fot. Katarzyna Mieszawska

Krzysztof Zalewski skradł Fryderyki 2021. “Pięć gwiazdek i trzy gwiazdki” poszło na żywo


06 sierpnia 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Wczorajsza gala Fryderyków ma szanse przejść do historii. Z różnych względów – zarówno artystycznych, jak i polityczno-społecznych. Krzysztof Zalewski okazał się absolutnym zwycięzcą tegorocznego rozdania. Nie tylko zgarnął najwięcej statuetek, ale również wykorzystał swój antenowy czas podparty autorytetem artysty, by dobitnie zaakcentować swoje stanowisko wobec polskiego rządu.

Fryderyki 2021 – Krzysztof Zalewski rozbił bank nagród

Wczoraj odbyła się gala rozdania Fryderyków 2021 w kategoriach Muzyki Rozrywkowej i Jazzu. Najważniejsze nagrody zostały wręczone na żywo podczas uroczystości, która odbywała się w Szczecinie w Hali Netto Arena. Rozdanie statuetek było oczywiście przeplatane występami artystów, którzy złożyli muzyczny hołd zmarłemu w tym roku Krzysztofowi Krawczykowi. Został on pośmiertnie wyróżniony Złotym Fryderykiem za całokształt osiągnięć artystycznych – nagrodę przyznano również Adamowi Makowiczowi, światowej sławy jazzowemu pianiście

Najwięcej statuetek – aż cztery – zdobył Krzysztof Zalewski. Muzyk był nominowany w sześciu kategoriach. Tytuł Kompozytora Roku przypadł jednak Hani Rani, natomiast za Album Roku Muzyka Poetycka uznano płytę Meli Koteluk & Kwadrofonik – Astronomia Poety. Baczyński. Zalewski finalnie został laureatem w kategoriach: Autor Roku, Album Roku Pop Alternatywny, Teledysk Roku oraz Producent Muzyczny Roku.

Poniżej przedstawiamy pełną listę zwycięzców Fryderyków 2021.

Przeczytaj: Fryderyki 2021 – znamy zwycięzców [WYNIKI]

Fryderyki 2021 gala relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Krzysztof Zalewski: artysta musi być polityczny

To już stwierdzenie, nie przypuszczenie. Krzysztof Zalewski jest solą w oku dla obecnego rządu. Nie da się ukryć, że artyści, tak jak media – są jednostkami opiniotwórczymi. A oprócz tego – autorytetami. Abstrahując od roli popkulturowego idola, dla wielu ludzi są po prostu wzorami i czy tego chcą, czy nie chcą, wywierają na nich wpływ.

Zalewski doskonale zdaje sobie sprawę z tej mocy sprawczej, jaką posiada i może zabrzmi to infantylnie, lecz nie waha się przed wykorzystywaniem tego przywileju. Bo tak, prócz tego, że w szerszym spektrum pozostaje to obowiązkiem, jest również przywilejem. A ten można obrócić i przekuć go w korzyści większe, społeczne.

Krzysztof Zalewski – Polsko

Artysta oczywiście jest w pełni świadom swojej siły przebicia i tak, prócz zaangażowanej twórczości, zabiera również głos w palących kwestiach bardziej bezpośrednio. Poglądy polityczne Krzysztofa Zalewskiego nie są i nie były tajemnicą – od wielu lat głośno mówi o tym, że w Polsce nie dzieje się dobrze. Do dzisiaj mam w pamięci złamanie przez artystę ciszy wyborczej podczas koncertu Albo Inaczej 2 w Poznaniu w październiku 2018 roku. Jakby tego było mało, wykonał wówczas utwór Nie ufajcie Jarząbkowi z dyskografii Łony, nawiązujący bezpośrednio do filmu Miś Stanisława Barei. Aluzja nie mogłaby być jaśniejsza.

Fryderyki 2021 były jeszcze bardziej dosadne, ponieważ tym razem Krzysztof Zalewski skierował do mikrofonu wyjątkowo bezpośrednie słowa.

Chyba wypadałoby, żebym jako autor roku coś powiedział autorskiego, to może powiem tak: ci co tak mówią chyba mają rację, 5 gwiazdek, 3 gwiazdki i Konfederację.

Krótka piłka: poszło na żywo i z całą pewnością kilkakrotnie zdążyło już okrążyć Internet. Oby – z zamierzonym skutkiem.

Krzysztof Zalewski i Ralph Kaminski: pocałunek na scenie i déjà vu z Sopotu

O tym pocałunku, podobnie jak o manifestacji zespołu Måneskin mówi już pewnie cała Polska. Mówi dobrze i źle – a ja chciałabym nieco zbalansować te doniesienia.

