Fot. Piotr Porębski

Arek Kłusowski otwiera nowy rozdział w swojej karierze

Obserwuj nas na instagramie:

Arek Kłusowski powraca z zupełnie nowym singlem Antarktyda. To energetyczna zapowiedź jego nadchodzącego, drugiego albumu.

Nowy Arek Kłusowski

Zadebiutował albumem Po tamtej stronie, choć szerszemu gronu odbiorców dał się poznać już dużo wcześniej. Dziś, będąc już w zupełnie innym miejscu, wraca na scenę z zapowiedzią swojej drugiej płyty, jako zupełnie nowy Arek Kłusowski.

W nowym miejscu Arek jest nie tylko w przenośni, ale również dosłownie. Jakiś czas temu podpisał bowiem kontrakt z największą, polską wytwórnią – Kayax. Sam zdradził mi, jak się czuje po tym transferze.

Weronika Szymańska: Jak dotąd, jako artysta szedłeś dość krętą i wyboistą drogą. Ostatecznie trafiłeś do Kayaxu i mam wrażenie, że to miejsce idealne dla Ciebie. Też czujesz, że w końcu jesteś w miejscu, w którym powinieneś być? Czujesz grunt pod nogami?

Czuje się świetnie, stoję na mocnym gruncie i nogi nie uginają się pod żadnym wpływem. Traktuję tę współpracę, jak wielki awans zawodowy, przytoczę tu obrazoburczy przykład: to jakbym trafił ze studenckiego teatru na deski Narodowego. Nad moim powrotem na scenę pracowaliśmy już bardzo długo, mam świetny team, ludzi wokół z którymi się lubimy, którzy wierzą w mój przekaz, a przede wszystkim w sens mojej muzyki. Po 10 latach pracy na scenie jestem w bardzo komfortowym i profesjonalnym teamie. Od teraz mogę się skupić tylko na tworzeniu, a to wspaniale działa na kreatywność. Chwilo trwaj!

Arek Kłusowski Antarktyda wywiad
Arek Kłusowski i Tomik Grewiński, współzałożyciel wytwórni Kayax

Arek Kłusowski – artysta niezależny

Ponoć, jak coś jest trudne, to jest rozwojowe. Ta teza z pewnością sprawdza się u Arka. Obserwując jego karierę, nie da się nie zauważyć, że z każdym kolejnym jej etapem staje się coraz bardziej pewnym siebie i niezależnym artystą z własnym, charakterystycznym stylem. Można mówić o nim „młody Rojek, można mówić „męski odpowiednik Zawiałow”, czy „następca Nosowskiej”, ale to jest po prostu Arek Kłusowski.

Arek Kłusowski powraca z singlem Antarktyda

Dziś Arek potwierdza to wszystko swoim najnowszym singlem Antarktyda. To prawdziwy energetyczny, muzyczny cios, obok którego nie da się przejść obojętnie. Jednak mimo chwytliwego brzmienia, przekaz utworu wcale nie jest taki oczywisty. Poszukałam odpowiedzi u samego źródła.

Swój nowy singiel zatytułowałeś Antarktyda. Czym jest Twoja własna Antarktyda?

Miejscem, w którym dziesiątki zależności i kontrastów dzieją się tu i teraz. Jest też nowo wdrażanym sposobem na doczesność. Oprócz wszelakich rozwojów, którymi się trudzę od dłuższego czasu głównym nurtem jest moja głowa. Bardzo wiele fatygi wkładam w ulepszanie siebie, jako jednostki. Ostatnie lata terapii i odkrywania nowych warstw człowieczeństwa sprawiły, że jestem całkiem, ale to całkiem poza poprzednim wcieleniem.

Drugi album Arka Kłusowskiego nadchodzi. Co przyniesie?

Antarktyda zwiastuje drugi album Arka, który ukaże się jeszcze przed wakacjami. Po singlu możemy się spodziewać, że będzie to mocny, elektryzujący materiał, w którym nie zabraknie trudnych tematów, ale również tanecznego vibe’u, czyli coś, czego przedsmak otrzymaliśmy już na debiucie Kłusowskiego, ale z co najmniej zdwojoną siłą. Co jeszcze przyniesie nowa płyta Arka?

Zadebiutowałeś dość wyważonym materiałem, ale drugi album zapowiadasz od razu mocnym akcentem. Zwodzisz nieco słuchaczy, czy to faktycznie stylistyka, jakiej możemy się spodziewać na całym albumie?

Niczego nie można się spodziewać ani zakładać. Każda moja płyta będzie inna, bo ja się zmieniam. Tutaj wszystkich bardzo zaskoczę, sam siebie zaskoczyłem. Nigdy nie byłem tak dumny z mojego materiału i nigdy go tyle razy nie posłuchałem (a nie cierpię słuchać własnego głosu), więc nie jest źle. Na pewno będzie to bomba energetyczna, moje piosenki są zawsze bardzo zbliżone do tego, jak się czuję, teraz tryskam radością i chcę to wszystkim przekazać.

Mamy się zatem spodziewać kontynuacji Po tamtej stronie, czy zupełnie nowego Arka Kłusowskiego?

Tamta płyta pozwoliła mi zamknąć etap nastolatka, rozliczyć się z błędami i przepracować traumy. Teraz już nie żyje przeszłością, jestem po tamtej stronie, po stronie, po której bardzo chciałem być. Wcześniej stąpałem po cienkiej granicy i wiem, że mogłem ugrzęznąć na manowcach. Co 7 lat w życiu każdego człowieka następuje wielki zwrot. U mnie to był akurat przełom, idę w dobrą stronę i naprawdę wiem, że przede mną piękny czas!

Arek Kłusowski Antarktyda wywiad
Arek Kłusowski

Arek Kłusowski powraca z zupełnie nowym singlem Antarktyda. To energetyczna zapowiedź jego nadchodzącego, drugiego albumu. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Nowy Arek Kłusowski Zadebiutował albumem Po tamtej stronie, choć […]

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →