fot. BTW photographers

Plastikowe łopatki, reggae przewózki i moshpity. Pierwszy dzień WROsound 2022 [relacja]


16 lipca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

WROsound 2022 wystartował. Pierwszego dnia imprezy wystąpili między innymi Szczyl i Zdechły Osa. Jak było?

WROsound 2022 – festiwal w sercu miejskiej dżungli

Sezon festiwalowy jest już w pełni. Ostatnie lata w Polsce to prężny rozwój na tym polu. Co roku pojawiają się coraz to nowsze imprezy: te większe i te mniejsze, można powiedzieć, że bardziej lokalne. W grze oczywiście nadal pozostają „starzy wyjadacze”, do których możemy zaliczyć odbywający się w stolicy województwa dolnośląskiego WROsound. Impreza jest na eventowej mapie Wrocławia już od 2008 roku, ale formę outdoorową przyjęła przy okazji edycji 2018. Intrygował mnie w tym wydarzeniu sposób, w jaki miesza on polskich i zagranicznych artystów. I nie mówimy tu raczej o aż tak niszowych rzeczach, bo na WROsoundzie grali chociażby Michael Kiwanuka, SOHN, ONUKA, a w 2020 roku headlinerem miał być Woodkid. Biorąc pod uwagę dosyć małe, wręcz lokalne rozmiary festiwalu, są to sporzy artyści. Edycja 2022 przyniosła niejako gatunkowy podział na dni: w pierwszy dzień, czyli 15 lipca, na placu przed Impartem zaprezentowali się artyści, których twórczość możemy zaliczyć do hip-hopu i alternatywy (chociaż na tym polu były spore zaskoczenia, więc można to teoretycznie rozszerzyć jeszcze o rocka). Jak zatem było pierwszego dnia WROsound 2022?

Hip-hopowo-alternatywne show na początek

Plac przed Impartem to stosunkowo mały kawałek trawy, ale teren wyznaczony pod festiwal jest wręcz idealny. Jest strefa gastro, na którą składa się kilka foodtrucków, stanowiska z napojami alkoholowymi czy lodami, są leżaczki (a w tym roku nawet vintage krzesła, fotele czy kanapy!), a i strefa pod sceną nie jest najmniejsza, ale w zupełności wystarcza. Nadaje to imprezie lokalny i bliższy charakter. No dobra, ale skoro festiwal, to musi być i muzyka. Koncerty na scenie głównej WROsound 2022 otworzyła Ryfa Ri i jej Elopolo Band. Raperka zgromadziła niemały tłum i wprowadziła uczestników w dobry nastrój na początek wieczoru pełnego wrażeń. Zarówno sama artystka, jak i jej zespół doskonale sprawdzili się w formule na żywo, udowadniając, że raperzy nie powinni bać się eksperymentu w postaci gry z zespołem. A nie był to jedyny taki występ tego wieczoru.

Ryfa Ri & Panama – Polonez feat. Haja Graf, Lazy1, Niunia z Gro

Po przepince na scenie pojawił się zespół Nanga. Wśród publiki dało się zauważyć znaczną zmianę, bo w większości byli to jednak ludzie, których raczej od razu można skojarzyć z Lao Che. Grupa w składzie Filip Różański, Maciej Dzierżanowski, Karol Gola i Magda Dubrowska zaprezentowała materiał z pierwszej i jak dotąd jedynej płyty Nangi Cisza w bloku. Było zatem nieco hip-hopowo, eksperymentalnie, alternatywnie, a i reggae się pojawiło. Na ich koncert trafiłem dopiero pierwszy raz i rzeczą, która od razu mnie ujęła, była totalnie specyficzna energia. Nanga to jeden z tych zespołów, które o wiele lepiej brzmią na żywo niż studyjnie (co oczywiście nie znaczy, że studyjnie jest źle, wręcz przeciwnie). Widać było, że pod sceną nie znaleźli się przypadkowi ludzie, a przy bangerach było nawet małe pogo.

Nanga – profet

Z Polskiej Florydy na WROsound 2022

Znacie na pewno Szczyla. To ten gość, który wydał Polską Florydę, jeden z najlepszych hip-hopowych krążków ubiegłego roku. Komunikaty o tym, że na WROsound 2022 gdyński raper zagra z zespołem, mocno mnie intrygowały, bo w końcu dopiero co wydał swój debiut. Jeszcze większa konsternacja nastąpiła w momencie, gdy Szczyl ubrany w skórzaną kurtkę i spodnie pojawił się na scenie. Stylówa mogła nieco sugerować, że jest w tym doza sarkazmu, ale wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, kiedy koncert się rozpoczął. Na pierwszy ogień poszły Cień i Promil, które z instrumentami brzmią jeszcze lepiej niż studyjnie. Szczyl zaprezentował naprawdę wysoką formę zarówno jeśli chodzi o wokal, jak i nawijkę. Niektóre z aranżacji średnio się sprawdziły, ale jest to kwestia dopracowania, bo tkwi tu ogromny potencjał. Zwłaszcza mając saksofon, wprowadzający nieco psychodelicznego i orientalnego vibe’u.

