Lady Gaga z „Narodzin gwiazdy” i Eminem z „8. Mili”

7 muzyków, którzy sprawdzili się w aktorstwie (lepiej, niż The Weeknd w „Idolu”)


09 czerwca 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Nie każdy musi być dobry we wszystkim. Są artyści i artystki muzyczne, którzy mają naturalny dar do występowania przed kamerą i tacy, którym idzie to średnio. Dziś skupiamy się na tych pierwszych.

Urodzeni aktorzy i aktorki

Wciąż nie słabną emocje po pierwszym odcinku serialu Idol. Zobaczymy, co będzie dalej, ale póki co The Weeknd, łagodnie rzecz ujmując, nie poradził sobie z rolą. Stworzył postać sztywną, pustą i mało emocjonującą. Wielu było muzyków, którzy wypadli na ekranie gorzej od niego, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że The Weeknd powinien tymczasowo zawiesić karierę aktorską i skupić się na innych wyzwaniach, choćby na szlifowaniu produkcji filmowo-serialowej. My zaś w dzisiejszym zestawieniu przyglądamy się muzykom, którzy wyszli z aktorskiego wyzwania z twarzą.

Czytaj też: „Idol” rozczarowuje, ale czy kogoś to dziwi?

The Weeknd w „Idolu” (fot. HBO)

Eminem

8. Mila, reż. Curtis Hanson, 2002 r.

Dla wielu rola Eminema była pierwszym dowodem na to, że muzycy potrafią grać. Ba, że chcą ryzykować, wpisywać w fikcyjne postaci fragmenty własnych biografii, tworzyć emocjonalnie i psychologicznie złożone kreacje. Trudno, rzecz jasna, zaprzeczyć, że Eminemowi łatwiej było wcielić się w kochającego hip-hop chłopaka z klasy robotniczej, który próbuje przebijać się w czarnym środowisku raperów i freestyle’owców Detroit, bo amerykański muzyk znał to z autopsji. Trudno też nie zauważyć, że później Eminem nie próbował rozwijać się aktorsko. Nie zmienia to jednak faktu, że muzyk jest stuprocentowo wiarygodny jako Jimmy „B-Rabbit”. Nie tylko w imponująco zrealizowanych sekwencjach „wojen na słowa”, ale również – a może nade wszystko – w scenach, w których poznajemy przejmującą rzeczywistość, z której chłopak chce desperacko uciec. Z tego względu 8. Mila zyskała zasłużenie miano filmu uniwersalnego.

Ice Cube

Chłopaki z sąsiedztwa, reż. John Singleton, 1991 r.

Dla nieco starszych widzów dowodem na drzemiący w niektórych muzykach potencjał aktorski była rola Ice Cube’a w Chłopakach z sąsiedztwa – filmie, który zwrócił uwagę całego świata na problemy czarnoskórych dzielnic dużych amerykańskich miast. Opowieść o trójce przyjaciół, którzy próbują wytyczać własne ścieżki na wypełnionych przemocą i specyficznym kodeksem honorowym rubieżach Los Angeles, to kino emanujące nie tylko intensywnymi emocjami, ale także autentycznością. Singleton, który dostał za Chłopaków… nominację do Oscara jako pierwszy czarnoskóry reżyser, opisał świat, który dobrze znał, oraz zatrudnił do występu przed kamerami ludzi, którzy do niego pasowali. Od początku widział Ice Cube’a w roli Doughboya, agresywnego, bezkompromisowego chłopaka, który zaczyna skręcać w kierunku przestępczego życia. A Cube przełożył do pewnego stopnia na ekran reputację, którą wypracował w N.W.A.

Tina Turner

Mad Max pod Kopułą Gromu, reż. George Miller, George Ogilvie, 1985 r.

Można prowadzić długie dysputy nad niespełnionym potencjałem trzeciego Mad Maxa, który po znakomitej pierwszej połowie skręca nagle w stronę post-apokaliptycznego Władcy much i kina łagodniejszego od tego, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie części. Trudno jednak zaprzeczyć, iż oryginalną trylogię Mad Maxa kultura masowa wspomina właśnie przez pryzmat pierwszej połowy Kopuły Gromu. Walk na śmierć i życie w najeżonej kolcami klatce. Sposobu ukazywania tętniącego post-apokaliptycznym życiem miasteczka. I za sprawą stylizowanej na amazonkę dyktatorki Cioteczki Entity, która pełni zarówno rolę znienawidzonego złoczyńcy, jak i opoki, bez której specyficzna społeczność miasteczka nie mogłoby zaistnieć. Turner nie tyle przelała na Entity swą charyzmę i urok, ale także zagrała ambicje władczyni, która wie, że jeśli nie będzie trzymała ludzi żelazną ręką, świat, który stworzyła, obróci się przeciwko niej.

Lady Gaga

Narodziny gwiazdy, reż. Bradley Cooper, 2018 r.