Nie wątpię w dobre intencje Zalewskiego i uważam, że to, co stało się podczas rozdania Fryderyków 2021 w żadnym stopniu nie było spontanicznym, aktywistycznym zrywem. Zaskoczenie wypisane na twarzy Ralpha Kaminskiego może nieco konfundować, aczkolwiek pozwolę sobie na wtrącenie: artysta wygrał Przegląd Piosenki Aktorskiej. Zrzucam to więc na karb bardzo dobrej inscenizacji.

Bo o ile zarzuty konserwatywnej widowni są jasne, tak zawrzało również ze strony środowisk lewicowych. O co chodzi?

Po pierwsze, dużym zarzutem jest tzw. queerbating. Jest to często praktyka stosowana w przemyśle kulturowym, polegająca na umieszczeniu queerowego wątku w celu zwiększenia zainteresowania produktem. W praktyce – jest to żerowanie na społeczności LGBTQ+ oraz kontrowersjach, jakie podjęty temat może wywołać.

Najlepszym przykładem będzie bodajże zespół t.A.T.u, rosyjski duet tworzony przez Lenę KatinęJulię Wołkową. Ich wizerunek został wykreowany na potrzeby marketingu, a artystki przez długi czas udawały, że są parą. Tymczasem przychodzi rok 2021, a Julia Wołkowa ogłasza, że zamierza wystartować w wyborach z ramienia partii Jedna Rosja – największej politycznej partii w Rosji, będąca po prostu politycznym zapleczem Wladimira Putina.

Krzysztof Zalewski zderza się więc ze ścianą oskarżeń o queerbating – czy słusznie?

Szczerze mówiąc? Moim zdaniem nie. O tym pocałunku owszem będzie głośno. Ludzie będą mówić, lecz w żadnym stopniu nie jest to promocja muzyki artysty, a jego przekonań, wolnościowych. Zalewski wraz z Ralphem Kaminskim pocałowali się na żywo w telewizji nie dlatego, żeby podbić sobie sprzedaż płyt, czy zaskarbić czyjąś sympatię. Patrząc na polskie warunki – tym ruchem mieli więcej do stracenia, niż do zyskania.

Po co więc to zrobili? Może dlatego, żeby kiedyś nie trzeba było pisać o każdym takim geście. I żeby ludzie mogli okazywać sobie czułość, jeśli tylko są dla siebie ważni.

Co ciekawe, a jednocześnie dość zabawne, zarzuty o queerbating padły też w stronę Marii Peszek po tym, jak wypuściła swój ostatni singiel J*EBIĘ TO WSZYSTKO. Dość to niefortunne biorąc od uwagę wizerunek artystki oraz tematy, które porusza w swojej twórczości.

Przeczytaj: Maria Peszek i jej miłosne wyznanie: “J*BIĘ TO WSZYSTKO

Fryderyki 2021 gala relacja
fot. Katarzyna Mieszawska

Całus-niespodzianka

Drugą sprawą, która budzi kontrowersje jest kwestia przyzwolenia. Bo chyba wszyscy zgodzimy się, że gdyby na miejscu Ralpha Kaminskiego była kobieta, retoryka mówienia o tym pocałunku byłaby zupełnie inna.

Gdybanie jednak nie jest tu najlepszą formą rozwiania wątpliwości – bo to przecież nie taka sytuacja. Ponownie określę się ze swoim zdaniem: nie był to spontaniczny ruch, zaplanowane i przemyślane działanie. Nie – poddanie się emocjom, a manifest.

Ralph po wszystkim udostępnił nagranie z tego momentu, więc ewidentnie nie czuje się dotknięty wydarzeniami wczorajszego wieczora. Jeżeli ten pocałunek ma być symbolem, niech będzie symbolem. Tylko niech rzeczywiście łączy, a nie dzieli.

Zobacz naszą fotorelację z gali Fryderyki 2021

Wczorajsza gala Fryderyków ma szanse przejść do historii. Z różnych względów – zarówno artystycznych, jak i polityczno-społecznych. Krzysztof Zalewski okazał się absolutnym zwycięzcą tegorocznego rozdania. Nie tylko zgarnął najwięcej statuetek, ale również wykorzystał swój antenowy czas podparty autorytetem artysty, by dobitnie zaakcentować swoje stanowisko wobec polskiego rządu. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale […]


ZOBACZ: Gala Fryderyk Festiwal 2021 – fotorelacja

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →