Ariana Grande i Taron Egerton – czy naprawdę zobaczymy ich w filmowym „Herkulesie”?
Obserwuj nas na instagramie:
Disney idzie za ciosem – studio pracuje nad przeniesieniem na duże ekrany kolejnej animacji w wersji aktorskiej. Tym razem padło na Herkulesa. Pogłoski mówią, że w rolach głównych wystąpią Ariana Grande oraz Taron Egerton. Ile jest w tym prawdy?
Disney z kolejnym live action – fani żądają Ariany Grande
Będąc wielkimi fanami animacji, można jednocześnie darzyć ogromną niechęcią studio, które je wypuściło. Mniej więcej to właśnie spotyka Disneya, który od jakiegoś czasu boryka się ze straszliwą społeczną krytyką. Oczywiście w grę wchodzą pieniądze, dramatycznie spadająca jakość produkcji, dramy – bo jakżeby inaczej. Zaczynając od tych, które jeszcze da się przełknąć – czyli korzystanie z żyły złota w postaci starych filmów i wypuszczanie ich ponownie, korzystając z nowszej techniki, a totalne odpuszczenie robienie nowych rzeczy, po te nieco bardziej… niepokojące moralnie. Jak choćby insynuacje o splagiatowaniu Księgi Życia, czy jeszcze gorszy wątek, związany z filmową wersją Mulan. Kto jeszcze pamięta, jak Disney w napisach końcowych ekranizacji podziękował władzom regionu i organizacjom państwom w Sinciang, gdzie znajdują się obozy internowania dla Ujgurów, muzułmańskiej mniejszości w Chinach?
Tak, czy siak, wytwórnia dalej robi swoje i zapowiedziała, że do kin trafi aktorska wersja Herkulesa. Skyler Shuler w podcaście The DisInsider twierdzi, że twórcy filmu kontaktowali się z Arianą Grande i proponowali jej rolę Megary. Nie jest to jednak wieść potwierdzona – pewne jest za to, że fani chcieliby ją ujrzeć piosenkarkę jako muzę Herkulesa, tak bardzo, że wystosowali petycję do twórców. Wobec takiego wezwania zdaje się, nie można przejść obojętnie.
Ariana Grande a u jej boku? Kto zagra tytułowego Herkulesa?
Lista typów wciąż jest otwarta. Na jej szczycie zaś – Taron Egerton oraz Michael B. Jordan. Problem z live action jest taki, że powinny być jednocześnie skrajnie inne, jak i możliwie najbardziej podobne do oryginałów. Dochodzi do tego również kłopot z… piosenkami. Animacje Disneya to w większości musicale i o ile taki format sprawdza się w bajkach, tak filmy to całkiem inna para kaloszy. Wypadałoby przecież znaleźć obsadę, która nie dość, że zagra, to jeszcze zaśpiewa.
Aktorzy hollywoodzcy, to przecież nie obsada Hamiltona z Broadwayu, a profesjonalni wokaliści nie są aktorami. Ariana Grande ma za to na koncie kilka ról telewizyjnych (i to jeszcze zanim zaczęła śpiewać) oraz epizody w filmach, co czyni ją… kandydatką idealną?
Casting Ariany Grande budzi we mnie małe wątpliwości – jeśli już zdecyduję się Herkulesa obejrzeć, chciałabym zobaczyć ciekawy debiut. Z kolei inaczej sprawa się ma z obsadzeniem roli tytułowej. Taron Egerton znany z Kingsmana i ze znakomitego występu w Rocketmanie, moim zdaniem sprawdziłby się znakomicie, wchodząc w skórę greckiego herosa. Jemu ta hipotetyczna popularność, jaką zdobyłby po występie w disneyowskim blockbusterze, po prostu by się przydała. Egerton grać potrafi, śpiewać – również, co udowodnił mierząc się z repertuarem Eltona Johna. I tak się składa, że zaśpiewał tam również utwór, który obecnie można by odczytać, cóż – dość sugestywnie.
A Wy – jakie macie typy, co do obsady aktorskiego Herkulesa?
Taron Egerton – Hercules
Disney idzie za ciosem – studio pracuje nad przeniesieniem na duże ekrany kolejnej animacji w wersji aktorskiej. Tym razem padło na Herkulesa. Pogłoski mówią, że w rolach głównych wystąpią Ariana Grande oraz Taron Egerton. Ile jest w tym prawdy? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze […]
Obserwuj nas na instagramie: