Ikea goni trendy! Czy niedługo będziemy dropić ciuchy od szwedzkiej marki?


07 października 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Ikea, szwedzkie nazwy łamiące język, stoliki LACK, hot-dogi za zeta i ulubione wegańskie klopsiki. Mało kto nie ma w swoim mieszkaniu choć jednej rzeczy, pochodzącej z tego sklepu – może wkrótce ta sama zasada, zacznie dotyczyć też naszej szafy?

Ikea – jak się urządzisz, tak się wyśpisz

Każde zakupy w sklepie z charakterystycznym żółto-niebieskim logo, kończą się tak samo. Do koniecznych produktów, po które przyjechaliśmy dołącza masa dekoracyjnych bibelotów, świeczek, pudełek, poszewek na poduszki. Wszyscy wiedzą, że Ikea to prawdziwy labirynt – została zaprojektowana tak, by klient zobaczył cały jej asortyment. Zazwyczaj w naszych koszykach lądują nadprogramowe drobiazgi, a to piękna miseczka, a to wyjątkowo ładna donica, a tu wok, bo w sumie lubimy gotować, to się przecież przyda. Jeżeli chodzi o urządzanie domu, szwedzka firma zdecydowanie ma w tym biznesie spory udział – jest dostępna, estetyczna, a stosunek jakości do ceny wypada naprawdę nieźle.

Ikea – już Twoja w tym głowa

Na pierwszy ogień idą oczywiście dodatki – bo jakżeby inaczej. Można nie mieć w domu ani jednej nogi z Ikei, ani blatu, ale dam sobie rękę uciąć, że przedmioty z serii około kuchennych przyborów lub fikuśne ozdóbki już posiadają szwedzkie certyfikaty. Dlatego sklep idzie za ciosem i – uwaga, uwaga – wypuszcza na rynek kapelusz. Nie, nie przesłyszeliście się. Najprawdziwszy kapelusz w typie powracającego do łask bucket hat. Nakrycie głowy jest wykonane z identycznego materiału, co kultowa już niebieska torba (dla dociekliwych – FRAKTA i podobno równie odporna na działanie czynników zewnętrznych). Póki co, kapelusz o wdzięcznej nazwie KNORVA pojawił się w australijskich oddziałach sklepu, lecz ze względu na jego olbrzymią popularność – a został dosłownie zmieciony z półek – może i my powinniśmy na niego liczyć? Hit, czy kit?

Ikea

Ikea – tak się będziesz nosić

W Australii jedno, a w Japonii drugie. Tokyo 2020, w tym mieście, w tym roku, chyba nic nie powinno nas już dziwić. Między lipcem a sierpniem, wyłącznie w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni można było zakupić limitowany merch Ikei. Biały T-shirt i biała bluza kapturem, obie z grafiką kodu kreskowego a piersi – przypisanego do bestsellerowego regału BILLY – oraz napisem Design and Quality IKEA of Sweden i obowiązkowo niebiesko-żółtym logo na plecach. Prócz ubrań, w dropie o wdzięcznej nazwie EFTERTRÄDA pojawiły się torba na zakupy, parasol, ręczniki kąpielowe oraz bidony na wodę.

Ikea

Warto zwrócić uwagę na fakt, że po szwedzku EFTERTRÄDA znaczy następca. Czyżby Ikea planowała skok na branżę odzieżową, aby stać się spadkobiercą sieciówek?

Ikea, szwedzkie nazwy łamiące język, stoliki LACK, hot-dogi za zeta i ulubione wegańskie klopsiki. Mało kto nie ma w swoim mieszkaniu choć jednej rzeczy, pochodzącej z tego sklepu – może wkrótce ta sama zasada, zacznie dotyczyć też naszej szafy? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →