Równo 11 lat temu Małpa wydał “Kilka numerów o czymś”. Dlaczego ten album jest tak ważny?
Obserwuj nas na instagramie:
Dokładnie 11 lat temu Małpa zaprezentował słuchaczom kultowe Kilka numerów o czymś. Zatem przypomnijmy sobie z tej okazji ten hip-hopowy klasyk i zadajmy pytanie, dlaczego ten album jest tak ważny dla polskiego hip-hopu?
Klika numerów o czymś ma już 11 lat
27 listopada 2009 roku Małpa wydał album, który zdaniem jednych zredefiniował na nowo polski hip-hop. Dla innych zaś to kolejny rapowy projekt. Może narażę się kilku osobom, ale moim zdaniem żadna z tych tez jest nietrafiona. Niemniej jednak, debiut Małpy to album kultowy, który po prostu trzeba znać.
Kiedy spojrzymy na kalendarz i wykonamy bardzo skomplikowane działanie matematyczne, okazuje się, że od premiery tego wydawnictwa mija dokładnie 11 lat. Przypomnijmy więc sobie, jak tegoroczny piątoklasista namieszał w 2009 roku.
Małpa – Kilka numerów o czymś – odsłuch albumu
Małpa na swoim debiutanckim albumie przedstawił słuchaczom swoje przemyślenia i obserwacje otaczającego go świata. Muszę przyznać, że patrząc na jego ówczesny wiek (24 lata) były one bardzo dojrzałe. Toruński raper na przestrzeni całego wydawnictwa przedstawia słuchaczowi historie ze swojego życia. Właśnie to sprawia, że ten album jest tak wyjątkowy. Historie opowiadane przez Małpę powodują, że każdy słuchacz po prostu się z nimi utożsamia.
Nie jest to także czcze gadanie. Małpa robi to w sposób ujmujący, używając przy tym różnej maści odwołań i porównań do literatury wszelakiej, znajdując pomiędzy nimi złoty środek. Należy także nadmienić, że stosując te wszystkie patenty nie traci przy tym hip-hopowego, korzennego sznytu.
Bez wątpienia odczucia związane z tym krążkiem wzmagają genialne, zapadające w pamięć podkłady i nieśmiertelne cuty autorstwa takich tuz jak The Returners, 2sty, czy DJ Ike. Do tego wszystkiego gościnne zwrotki weteranów podziemia jak Wergawer, i Jinx. Hip-hop at it’s purest.
Na tym albumie znalazł się także numer uwielbiany przez ówczesne nastolatki. Mowa oczywiście o Paznokciach, które udostępniane były na każdym fotoblogu, opisach GG, czy raczkującym Facebooku.
Warto także wspomnieć, że Kilka numerów o czymś, w 2012 roku uzyskało status Złotej Płyty. Co najważniejsze, album możecie dalej nabyć pod tym linkiem.
Rewolucja?
Kilka numerów o czymś, to bez wątpienia album świetny, zapadający w pamięć praktycznie bez wad, jednym słowem kultowy. To właśnie dzięki takim projektom możemy przypomnieć sobie, jak pięknie potrafiły brzmieć klasyczne podkłady pełne emocjonalnych, szczerych i kąśliwych linijek.
Dlaczego jednak uważam, że Małpa swoim debiutem nie zrewolucjonizował polskiego hip-hopu? Otóż, rok 2009 był cholernie mocnym rokiem jeżeli chodzi o premiery hip-hopowych albumów. To właśnie wtedy swoje premiery miały między innymi takie wydawnictwa jak eksperymentalna Muzyka Emocjonalna Pezeta, Note2 Tedego, a przede wszystkim Materiał Producencki Quiza.
W kontekście debiutanckiego krążka Małpy, jak i pozostałych albumów wydanych w 2009 roku, powinniśmy mówić raczej o ewolucji aniżeli rewolucji. Bowiem to właśnie dzięki tym wydawnictwom w 2009 roku polski hip-hop zaczął powoli wychodzić ze swojej stwardniałej skorupy.
Dokładnie 11 lat temu Małpa zaprezentował słuchaczom kultowe Kilka numerów o czymś. Zatem przypomnijmy sobie z tej okazji ten hip-hopowy klasyk i zadajmy pytanie, dlaczego ten album jest tak ważny dla polskiego hip-hopu? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: