Patryk Vega odnotowuje najsłabsze otwarcie od lat. Niskie wyniki filmu “Miłość, seks i pandemia“

Miłość, seks i pandemia Patryka Vegi nie zainteresował widzów

W piątek 4 lutego do kin trafił najnowszy film Patryka Vegi – Miłość, seks i pandemia. W najnowszym dziele kontrowersyjnego reżysera wystąpili m.in. Sebastian Dela, Małgorzata Rozenek-Majdan, Anna Mucha, Zofia Zborowska-Wrona oraz Michał Czernecki. Rozpoznawalna obsada jednak nie skusiła wielu widzów do pojawienia się w salach kinowych.

Zobacz: Węże 2021: Bad Boy, Pętla i 365 dni wśród najgorszych polskich filmów

W trakcie premierowego weekendu film obejrzało 98 tysięcy widzów. To najgorszy wynik Vegi w ciągu ostatnich lat. Jak podaje portal naekranie.pl, gorszy wynik w karierze Vegi odnotowały tylko dwa filmy: Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć z sześćdziesięcioma tysiącami oglądających oraz Last Minute, które obejrzało pięćdziesiąt tysięcy osób w ciągu pierwszego weekendu. W ciągu ostatnich dwóch lat Patryk Vega nie odnotował wyników niższych niż sto tysięcy widzów w trakcie premierowego weekendu.

Miłość, seks i pandemia – zwiastun reżyserski

Kaja (Anna Mucha) jest pewną siebie i ambitną dziennikarką, która swoich kochanków już dawno przestała liczyć. Teraz na jej celowniku pojawia się niejaki Johnny – mistrz uwodzenia kobiet. Kaja widzi w nim nie tylko nową zdobycz, ale i szansę na przebojowy artykuł, na potrzeby którego postanawia pójść z Johnnym do łóżka.

Olga (Zofia Zborowska-Wrona) to silna prokurator i zadeklarowana feministka. Jej poglądy i życie rodzinne zostaną wystawione na próbę, kiedy znajdzie się pod niemal narkotycznym wpływem mężczyzny z egzotycznego wschodu.

Nora (Małgorzata Rozenek-Majdan) odnosi sukcesy zawodowo, zajmując się fotografią, ale jej życie uczuciowe pozostaje w rozsypce. Wszystko zmieni się, gdy przed obiektywem aparatu stanie młodszy od niej model.

Wkrótce za sprawą pandemii życie trzech przyjaciółek oraz Bartka (Sebastian Dela) – kuzyna Kai, prawiczka, który postanawia podbić świat nocnych klubów jako striptizer – zostanie dosłownie wywrócone do góry nogami. A każde z nich odkryje, że miłość w czasach lockdownu ma znacznie więcej niż 50 twarzy. 

– informują producenci.

Patryk Vega ma plan na ostatni polskojęzyczny film

Tuż przed premierą najnowszego filmu odbyła się oficjalna premiera, na której pojawiła się główna obsada oraz sam Patryk Vega. Podczas wywiadu reżyser wyznał, że jego ostatni polskojęzyczny film pojawi się we wrześniu i będzie to jego autobiografia. Na razie nie wiadomo, kto wcieli się w rolę kontrowersyjnego reżysera.

We wrześniu wejdzie moja autobiografia. To będzie ostatni [mój – przyp. red.] polski film. Nie chcę tego [kto zagra reżysera – przyp. red.] spalać, bo promocja tego filmu by się odwróciła. Już to parę razy mówiłem i ludziom zaczyna się mieszać, o jaki film chodzi, więc zaczniemy to komunikować po premierze Miłość, seks i pandemia.

– wyznaje Patryk Vega.