Lady Gaga przejawiała ambicje aktorskie w zasadzie od początku swojej błyskotliwej kariery muzycznej, zaś po nagrodzonym Złotym Globem występie w piątym sezonie American Horror Story mogła śmiało rzucić się w wir projektów filmowych. Wolała jednak skupić się na innych wyzwaniach, a na ekranie pojawiać się raz na kilka lat. W ten sposób jej rola w Narodzinach gwiazdy, gdzie wcieliła się w nieśmiałą kelnerkę i aspirującą piosenkarkę, która zakochuje się w muzyku country i rzuca muzyczny świat na kolana, wybrzmiała zdecydowanie pełniej. Gaga wypada naturalnie i wiarygodnie zarówno w scenach zanim jej Ally staje się sławna, jak i we fragmentach późniejszych, natomiast sekwencja przejściowa – gdy kobieta wychodzi nieśmiało na scenę i śpiewa Shallow przed tysiącami ludzi – przeszła już do historii kina. Gaga dostała zresztą za tę piosenkę Oscara oraz była nominowana do Nagrody Akademii za rolę Ally.

Justin Timberlake

The Social Network, reż. David Fincher, 2010 r.

W pewnym momencie, właśnie po premierze The Social Network, zdawało się, że Timberlake jest już bardziej aktorem niż muzykiem, bo pokazał się z fenomenalnej strony w takich filmach jak Jęk czarnego węża, Alpha Dog czy Koniec świata, jednak artysta ostatecznie skupił się na karierze muzycznej. I choć Timberlake jest nadal jedną z największych gwiazd świata muzyki, brylując w zasadzie we wszystkim, za co się zabiera, trochę szkoda aktora, którym mógłby być, gdyby rozwijał się w tym kierunku (co pokazał w niedawnym Palmerze). Rola Seana Parkera, współzałożyciela Napstera, który ukierunkowuje filmowego Marka Zuckerberga na sukces, o którym chłopak nawet nie marzył, została jakby skrojona pod Timberlake’a. Ekranowy Parker to złotousty gwiazdor, który potrafi tworzyć werbalne i marketingowe spektakle, a jednocześnie nie uznaje w biznesie sentymentów, co w pewnym momencie obraca się przeciwko niemu.

Björk

Tańcząc w ciemnościach, reż. Lars von Trier, 2000 r.

Wszyscy, którzy widzieli nagrodzone Złotą Palmą festiwalu w Cannes dzieło Larsa von Triera, wiedzą, że duński reżyser przekracza na ekranie wielokrotnie granice emocjonalnego szantażu. Jednakże efekt końcowy jest tak porażający właśnie dlatego, że von Trier doskonale wyczuł, w jaki sposób spotęgować wydźwięk tej przejmującej historii ślepnącej europejskiej emigrantki, która zbiera w Ameryce pieniądze na operacje wzroku synka, pracując w fabryce i oddając się musicalowym fantazjom. Björk doskonale gra szczerą niewinność i naiwność biednej Selmy, ale też jej cichą determinację, chęć poświęcenia siebie, by jej synek miał nieco łatwiejszy start. Artystka sprawdza się również świetnie w tych bardziej kontrowersyjnych i brutalnych scenach, gdy von Trier zmusza ją do dziwacznej przemocy. Björk pojawia się w kinie raz na jakiś czas, ostatnio w Wikingu, ale jest mało prawdopodobne, by kiedyś stworzyła równie doskonałą rolę.

Mariah Carey

Hej, Skarbie, reż. Lee Daniels, 2009 r.

Tak się składa, że próbujący swoich sił w aktorstwie muzycy biorą często udział w projektach kontrowersyjnych, które wywołują w widzach ogrom mniej lub bardziej niezdrowych emocji. Mariah Carey ma sporo takich projektów w swojej filmografii, zarówno w sensie grania w złych filmach (rola w Glitter przyniosła jej Złotą Malinę,zaś w kuriozalnym Nie zadzieraj z fryzjerem zagrała… siebie), jak i jakościowych produkcjach podejmujących kontrowersyjne tematy. Hej, Skarbie opowiada okrutnie smutną historię młodej czarnoskórej dziewczyny, która przechodzi na oczach widza przez emocjonalne piekło, a jednym z niewielu pozytywnych (choć to nie do końca trafne określenie) osób w jej życiu jest grana przez Carey pracownica społeczna, pani Weiss. Mariah Carey to jedna z najbardziej rozpoznawalnych światowych gwiazd, ale trudno ją chwilami rozpoznać na ekranie, a pani Weiss to postać ciekawa i szalenie złożona.

Nie każdy musi być dobry we wszystkim. Są artyści i artystki muzyczne, którzy mają naturalny dar do występowania przed kamerą i tacy, którym idzie to średnio. Dziś skupiamy się na tych pierwszych. Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →