Taylor Swift stanęła przed sądem. „Shake It Off” to plagiat?

Taylor Swift – o co chodzi w tym pozwie?

Artyści, prawa autorskie i zaczyna się cyrk na kółkach. Kiedy coś jest inspiracją, a kiedy plagiatem? Do którego momentu coś pozostaje takim mrugnięciem do drugiego twórcy, follow-upem możliwym do odczytania przez każdego, a kiedy bezczelną zżynką? Ciężko stwierdzić, właściwie każdy taki przypadek jest indywidualny.

Taylor Swift została oskarżona o plagiat i wykorzystanie praw autorskich przez songwriterów Seana Halla i Nathana Butlera. Sprawa dotyczy hitu Shake It Off z 2014 roku i lirycznego podobieństwa do utworu Playas Gon’ Play grupy 3LW. Konkretniej – linijek „the playas gon play/them haters gonna hate” ze słowami artystki „the players gonna play, play, play, play, play/the haters gonna hate, hate, hate, hate, hate”.

Taylor Swift – Shake It Off

W 2018 roku po odrzuceniu oskarżenia przez sąd rejonowy wydawałoby się, że to już koniec sprawy – swoją drogą, moim zdaniem raczej absurdalnej – natomiast sąd apelacyjny przychylił się do ponownego jej rozpatrzenia.

3LW – Playas Gon’ Play

Taylor Swift odpowie przed ławą przysięgłych

Najnowsze doniesienia nie są najlepszymi wiadomościami dla artystki.

Chociaż istnieją pewne zauważalne różnice między piosenkami, istnieją również znaczące podobieństwa w użyciu słów i sekwencji/struktury. Chociaż eksperci pozwanych zdecydowanie obalają sugestię, że zachodzą tam istotne podobieństwa, Sąd nie jest skłonny nadmiernie przypisywać tutaj ich opinii

– napisał w swojej opinii sędzia, Michael W. Fitzgerald.

Taylor Swift stanie przed ławą przysięgłych, która ostatecznie zadecyduje o rozstrzygnięciu sprawy. Nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy.

Artystka z powodu utraty praw autorskich do własnych piosenek podjęła się ponownego nagrania swoich starych albumów. W odświeżonej wersji można słuchać m.in. wydawnictwa Red oraz Fearless. Być może, po sądowej batalii fani otrzymają nowe wydanie 1989?