“Kubuś Puchatek” – szykuje się najstraszniejszy horror klasy B? [zobacz zdjęcia]

Kubuś Puchatek: Krew i miód. Horror na serio

Pierwsze plotki o tej produkcji brzmiały jak żart. Horror o Kubusiu Puchatku? Serio? No, jak się okazało, jak najbardziej serio, ponieważ praca nad nią wre, a w Internecie hulają już zdjęcia z planu i nawet oficjalny plakat filmu. Co takiego już o nim wiemy?

Pełnometrażowy horror w reżyserii Rhysa Frake-Waterfielda aktualnie znajduje się w postprodukcji i choć nie zapowiedziano jeszcze oficjalnej premiery, podobno ma się on ukazać jeszcze w tym roku. Co zaskakujące: opowie on historię “prawdziwego” Puchatka i Prosiaczka – tak, masakry na ekranie będą dokonywać oni, a nie świrusy przebrane za sympatyczne postaci z historii Alana Alexandra Milne’a.

Oficjalny plakat filmu nie pozostawia złudzeń: to będzie slasher z prawdziwego zdarzenia, zapewne utrzymany w konwencji klasyków gatunku. Na tę wersję Kubusia do kina lepiej nie przyprowadzać dzieci.

Przeczytaj: Kubuś Puchatek nie dla dzieci – zamiast mleka Krew i miód

Pan i sługa

W wywiadzie dla portalu Dreadcentral reżyser filmu Rhys Frake-Waterfield zdradził kilka fabularnych smaczków. Ujawnił między innymi motywacje głównych bohaterów, wspomniał o losie Krzysia, Kłapouchego i innych mieszkańców Stumilowego Lasu oraz opisał relacje łączące Kubusia Puchatka i Prosiaczka.

Puchatek i Prosiaczek nie mają wyrzutów sumienia i naprawdę są sadystami. To coś, co lubię u bohaterów. To zawsze tylko Puchatek i Prosiaczek. Pomyślałem o ich relacji i przekonałem aktorów, żeby Puchatek został alfą tej dwójki […]. Prosiaczek jest małym sługą, robiącym dokładnie to, czego chce Puchatek. To układ, który budowali przez lata. Sami rozwinęli te sadystyczne skłonności. Więc wychodzą, wybierają ofiary, żeby ich zabić, i zjadają ich, żeby żyć. Są dla nich jak jedzenie, naprawdę.

Planujecie wybrać się do kina? Pamiętajcie tylko – to już nie jest content family friendly.