Kacperczyk i Julia Pośnik zatrzymali wakacje singlem “Niebieskie ptaki”

Duet Kacperczyk oficjalnie przedłuża lato

Ledwo po miesiącu, ten rodzinny zespół serwuje nam kolejny singiel. Od pojawienia się na streamingach Artysty z ASP sporo się zmieniło. Kacperczyk zdążyli wystąpić na FEST Festival w Chorzowie oraz zagrać w Warszawie na imprezie swojej wytwórni. Na SBM FFestival ułagodzili nieco rapowy profil eventu, wjeżdżając na scenę ze swoim przeglądem muzycznych gatunków w pigułce. Oprócz tego, pogodę trafił szlag i od połowy sierpnia było zimno, mokro i zwyczajnie w świecie jesiennie. A nowa propozycja od Macieja i Pawła to zdecydowanie przeciwny obraz ponurej aury i nic innego, jak wspominki parnego lata. Obfitego w chillout, najlepszych ziomków i wszystkich przyjemności, jakimi w wakacje rozkoszują się młodzi ludzie.

Ten klimat letniaczka pojawił się już na tracku sponsorowanym przez Perłę, a bracia najwyraźniej doskonale odnajdują się w beztroskim aranżu i bezstresowej liryce. Ich debiut został zatytułowany Sztuki Piękne i chłopaki zagrzali tam swoje miejsce, dalej idąc tropem brzmienia estetycznego. Tak przede wszystkim, bo to są nuty gdzieś na before i na after, raczej nie do wzruszeń czy turbo emocjonalnych przepraw.

Przeczytaj: Duet Kacperczyk wypuścił wakacyjną perłę – posłuchajcie singla „Artysta z ASP“

Koncept niekończących się wakacji

Niebieskie ptaki tekstowo wypada przeciętnie, lirycznie brak w nich zamieszania. Jest za to luz i to słychać zarówno w wokalu, jak i w prowadzącym go bicie. Muzyka napisana przez Pawła Kacperczyka i Mikołaja Gwozdę zrobiła dobry background pod nieco spóźniony wakacyjny hit. Finalnie to wszystko spina się i siedzi bardzo dobrze, bo właściwie, czemu miałoby nie?

Na chillu, na luzie, na później – bo prócz wybijania rytmu i prędkiego podłapania refrenu, ma się ochotę do tego odpocząć, każdy w taki sposób, w jaki lubi najbardziej. Może być i z piwem w ręce, kiedy pssst odkręcanej puszki podbija stopę, może być z parku z ziomkami na kocu, korzystając z wrześniowego, odczarowanego słońca.

Zwrotka Julii Pośnik dobrze tam rezonuje i co więcej, jej wokal nie został jedynie wykorzystany do bardziej melodyjnego podbicia refrenów. To zagrzało, gościnka okazała się dłuższym posiedzeniem, niż kubek ekspresowej herbaty, kiedy zdaje się niezręcznie. Przyjemnie wybrzmiał ten flow, między artystami definitywnie panuje dobra chemia. Co zresztą widać na quasi-amatorskim klipie autorstwa @nghtlou. Jak bawić się z ziomkami, to tylko najlepiej.

Kacperczyk ft. Julia Pośnik – Niebieskie ptaki