Było kilka momentów, które zasługują na szczególną uwagę: chłopaki przywieźli z Gdyni znalezioną na plaży plastikową łopatkę, którą podpisali i rzucili w tłum. W pewnym momencie nastąpił też mały problem techniczny w postaci pęknięcia strun w gitarze, a Szczyl wraz zespołem wykorzystując chwilę przerwy, zaczęli improwizować. Kiedy panowie mieli zagrać dopiero co wydany utwór DJ-a Blika Powiększenie, Szczyl z rozbrajającą szczerością przyznał, że jeszcze nie zdążył nauczyć się tekstu i wyjął z kieszeni zmiętolone kartki, którymi podpierał się w trakcie wykonu. No i wiecie, w takich przypadkach większość artystów tekst ma zazwyczaj przyklejony gdzieś pod statywem. W jakiś sposób urzekło mnie zachowanie Szczyla i tak sobie myślę, że chłopaki powinni zdecydowanie częściej występować w tej formule.

Szczyl feat. Piotr Rogucki – Cień

Wrocławski west coast na WROsound 2022

Pierwszy dzień WROsound 2022 zamknął headliner, reprezentant 71 Zdechły Osa. Jest to jednak spore uproszczenie, biorąc pod uwagę fakt, że na scenie było kilkanaście osób. Koncerty Osy to raczej koncerty składu Thirdeye, a wraz z autorem Zakochałem się w twojej matce na scenie znaleźli się również między innymi Eter, Yann, Gabriel Hermes i Ares. To jest w ogóle ciekawe zjawisko: gdziekolwiek Osa nie występuje, tam ma ze sobą wyżej wspomnianą ekipę. Nikt nie odgrywa tu pierwszych skrzypiec i każdy ma raczej taki sam wkład w widowisko. Kto był na koncertach Osy, ten wie, że na scenie zwykle jest chaos. Każdy z obecnych wiecznie jest w ruchu, chłopaki kopią się po nogach, ganiają, robią fikołki. Jest w tym jakaś aura tajemniczości, którą otacza się Thirdeye.

Podoba mi się również ich podejście do festiwalowych koncertów. No bo wiecie, artyści zazwyczaj uderzają w setlistę typu greatest hits. Thirdeye gra jednak koncerty według swoich zasad: pojawiły się oczywiście kawałki takie, jak ADHDLGBTHWDP czy West Coast, ale nie zabrakło również mniej popularnych ATW, NOVA//GŁÓD czy Piorun97. W dodatku parę nowych, nieopublikowanych numerów czy dopiero co wydany Summer Song. Wwiercające się w mózg bity, potężne basy, moshpity i latająca bielizna. To wszystko na koncercie Zdechłego Osy/Thirdeye było.

ECHO.XO+Eter+Yann+Gabriel Hermes+??? – NOVA//GŁÓD

WROsound 2022 zdaje próbę – wpadajcie w przyszłym roku!

Tak sobie po pierwszym dniu WROsound 2022 myślę, że tego typu wydarzenia, pomimo lokalnego charakteru i plusów, jakie się z tego biorą, powinny mieć zdecydowanie większy rozgłos. Jest to doskonała alternatywa dla większych wydarzeń, a w line-upie na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. No i są to imprezy, które odbywają się na miejscu. Festiwal jak to festiwal, bywa dobrą okazją do odkrycia czegoś nowego i warto się tam wybierać, bo takie imprezy mają niewątpliwie jakiś swój urok, którego na Open’erze czy innym Feście nie uświadczymy. Wszystko jest tak naprawdę w zasięgu ręki, a czasem nawet i mniejsze wydarzenia wprowadzają w lepszy vibe niż te większe.

A dziś, 16 lipca, WROsound 2022 przejmie elektronika. Na scenie pojawi się zespół Niemoc, który wokalnie wesprą Misia Furtak i Kacha Kowalczyk, duet RYSY, z którym zagrają Justyna Święs i Michał Anioł, następnie wystąpi 1/2 duetu Kiasmos Janus Rasmussen oraz człowiek-orkiestra, który do szczęścia potrzebuje tylko swojego głosu, Australijczyk Dub FX, który wystąpi z saksofonistą Mr Woodnotem.

WROsound 2022 wystartował. Pierwszego dnia imprezy wystąpili między innymi Szczyl i Zdechły Osa. Jak było? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins WROsound 2022 – festiwal w sercu miejskiej dżungli Sezon […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →