Przeczytaliśmy autobiografię Britney Spears. Jaka jest „Kobieta, którą jestem”?
Obserwuj nas na instagramie:
Głośna książka, której autorką jest była księżniczka popu, stała się światowym bestsellerem. Czy warto sięgnąć po historię życia Britney Spears? To zależy.
Nowy punkt widzenia
O książce Kobieta, którą jestem mówiło się od tygodni, jeśli nie od miesięcy. Stopniowo do mediów wyciekały kolejne cytaty z autobiografii, a także pojawiały się oficjalne fragmenty. I nie były to tylko pikantne ciekawostki czy nieznane anegdoty z życia gwiazdy. Raczej szczere i pełne bólu wyznania, ukazujące punkt widzenia artystki na wydawałoby się dobrze wszystkim znane sprawy.
Bestsellerowa autorka
Książka jest na rynku ponad tydzień (w Polsce ukazała się 25 października nakładem Wydawnictwa W.A.B.) i narobiła sporo zamieszania. Na całym świecie świetnie się też sprzedaje. W samych Stanach Zjednoczonych przez pierwsze 7 dni sprzedano ponad milion kopii, przez co wskoczyła na 1. miejsce prestiżowej listy „New York Times’a” w kategorii non-fiction. Świetnie radzi sobie też w Wielkiej Brytanii (ponad sprzedanych 90 tys. kopii), a Britney już zapowiedziała drugą część, która ma ukazać się już w przyszłym roku! My też sięgnęliśmy po Kobietę, którą jestem i mamy kilka przemyśleń. Oto one:
Rzeczowa, ale nie wyrafinowana
Kobieta, którą jestem to nie literatura najwyższych lotów – nie znajdziecie tu bogactwa słów, błyskotliwych porównań czy wartych podkreślenia fragmentów. I nie jest to wina ani tłumaczenia, ani ubóstwa językowego autorki. Tym bardziej, że Britney nie napisała swojej autobiografii samodzielnie – mocno wspomógł ją ghostwriter. Znane jest nawet jego nazwisko – to Sam Lansky, 35-letni amerykański dziennikarz, który publikował w m.in. „New York Magazine”, „The Atlantic” i „Esquire”, a także przeprowadzał wywiady z gwiazdami pokroju Adele i Madonny. Ale czy naprawdę powinniśmy się czepiać kwestii językowej? W Kobiecie, którą jestem bardziej chodzi o wydobycie ciekawej, a nawet intymnej historii – to udało się doskonale. To, że książka napisana jest przystępnym językiem i jest bardzo rzeczowa ma też swoje plusy: można pochłonąć ją w dwa wieczory i wyciągnąć z niej sporo ciekawych informacji.
10.24.23 https://t.co/TTW2sQKl5X pic.twitter.com/66yE7Zccr4
— Britney Spears 🌹🚀 (@britneyspears) July 11, 2023
Fascynująca kariera
Wiecie, jak to naprawdę było z tą Britney? Kiedy się to wszystko zaczęło? Często panuje mylne przekonanie, że wielkie gwiazdy muzyki pop stały się popularne przez znajomości lub po prostu udało im się dzięki „ładnej buzi”. Zazwyczaj to bzdura. Ci, którzy są dziś na szczycie, posiadają prawdziwy talent (nie zawsze idący potem w parze z ambitnym repertuarem) i mnóstwo pracują, żeby dojść do wielkiej kariery i fortuny (którą potem muszą dzielić się z rodziną i współpracownikami). Britney Spears harowała od dziecka. I choć jak zawsze w takich przypadkach do przodu popychały ją ambicje rodziców, z kart jej autobiografii można wyczytać, że śpiewanie i występowanie przed publicznością dawało jej sporo satysfakcji; sprawiało, że była szczęśliwa. Warto sobie to wszystko poukładać za pomocą tej książki. Przeczytać historię dziewczyny, która miała marzenie, a potem trafiła na sporo przeszkód na swojej drodze.
Tak było naprawdę
Wszyscy znamy te głośne skandale, szokujące zdjęcia i nagrania, po których przez lata jedni chcieli Britney przytulić, a inni przemówić jej do rozsądku. Kiedy czytamy Kobietę, którą jestem, wiele spraw zaczyna nabierać nagle sensu. Britney Spears wcale nie oszalała, sława nie uderzyła jej do głowy, ani jej „nie odwaliło”. Z powtarzanych przez nią jak mantra na kolejnych kartach książki słów wynika coś odwrotnego. Zawinili ci najbliżsi, którzy zamiast otoczyć opieką i wesprzeć niesamowicie utalentowaną, ale też wyjątkowo wrażliwą artystkę, wykorzystywali ją na każdym kroku – emocjonalnie, finansowo, a czasem i fizycznie. Niektóre wyznania Britney – szczególnie te dotyczące kilku najważniejszych mężczyzn w jej życiu – są naprawdę szokujące. Ktoś powie, że ta książka to być może autokreacja, że może wcale nie było do końca tak, jak mówi Spears. Jasne, jest to możliwe – sama sprawa kurateli i tego, czy wokalistka jej potrzebowała, również nie jest prosta. Ale czytając warto wierzyć Britney. Mająca dziś 41 lat gwiazda naprawdę sporo w życiu wycierpiała i zasługuje na szczęście. Dlaczego teraz miałaby kłamać?
Głośna książka, której autorką jest była księżniczka popu, stała się światowym bestsellerem. Czy warto sięgnąć po historię życia Britney Spears? To zależy. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Nowy punkt […]
Obserwuj nas na instagramie: