Belmondo i Liroy pierwszy raz nagrali razem
Obserwuj nas na instagramie:
Belmondo zaskakuje (mniej lub bardziej pozytywnie) swoimi kolejnymi ruchami. Takiego spotkania nikt nie mógł się spodziewać.
Track na ważny dla obu dzień
Jak co roku o tej porze zbitka 420 będzie masowo pojawiać się na wszelkiej maści portalach z całego świata. Chodzi rzecz jasna o nieformalne święto palaczy marihuany. Jego tradycja sięga, przynajmniej według części źródeł, nawet kilku dekad wstecz. A że miłośników zielonej trawki nigdy w polskim rapie nie brakuje, celebracja ma miejsce przez cały rok dzięki licznym utworom.
Bardzo rzadko zdarza się jednak, by ktoś celowo ustawił premierę swojego kawałka na temat jarania właśnie na ten dzień. Że Belmondziak i Scyzoryk są oryginałami – jasne, ale przede wszystkim są mocno związani z rośliną. Ten pierwszy często się do niej odnosi w swoich numerach, ten drugi, jak dosłownie miesiąc temu rozpisywano się w mediach, ma zamiar stworzyć własne konopne imperium. Łączą ich za to dwie rzeczy, czyli pasja do rapu i bycie zwolennikami legalizacji.
Belmondo – Pappardelle all’arrabbiata
Parcie na legal
Spokojne, blipowe wejście dobrze komponuje się z nastrojem kojarzonym ogólnie z wiadomym stanem. W tym hipnotyzującym cykaczu Belmondo nawija niespiesznie, acz charakternie o tzw. medyczniakach i skrętach, idąc pewnym krokiem w znany z jego twórczości sposób łączenia ze sobą zaskakujących rzeczy. Liroy za to rozpędza się na bicie i brzmi na nim jak młodziak, który po prostu cieszy się możliwością nagrania fajnego tracku. Może ten nie będzie nie wiadomo jak zapętlany pod strzechami, ale z pewnością jest sporym wydarzeniem.
Belmondo i Liroy – Kto by pomyślał
Płyta w drodze, kłopoty na miejscu
Ostatnie miesiące to niezły rollercoaster w karierze Belmondo. Pomijając sprawy towarzyskie z nieco dalszych czasów, gdy wydał singiel Pappardelle all’arrabbiata, który rozniósł się szeroko po sieci, można było sądzić, że pójdzie już z górki. Chwilę po nim pojawił się bowiem remix cenionego producenta Kixnare’a oraz przede wszystkim kawałek Te tereny, również rozchodzący się po kraju. Pięć dni temu Młody G ogłosił jednak, że premiera albumu Hustle As Usual, zapowiedziana na 23 kwietnia, odsunie się nieco w czasie. Teraz mówi się o końcu maja lub początku czerwca.
Na domiar złego nie dają o sobie zapomnieć ci, z którymi gdynianin pozostaje w konflikcie. Dosłownie chwilę temu GSP i Oyche Doniz zaczęli krążyć po rodzinnym mieście rapera, by go – co tu gryźć się w język – dojechać. Miejmy nadzieję, że obyczajówka nie przeszkodzi talenciakowi w dokończeniu nadchodzącego materiału.
Belmondo zaskakuje (mniej lub bardziej pozytywnie) swoimi kolejnymi ruchami. Takiego spotkania nikt nie mógł się spodziewać. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Track na ważny dla obu dzień Jak co […]
Obserwuj nas na instagramie: