Aubrey Plazę.
Amerykańska komiczka zasłynęła z roli April Ludgate w Parks and Recreation, którą odgrywała w latach 2009-2015. Na podstawie jej śmiertelnie poważnego humoru, który utrzymywała zarówno w produkcji, jak i podczas występów publicznych, już wtedy widzowie mogli przekonać się o jej niesamowitym dystansie do siebie. Przy okazji odbioru nagrody Critic’s Choice dla hitowego serialu powiedziała w imieniu Amy Poehler: „Chciałabym podziękować diabłu i wszystkim mrocznym panom, dzięki którym dostała tę nagrodę”. A to tylko początek jej dziwactw. Niedługo później zażartowała z Anny Kendrick na Twitterze, gdy napisała: „Musisz bardzo się nudzić. Wyślij mi nudesa”. Na jednej z premier zażartowała sobie z Elizabeth Olsen, ubierając się dokładnie tak samo jak ona. „Nie wiem, jak się to stało. Musimy mieć podobny gust” – powiedziała z przekąsem. W jednym z klipów „The Cut” paliła blanta z dwoma zakonnicami, w wielu wywiadach rzucała żartami z podtekstem seksualnym, często nawet się nie uśmiechając. Od samego początku kariery nie bała się być dziwna, a nawet robiła wszystko, żeby być najdziwniejsza, jak tylko się da.
Jej kariera eksplodowała po premierze drugiego sezonu Białego Lotosu. Za rolę Harper otrzymała nagrodę SAG Award oraz nominację do Złotego Globu, a przede wszystkim ogromne uznanie wśród widzów, którzy zakochali się w jej postaci, jeśli jeszcze nie znali jej z poprzednich występów. Media społecznościowe zalała fala komentarzy czczących jej zdolności komediowe. „Kocham, jak niezręczne są jej odpowiedzi”, „Potrzebujemy więcej takich sław” – pisali fani. Zachwycali się nie tylko jej charakterem, ale również zabójczym wyglądem. „Ikona osób biseksualnych”, tak również określają Plazę w sieci. Co stoi za sukcesem wizerunku aktorki? Cięty humor, bezwzględność i zabawa seksapilem według własnych zasad. I ten składnik, który sprawia, że trochę się jej boimy.
Najzabawniejsze wypowiedzi Aubrey Plazy
Jenna Ortega mroczna jak Wednesday
„Nie rozumiem, dlaczego nas ze sobą dobrali” – mówi chłodno Plaza podczas tegorocznych SAG Awards, gdy wręczała statuetkę wspólnie z młodą aktorką Jenną Ortegą. „No właśnie. Przecież nie mamy ze sobą nic wspólnego” – dodaje z kamienną twarzą odtwórczyni tytułowej roli w hicie Netfliksa Wednesday. I fakt, jest to kuriozalne, jak podobne są do siebie obie aktorki, które w podobnym czasie zdobyły popularność dzięki występom w topowych serialach końca zeszłego roku. Dark and twisted – tak nazywane są ekranowe „siostry”, obie słynące z mrocznego humoru swoich postaci.
Kilkanaście lat młodsza Ortega wcieliła się w psychopatyczną Wednesday Addams. Bohaterka jeszcze przed najnowszą adaptacją Tima Burtona była widziana jako skrajna outsiderka, przeciwstawiająca się normom społecznym kierowanym wobec dziewcząt. Ikona nonkonformizmu, a nawet w jakimś stopniu walki z patriarchatem, została w idealny sposób odegrana przez Jennę Ortegę. W jej mrocznym wizerunku i beznamiętnej minie, którą utrzymywała nawet podczas słynnego tańca, zakochali się wszyscy widzowie produkcji. Szczególnie kobiety, które doceniły, że Wednesday nigdy nie zmusza się do uśmiechu.
Aktorka ma na koncie wiele sukcesów na przestrzeni ostatnich lat, a jej wybory dotyczące produkcji filmowych sprawiły, że okrzyknięto ją „współczesną królową krzyku”. Jej groźna osobowość ujawnia się w filmie Opiekunka: Demoniczna królowa, X u boku Mii Goth czy Krzyku – w adaptacji z 2022 roku oraz najnowszej, szóstej części oryginalnej serii. „Uwielbiam rzeczy, które są niepokojące” – przyznała Ortega. W przeciwieństwie do Aubrey Plazy pochłonięta w mroku aktorka najczęściej wychodzi jednak ze swojej roli. Wciąż udało jej się jednak stworzyć wokół siebie indywidualistyczną personę, którą inspirują się młode kobiety.
