Twitter jak Facebook? Trwają testy nad wprowadzeniem reakcji na tweety

Twitter – miejsce, od którego lepiej trzymać się z dala

Twitter robi ostatnio wszystko, aby zniechęcić do siebie co raz większą liczbę użytkowników, co widać po reakcjach na informacje o testach nowych funkcji. Przyznam szczerze, że gdyby nie źródło informacji, które często pojawiają się szybciej niż na Facebooku, to już dawno zrezygnowałbym z przeglądania tej platformy. Chociaż serwis z niebieskim ptakiem w logo ma swoje plusy, tak częste dramy o byle głupoty czy toksyczne społeczności skutecznie odbierają chęci do swobodnego czytania tweetów. Są oczywiście opcje blokowania czy wyciszania, ale jest to zaledwie kropla w morzu i żeby skutecznie wszystko przesiać, to czasu nie starczyłoby mi pewnie do emerytury.

Nie tak dawno zapowiedziano także testy funkcji „dislike”, która mogłaby przynieść pewnie więcej szkód niż pożytku. Ponad to, użytkownicy od dawna domagają się możliwości edycji tweeta, który często traci wartość nawet ze względu na głupią i przypadkową literówkę, a jak wiadomo – do takiego czegoś łatwiej się przyczepić, niż zostawić jakąś merytoryczną odpowiedź. Twitter powoli idzie w ślady Facebooka i podobnie jak Instagram od Snapchata, pożycza funkcje. Właśnie poinformowano o testach reakcji na tweety w postaci emoji.

Gdzieś już to widziałem

Skojarzenia od razu są jednoznaczne i jak najbardziej trafne, lekko różni się tylko zestaw emoji, co na myśl od razu przyniosło mi mema o spisywaniu pracy domowej i lekkich zmianach, żeby nauczyciel się nie połapał. Twitter wprowadził do testów reakcje w postaci zastanawiania się, smutnej buźki, płaczu ze śmiechu, oklasków oraz klasycznego serduszka. Funkcje te są póki co sprawdzane tylko w Turcji. Ich odbiór uzależni dalszy rozwój lub też pogrzebanie planów dotyczących reagowania na tweety. Póki co zostawiam pod tym pomysłem klasyczne „wrr”.

Nie jest to jedyna nowość, jaką sprawdza Twitter. Ogłoszono także prace nad Communities – funkcją mającą na celu zrzeszyć użytkowników o podobnych zainteresowaniach, którzy pod nadzorem moderatora mogliby prowadzić merytoryczne dyskusje. Taka opcja zapewne pozwoliłaby na jakieś uporządkowanie sobie timeline’u i skutecznie by go oczyściła. Ponownie jak w przypadku Facebooka, gdzieś już to widziałem. Tym razem chodzi o Reddita.

Kolejną nowością, która może być całkiem przydatna, jest usuwanie swoich obserwatorów. Aktualnie taka opcja wiąże się po prostu z blokowaniem delikwenta i koniecznością obchodzenia całego procesu dosyć okrężną drogą. Nowa funkcja ma pozwolić na usunięcie obserwatora jednym kliknięciem. Prosto i szybko.