„Kubuś Puchatek: Krew i miód” pokazany czwartoklasistom

Niezbyt dobry pomysł nauczyciela czwartej klasy z Miami

Uczniowie czwartej klasy z jednej ze szkół w Miami w ramach przygotowań do Halloween dostali możliwość wyboru filmu, który obejrzą na lekcji. Niestety wybór padł na horror, który zdecydowanie nie był przeznaczony dla tak młodych widzów. Nauczyciel zgodził się na sugestię części uczniów i włączył film.

Mowa o filmie Kubuś Puchatek: Krew i miód. Pomimo popularnego misia w tytule film nie jest odpowiedni dla dzieci. Jak najprościej opisać fabułę? Kubuś i Prosiaczek wpadają w krwiożerczy szał po tym, jak Krzyś porzuca ich na rzecz college’u. I owszem, dzieci same wybrały film, lecz jak zauważyła mama jednego z dziesięciolatków, to nauczyciel musi kontrolować treści. Co więcej, film był odtwarzany przez 20-30 minut, aż opiekun zareagował na pojawiające się od początku prośby dzieci o wyłączenie go.

Dyrektorka szkoły przesłała do CBS News oświadczenie, w którym poinformowała o podjętych działaniach dyscyplinarnych wobec nauczyciela, a także o opiece szkolnego psychologa nad dziećmi.

Jeśli chodzi o sam film, oczywiście stał on się wielkimi hitem pośród fanów kina klasy B. Duża w tym zasługa viralowych filmów w mediach społecznościowych. Po premierze między innymi w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Meksyku i Rosji mikrobudżetowa produkcja zarobiła ponad 4 miliony dolarów. Opinie krytyków jednak nikogo nie zaskoczą. Ich zdaniem film w reżyserii Rhysa Frake’a-Whaterfielda, delikatnie rzecz ujmując, nie należy do najlepszych. Ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie?

Trailer filmu Kubuś Puchatek: Krew i miód