A na podium… Fleabag
Wisienką na torcie dziwacznych ikon kobiecości jest z pewnością Phoebe Waller-Bridge z jej kreacją aktorską w serialu Fleabag. Nie dorasta do pięt w kwestii mroku poprzedniczek w artykule, ale to nie to sprawia, że jest idealną reprezentacją „nietypowych” postaci. Tak naprawdę jest bardzo typowa. Nie bez powodu utożsamiło się z nią miliony kobiet, które w chaotycznej, sarkastycznej, niestabilnie emocjonalnej bohaterce ujrzały siebie. To natomiast śmiech przez łzy. Fleabag to protagonistka straumatyzowana. Choć cieszy niezręcznym humorem, którym bombarduje widzów, przebijając w produkcji czwartą ścianę, tak naprawdę przywdziewa mnóstwo masek, by poradzić sobie z żałobą.
„To, co Phoebe tak dobrze zrobiła we Fleabag, to wniesienie narracji, którą wiele kobiet słyszało wśród swoich przyjaciółek, ale nie słyszało w telewizji” – powiedziała Lydia Hampson, producentka serialu. Być może nie każda z nas flirtuje z księdzem jak bohaterka produkcji, ale ile z nas ma na koncie niepoprawne zauroczenia, które przynoszą głównie autodestrukcję. Phoebe Waller-Bridge, która jest również autorką rezolutnego scenariusza, przedstawia nam antybohaterkę idealną. Bezczelną, nieidealną, w momencie przewrotnej przemiany.
Nie chodzi o to, że współczesne kobiety chcą być tak niepoukładane. Po prostu walczą z perfekcyjnym ilustrowaniem ich charakterów w popkulturze i przyznają same przed sobą, że prawdziwe herstorie naznaczone są porażkami i cieniami – co nie było tak oczywiste w wielu dotychczasowych produkcjach wokół kobiet. Przez wiele lat – wystarczy spojrzeć na „kobiety Bonda” – były dodatkiem do filmów, w których główne role obierali mężczyźni. Były tłem, piękną atrakcją, a do głosu dochodziły głównie w komediach romantycznych. Fleabag jest pełnoprawnym dramatem, gdzie z bohaterką mogą utożsamić się widzki spragnione prawdziwych emocji.
Dziwna, czyli niestereotypowa?
Z pewnością nie każdy zgodzi się z tym, że kobieta musi mieć w sobie „inność”, a może nawet pokusi się o stwierdzenie, że to minus. Dyskutowaliśmy o tym głośno w przypadku wypowiedzi aktorki Agnieszki Kaczorowskiej, która stwierdziła, że istnieje dziś „moda na brzydotę” – nie tylko w znaczeniu wizualnym, ale również ideowym. Jej wypowiedź skrytykowały zarówno zadeklarowane ciałopozytywne feministki, jak i kobiety, które nie określają się żadną z łatek, ale po prostu zauważają, że ucieczka od perfekcji przynosi nam wiele dobrego. Przeciwieństwem jest Magdalena Kostyszyn – od lat prowadzi bloga Chujowa Pani Domu, na którym na początku dzieliła się głównie swoimi doświadczeniami niespełniania stereotypowych ról kobiet. Później stworzyła tam przestrzeń dla innych przedstawicielek tego stylu życia. W mediach społecznościowych możemy poczytać ich historie o wpadkach z życia codziennego, dotyczących beznadziejnych zdolności kulinarnych, nieudanych randkach, czy chaotycznych decyzjach, typowych dla „życiowego nieogaru”.
Na każdym kroku trendy pokazują, że „dziwność” kobiet to już przeżytek. Kontynuujemy narrację, którą rozpoczęła lata temu nieporadna Bridget Jones. Nie dlatego, że czy tak chcemy żyć w chaosie, ale dlatego, że w końcu traktujemy kobiece role ludzko, z ich blaskami i cieniami, by nadążyć za figurą współczesnej kobiety, która stara się uciec patriarchalnym wzorcom kobiecości.
Kobiety dziwne, niepokojące, niedopasowane do norm społecznych. Ich bronią jest sarkazm oraz ucieczka od stereotypów. Dlaczego pokochaliśmy postacie, które rozsławiły role grane przez takie aktorki jak Aubrey Plaza, Jenna Ortega i Phoebe Waller-Bridge? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: